Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Fort Inkaustus
#1
Ogólnie to jest sieczka jeśli chodzi o formatowanie, bo pisałem to w OpenOffice, więc musiałem ręcznie dorabiać myślniki w dialogach (SIC!).
Nie spodziewajcie się cudów Smile



Wychylił głowę znad metalowej rampy zabezpieczającej żołnierzy przed ostrzałem. Złowrogie słupy dymów unoszące się nad plażą były już coraz bliżej. Spojrzał za siebie i zobaczył kilkadziesiąt podobnych łódek desantowych, zmierzających w tym samym kierunku. Część wojska powinna już wylądować i przygotowywać miejsce do przybycia reszty jednostek. [/p]
Tuż nad głową usłyszał pisk przelatującego pocisku. Po chwili kolejny. Coś z niesamowitym impetem uderzyło w burtę tak mocno, iż zwaliło go z nóg. Sojusznicza barka na pełnej prędkości zahaczyła o ich kadłub, po czym odbiła i uderzyła w skały klifu, roztrzaskując się w drobny mak. Kaprys przeładowała karabin snajperski, po czym szukała kolejnego sternika do zdjęcia.[/p]
Przeciągły gwizd oznajmujący lądowanie zagłuszył pobliski wybuch. Pierwsi żołnierze wyskoczyli niemalże natychmiast, lecz równie szybko zostali skoszeni serią z karabinu. Nie tego się zapewne spodziewali. Plaża powinna być już zdobyta i stanowić przedpole do zajęcia całego fortu Inkaustusa, lecz obrońcy nie chcieli najwidoczniej dać za wygraną. [/p]
Trzy potężne wieże strzegące podejścia do fortu obsadzone były stanowiskami karabinów, które bez ustanku nękały wroga ciągłym ogniem. Root właśnie przeładowywał broń, gdy na jego poziom wbiegło dwóch żołnierzy z kolejnymi skrzynkami z amunicją. Pomogli załadować pas z ośmio-milimetrowymi pociskami, po czym oddalili się, a karabin ponownie plunął ogniem w kierunku nacierających wrogów, którzy nie mieli szans ukryć się w tym terenie. Podejście było łagodne od strony plaży, lecz im dalej w głąb lądu, tym większe skarpy miała do pokonania nadciągająca armia. [/p]
- Danek! Masz oddział na czwartej, madafaka! - wrzasnął Root do radia. Urządzenie zatrzeszczało, po czym odezwał się głos drugiego obrońcy.
- Robi się, panie kierowniku!
Przez sekundę ostrzał z karabinów ustał, gdy Danek zmieniał położenie CKMu, po czym potężna seria zalała nadchodzących od zachodu żołnierzy, którzy zaścielili okoliczny stok swoimi ciałami. [/p]
- Dzięki, druhu!
- No problem.
- Te! Można ciszej te rozmowy? Skupić się nie dadzą na robocie! - wrzasnął czyjś głos z niższej platformy tuż pod stanowiskiem karabinów.
- Wybacz, Szachu.
- Najpierw wymagają, później przeszkadzają, a robota musi być zrobiona!
Szach-Mat załadował drugi magazynek do broni snajperskiej, po czym strzał za strzałem zdejmował co gorliwszych żołnierzy wroga, którzy zdołali przedostać się przez piekło, które zgotowali im Root, Danek i Kot. [/p]
- Masz może jeszcze przeciwpancerne? - zapytała leżąca obok Kaprys.
- Trzymaj. - podał magazynek, po czym zakomunikował w radiu – Zaopatrzenie. Pilna potrzeba na większy kaliber. Wróg próbuje przebić się przez obronę wozami opancerzonymi.


- Jak to się obsługuje? - Pasiasty zadawał sobie to pytanie, gorączkowo grzebiąc przy nadbrzeżnej haubicy – Może chociaż instrukcja jest w języku angielskim...


Na plażę wjechało kilka sztuk tankietek wroga. Ostrzał z karabinów był wobec nich bezsilny, toteż zaczął się on posuwać coraz bardziej ku zewnętrznym murom fortu. W tym samym momencie w wieży Kota zjawił się Zgubin z czymś ciężkim na ramieniu.
- Niech no teraz posmakują naszych nowych funkcjonalności! - Po tych słowach odpalił wyrzutnię. Rakieta pomknęła przed siebie, celnie trafiając w nadjeżdżający czołg, który eksplodował w potężnym wybuchu.[/p]
- Łooo, niezła jazda. Domyślam się, że nie masz więcej nabojów?
- A właśnie, że mam. Ustawiłem RPG na unlimited_ammo, więc mogą nam skoczyć.
Zgubin z prędkością karabinu niwelował zagrożenie ze strony wrogich czołgów, w sam raz gdy reszta kompanii powoli traciła już nadzieję na powodzenie całej obrony. [/p]
Tymczasem zarządca fortu wyszedł na spacer w dół lasem, aż do plaży. Nic nie wskazywało, iż dzisiejszy dzień miałby być inny niż pozostałe dopóki w niedalekiej odległości od niego nie pojawił się wrogi oddział. Los zarządcy i całego fortu Inkaustus byłby przesądzony, gdyby nie niebywałe szczęście. Przed kulami z lichych karabinków ochroniły go pancerne płyty wojskowego samochodu, który nagle zajechał wrogowi drogę. Z działka na dachu rozległa się szybka seria z karabinu maszynowego, po czym ruch we wrogim oddziale zamarł. Drzwi otworzyły się i wyskoczyła z nich kobieta ubrana w maskujący mundur z kolorowym punkiem na głowie.[/p]
- Janko! Zabieramy Cię stąd!
- Ero? Co się dzieje? - zapytał Janko tuż po wejściu do samochodu.
- Atak na twierdzę. - odrzekł krótko Disaster stojący na stanowisku działka. - Ruszajmy.
- Mają słabą broń – stwierdził zarządca – cóż, zawsze o sile wojska decyduje siła i liczebność jego żołnierzy.
Hummer zamielił przez chwilę kołami, po czym ruszył z kopyta w kierunku plaży.[/p]
Na znak dany przez Gorzkiego, kilkunastu żołnierzy zapakowało do moździerzy typu „Linux” potężne pociski GNU.[/p]
- Niech posmakują, co to znaczy wolna technologia obrony!
Po ostatnim słowie, wszystkie pociski wyleciały na olbrzymią wysokość,mijając zewnętrzny pas murów i spadły na nacierających żołnierzy wroga. Rozlegające się wybuchy wstrząsnęły gruntem tak bardzo, iż zatrzęsły się posady wież obronnych, a podchodzący pod nie przeciwnicy pospadali ze skarp.[/p]
- Ładować!

- Kierunek 1-3-9, kąt 34 stopnie. - Sileana precyzyjnie nakierowywała myśliwiec na cel. - Trzy sekundy w prawo, wychodzisz po paraboli...
- Baza, zrozumiałem. Sil, jesteś wolna. - potwierdził Malbert
- To było stwierdzenie czy pytanie? - odpowiedzi jednak już niedosłyszała, głównodowodzący wykonał nagły skręt i nadleciał lotem eliptycznym nad plażę.
Huk silników zagłuszył wrzawę panującą na polu bitwy. Część żołnierzy patrzyła oniemiała na kolejny ruch przeciwnika, gdy samolot zniżył swój lot i przeleciał kilkadziesiąt metrów nad nimi. Po chwili wzdłuż lotu myśliwca zapłonął zrzucony na plażę napalm, odcinając przeciwnikowi możliwość odwrotu.[/p]
Sil schowała dwa pistolety do kieszeni i szybkim krokiem udała się do hangaru, skąd miała zamiar zaiwanić jeden z opancerzonych wozów. [/p]
- Ej, no! Poczekaj na mnie! - dołączyła do niej Triss trzymając olbrzymią maczetę w ręce. Wokół pasa zalśniły złowrogo przyczepione granaty.
- Co z tobą?! Mówiłaś, że zostajesz w domu! Mogłaś przynajmniej do mnie napisać.
- Machete don't text.
- Dobra, jedziemy z koksem.
- Ale będzie jazdaaaaa. - ostatnie słowa wrzasnęła w przestrzeń, gdy kierowanego przez Sil Hummera zarzuciło ostro na najbliższym zakręcie.
W rejonie, gdzie napastnicy pozostawili swoje barki desantowe unosiła się delikatna smużka mgły. Ktoś płynął z nożem w zębach w kierunku jednej z nich. InFlames wskoczył na pokład i wykopał jednego z żołnierzy za burtę. Chwycił swój nóż do ręki i przymierzył się na drugiego, lecz gdy ten ujrzał jarzące się na jaskrawo ostrze sam wyskoczył. InF wzruszył ramionami, podszedł do małego karabinu na rufie i zaczął ostrzeliwać przeciwnika od tyłu. [/p]
Lilith przyczajona na drzewie, była doskonale ukryta przed oczami swoich wrogów. Nagle zauważyła zagadkową postać w płaszczu i z dziwnym narzędziem w ręku, idącą w kierunku plaży. Metatron ściągnął kaptur, spojrzał na prawo i lewo, po czym wyjął zza pleców olbrzymią kosę. [/p]
- Czas na żniwa! - z uśmiechem od ucha do ucha natarł w szaleńczym pędzie na nadchodzących przeciwników.
Lilith widząc to nie mogła zostawić Meta samego. Zeskoczyła na ziemię, przydeptując jednego z żołnierzy, po czym wyjęła zza paska poręczne noże kuchenne, którymi z upodobaniem uśmiercała przeciwników. Ni z tego ni z owego wyskoczył Kaleson w pełnej zbroi płytowej, siekając wroga swoim długim, dwuręcznym mieczem. Żadne kule się go nie imały, co dawało mu niesamowitą pewność na polu bitwy.[/p]
Część żołnierzy przedostała się w rejon zewnętrznego muru, gdzie próbowali sforsować główną bramę i zająć stanowiska na flankach. Nie zdawali sobie sprawy, że w ciemnych zaułkach twierdzy Inkaustus czaił się PanKrac. Wyskakiwał z mroku i porażał swoich przeciwników strachem, powodując u nich natychmiastowy atak serca i w konsekwencji śmierć. [/p]
- Sioooooostrooooooo! - krzyczeli ranni w szpitalu polowym – Siiiiikuuuuuu!
- Zamknąć się, bo wyłączę telewizję! - zagrzmiała Kheira – Zawołać wam księdza? DISSSSSS!!
- Nieeeee, my nie chcemy umierać!

Nagle nad pobojowiskiem rozległ się potężny huk, po nim wszystko ucichło. Jakby z nieba odezwał się gruby, basowy głos:[/p]
- OTOM JA! ARCHANIOŁ...
Wszyscy upadli na kolana, dowódcy, żołnierze, kosiarze, rycerze. Wszyscy swe oczy skierowali ku niebu. [/p]
Wtedy też rozległ się drugi huk, a z nadbrzeżnej haubicy wystrzelił potężny pocisk, który uderzył w morze bardzo blisko plaży, rozbryzgując hektolitry wody. Ciepły deszcz zrosił twarze walczących i użyźnił pobliskie pola kukurydzy. [/p]
- Upssss. - Pasiasty zacisnął zęby, mając nadzieję, że nikt nie widział jego zabawy z armatą i chyłkiem ewakuował się w bezpieczne miejsce.
- EKHM... JAM JEST ARCHANIOŁ! NASTAŁEM...
Kot wyjął komórkę i klęcząc, wystukał dobrze znany numer. Po chwili odezwał się wkurzony głos jego rozmówcy.[/p]
- Czego?
- Siemasz, perski żeglarzu! Zmaściłeś sprawę! Ha ha!
- Czekaj no! To nie jest ostatnia potyczka, wojna wciąż trwa!
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Fort Inkaustus - przez Danek - 08-01-2011, 22:50
RE: Fort Inkaustus - przez Lilith - 08-01-2011, 23:37
RE: Fort Inkaustus - przez Danek - 09-01-2011, 12:02
RE: Fort Inkaustus - przez Malbert - 09-01-2011, 15:22
RE: Fort Inkaustus - przez Danek - 09-01-2011, 15:33
RE: Fort Inkaustus - przez Konto usunięte - 09-01-2011, 16:35
RE: Fort Inkaustus - przez gorzkiblotnica - 09-01-2011, 18:55
RE: Fort Inkaustus - przez InFlames - 09-01-2011, 19:02
RE: Fort Inkaustus - przez Szach-Mat - 09-01-2011, 21:26
RE: Fort Inkaustus - przez Danek - 11-01-2011, 09:53
RE: Fort Inkaustus - przez Pasiasty - 12-01-2011, 21:33
RE: Fort Inkaustus - przez Malbert - 12-01-2011, 21:40
RE: Fort Inkaustus - przez Pasiasty - 12-01-2011, 21:53
RE: Fort Inkaustus - przez Danek - 12-01-2011, 23:53
RE: Fort Inkaustus - przez kaprys_losu - 13-01-2011, 14:52
RE: Fort Inkaustus - przez księżniczka - 15-01-2011, 13:43
RE: Fort Inkaustus - przez Danek - 15-01-2011, 13:48
RE: Fort Inkaustus - przez Pasiasty - 15-01-2011, 20:25
RE: Fort Inkaustus - przez Met - 28-01-2011, 20:19
RE: Fort Inkaustus - przez Zguba - 28-01-2011, 20:27
RE: Fort Inkaustus - przez Danek - 28-01-2011, 20:51

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości