16-04-2018, 16:34
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 17-04-2018, 07:09 przez Bruno Schwarz.)
- Widzi pan ten napis? – dozorca wskazał końcem miotły na kartusz nad bramą kamienicy.
Kudłaty chłopak zadarł głowę i zmrużył oczy.
- Nigdy go tam nie było! – zdziwił się.
- Był, tylko ukryty. – Dozorca zrobił tajemniczą minę. – Omiotłem go z kurzu i pajęczyn, żeby wszyscy wiedzieli, co się tutaj dzieje.
- A co się dzieje? - Zdziwił się kudłaty chłopak, patrząc na inskrypcję. – I co oznacza ten napis?
- A choćby to, ze ten liszaj u pana na ścianie, to nie jest taki zwyczajny liszaj.
- Wiem! – odpowiedział chłopak. - Jest słono-gorzki, jak... łzy zawiedzionej miłości.
- Mówię panu, że w tym domu dzieją się rzeczy, o których nie śniło się naukowcom! – stwierdził dozorca, zmiatając niewidoczny paproszek z chodnika.
- Wszystko można racjonalnie wytłumaczyć. – Kudłaty chłopak wzruszył ramionami. – Pytanie, czy liszaj jest tylko od łez tej dziewczyny z trzeciego piętra, czy może nasza kamienica też jakoś z nami współodczuwa…