to było zaproszenie jeszcze w czasach kiedy nie ćmiło ścieranie ósemek
a kobiety podobno różniły się tylko odciskami pod jednakową gumką
pudelek w przedpokoju strzegł przegrabionego na nowo pasa ziemi niczyjej
i nie latała mi po głowie fraza nie widziałam cię już po teście
pozostaje dopowiedzieć że haftki zrefowały koronki paserki kradzionego jabłka
a dwie czubate miarki trzcinowej słodyczy nie usypały się z klepsydry