29-09-2018, 07:04
Grain, Monsieur Kotkovsky. W kwestii końcówki. Pierwszego z Panów informacja ucieszy, drugiego zmartwi. Zmiany nie będzie. Po przemyśleniach uznałam, że ta końcówka najbardziej pasuje do mojego stylu i samopoczucia.
Gunnar, zawsze niezawodny - dziękuję. Większość Twoich uwag słuszna, pozmieniam zgodnie z Twoimi sugestiami. Ale nie doceniłeś ironii, którą podszyta jest ta historia - dlatego wujek jest "człowiekiem łagodnym", choć robi swojemu podopiecznemu "dziwne, nieprzyjemne rzeczy".
Gorzki, cieszę się, że Ci się spodobało. Mimo braku happy endu.
Co do obowiązku dobrego zakończenia... Uważam, że nie ma takiego obowiązku. Ważne, by zło zostało ukarane, a dobro zwyciężyło. Nie zawsze to się jednak wiąże ze szczęśliwym zakończeniem.
Dzięki wszystkim za czytanie i komentowanie.
Gunnar, zawsze niezawodny - dziękuję. Większość Twoich uwag słuszna, pozmieniam zgodnie z Twoimi sugestiami. Ale nie doceniłeś ironii, którą podszyta jest ta historia - dlatego wujek jest "człowiekiem łagodnym", choć robi swojemu podopiecznemu "dziwne, nieprzyjemne rzeczy".
Gorzki, cieszę się, że Ci się spodobało. Mimo braku happy endu.
Co do obowiązku dobrego zakończenia... Uważam, że nie ma takiego obowiązku. Ważne, by zło zostało ukarane, a dobro zwyciężyło. Nie zawsze to się jednak wiąże ze szczęśliwym zakończeniem.
Dzięki wszystkim za czytanie i komentowanie.