Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 3
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Leśna kusicielka
#1
Leśna kusicielka

Nastał ranek, a promienie słońca wdarły się do jaskini i obudziły młodego mężczyznę, śpiącego w najlepsze na prowizorycznym posłaniu. Sen przez długi czas nie wypuszczał go ze swoich objęć, a oczy młodzieńca stawiały ciągły opór i nie chciały się za nic otworzyć.. Jednak wszechobecne, rażące słońce było nie do przeżycia. Powoli wygramolił się ze słomy i zaspanym wzrokiem spojrzał ku wejściu, zabarykadowanemu niechlujnie przez kilka skrzynek i stertę kłód. Ujrzał wypalone już kilka godzin temu ognisko, baniaczek z wodą i drzemiącego towarzysza, drapiącego się leniwie po karku przez sen. Otrzepał niestarannie skórzane trzewiki kilkoma szybkimi machnięciami dłonią, stanął na równe nogi i cicho wyszedł z kryjówki by nie obudzić przyjaciela. Niedawno nastał świt, a słońce majestatycznie unosiło się wśród obłoków, wysoko na niebie. Młodzieniec rozejrzał się dokładnie wokół siebie, a po chwili niepewności wyciągnął zza pasa długi, mieniący się w blasku słońca miecz, przyjrzał mu się dokładnie i mocno ścisnął jego rękojeść. Nabrał kilka dużych wdechów
i ręką otarł spocone czoło. Po chwili kroczył już ziemistą ścieżką w kierunku serca ogromnego lasu.

Podczas całej wędrówki czuł na sobie czyjeś spojrzenie, melodyjne głosy docierały do jego uszu ze wszystkich stron, a woń kwiatowa stawała się coraz bardziej wyczuwalna. Na chwilę jakby znieruchomiał wsłuchawszy się w otoczenie. Nagle usłyszał to, czego poszukiwał i przykucnął pośpiesznie przy rozpostartym krzaku. Donośny ryk i szelest liści bardzo zaniepokoiły mężczyznę, podczas gdy chciał zapolować na małe zwierzę w celu uzyskania strawy. Serce zaczęło podchodzić mu do gardła, miecz co chwilę wyślizgiwał się z dłoni chociaż robił wszystko co w swojej mocy by opanować emocje. Pobliskie gałęzie poruszyły się, a impuls wyrwał go do przodu z ostrzem gotowym do uderzenia.

Zielone i okrągłe oczy wpatrywały się w niego z przerażeniem lecz też i lekkim zaciekawieniem. Drobna, szczuplutka dziewczyna ubrana w zwiewną sukienkę z pędów roślin cofnęła się o kilka kroków w tył nie szeleszcząc nawet odrobinę. Nie miała butów, a małe stopy rytmicznie przesuwały się po trawie jak po wodzie. Mężczyzna stracił wszystkie dotychczasowe potrzeby w mgnieniu oka i do głowy przywędrowała mu jedna myśl: ,,ona’’. Szybko ruszył za nią, a po kilku chwilach biegł już ile sił w nogach. Przed oczami miał tylko znikającą za kolejnymi drzewami sylwetkę dziewczyny, którą uznał za driadę. Był już tak blisko chociaż naprawdę dzieliły ich duże odległości, a jedynie umykający cień prowadził go za nią. Wbiegł na polanę i natychmiast padł z wycieńczenia na trawę mając już zamknięte oczy. Poczuł dotyk, miłe uczucie i falę szczęścia, która ogarnęła jego ciało. Stała nad nim pochylona i gładziła po karku, a on wpatrywał się w nią jak w obrazek. Młodzieniec przymknął na chwilę oczy, a gdy otworzył ujrzał jak się oddala. Wstał na równe nogi i ruszył za nią.

- Poczekaj nieznajoma! Dopiero co cię ujrzałem, a ty odchodzisz. Kim jesteś o piękna?
Driada spojrzała na niego przenikliwie, a nieznana moc kazała mu iść za nią.
,,Chodź, chodź za mną, a nigdy już nie poczujesz się samotny. Sprawię, że nigdy nie zapomnisz tego dnia’’ Przyciągające głosy niczym melodia wydobywają się z setek niebiańskich harf wypełniły całkowicie jego głowę. Szła przed siebie i oglądała się z ciepłym spojrzeniem na mężczyznę. Zbliżali się do ciemnego zagłębienia w ogromnym dębie, umiejscowionym już mocno w ziemi. Zatrzymała się przed i usiadła przy dziurze. Podróżnik jak zahipnozowany kroczył ku niej. Nie panował nad sobą. ,,Chodź do mnie, a nie pożałujesz’’ Postawiła jedną nogę na niższym skrawku ziemi położonym w zagłębieniu, a potem drugą. Padł na kolana przed nią i nachylił się ku niej, patrząc na jej rozpromienioną twarz, piękne usta i długie, kasztanowe włosy sięgające na wysokość piersi. Ich usta prawie się stykały, a on poniesiony emocjami zamknął oczy, gdy ona złapała go delikatnie za dłonie i zaczęła zniżać się w dół czeluści. Usłyszał przeraźliwe krzyki i instynktownie otworzył oczy lecz było za późno. Ostatnie co zobaczył to czerwone, przekrwione ślepia i ostre zęby wbijające się w jego szyję.

Uczucie w sercu zbudziło starszego mężczyznę, który momentalnie uniósł głowę i zakaszlał. Spojrzał na łoże towarzysza lecz jego nie było tu, ani też gdziekolwiek indziej w schronieniu.
- Eryk! Gdzie się podziałeś chłopcze?
Lecz młodzieniec nie słyszał nawoływań przyjaciela leżąc martwym na dnie ciemnych czeluści zamieszkanych przez dziwożony, leśne kusicielki i ludobójczynie.
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Leśna kusicielka - przez Bard Jaskier - 06-10-2011, 21:32
RE: Leśna kusicielka - przez przemekplp - 06-10-2011, 22:32
RE: Leśna kusicielka - przez Samaelitka - 06-10-2011, 22:39
RE: Leśna kusicielka - przez Piramida88 - 07-10-2011, 10:03
RE: Leśna kusicielka - przez Bard Jaskier - 07-10-2011, 13:07
RE: Leśna kusicielka - przez siloe - 07-10-2011, 13:39
RE: Leśna kusicielka - przez InFlames - 07-10-2011, 18:31
RE: Leśna kusicielka - przez Bard Jaskier - 07-10-2011, 19:07
RE: Leśna kusicielka - przez Kassandra - 07-10-2011, 19:13
RE: Leśna kusicielka - przez Bard Jaskier - 07-10-2011, 20:19
RE: Leśna kusicielka - przez haniel - 07-10-2011, 20:55
RE: Leśna kusicielka - przez Kruk - 07-10-2011, 21:25
RE: Leśna kusicielka - przez Bard Jaskier - 07-10-2011, 21:39
RE: Leśna kusicielka - przez InFlames - 07-10-2011, 21:59
RE: Leśna kusicielka - przez Rafał Growiec - 14-09-2012, 16:47
RE: Leśna kusicielka - przez Laj - 16-09-2012, 09:03

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości