Po zamojskich wioskach nasłuchują szczekania spuszczanych psów.
Choroba przetrzebiła zające. Starowiny i ich dzieci pamiętające opowieści
z uciekinierki są wyczulone, czy to jak dawniej. Od pól.
Przyjeżdżają coraz więcej za pracą i mrówczym handlem.
Z zaszłościami o jednego wroga i drugiego pana za dużo.
To nie zabezpieczony kompleks, tlący się ból tryzuba.
Kolejny niebojar, pomazaniec samodzierżawia, na dziedzicznej
mocy ugody perejasławskiej i prawa snochactwa
podbiera ubogą, bezwolną krewną.
I wyjątkowo z gazową zażigałką, nie na chujach, wjeżdża do Berlina.
Tego się nie zobaczy według legend map gospodarczych i historycznych,
w skali sytej Europy.
Kopiowanie tekstów, obrazów i wszelakiej twórczości użytkowników portalu bez ich zgody jest stanowczo zabronione. (Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych, Dz.U. 1994 nr 24 poz. 83 z dnia 4 lutego 1994r.).