14-04-2018, 09:44
Nie zauważyłem, bo osobowość nie bierze się na szczęście z "Tabula rasa".
W jej skład wchodzi także temperament, skłonności, genetyczne uwarunkowania itp. Nie tylko doświadczenia ukryte w podświadomości.
Gdyby profilowanie było tak proste i dające taką pewność diagnozy, świat byłby zupełnie inny.
Pewnie dlatego psychologowie rozwodzą się równie często jak przeciętni ludzie, a ich osobowości są zupełnie przeciętne i niczym się nie wyróżniają w sensie radzenia sobie z własnymi demonami.
To nauka zajmująca się bardziej na pograniczu wiecznych spekulacji, niż pożytku choćby dla samych jej uprawiaczy.
Nie chce mi się wierzyć, że nic o tym nie wiesz.
Tabun takich specjalistów nie bardzo sobie może poradzić ze mną.
Oczywiście odpowiesz, że zapewne nie dotarli do źródeł moich traum. To oczywiste. Każdy ma własne "ciemne jądro", gdzie nikogo nie wpuści.
I dobrze, więc uważam, że nadinterpretujesz na podstawie kilku faktów, które zresztą czytasz jak Ci wygodnie i dopasowujesz e do teorii.
W jej skład wchodzi także temperament, skłonności, genetyczne uwarunkowania itp. Nie tylko doświadczenia ukryte w podświadomości.
Gdyby profilowanie było tak proste i dające taką pewność diagnozy, świat byłby zupełnie inny.
Pewnie dlatego psychologowie rozwodzą się równie często jak przeciętni ludzie, a ich osobowości są zupełnie przeciętne i niczym się nie wyróżniają w sensie radzenia sobie z własnymi demonami.
To nauka zajmująca się bardziej na pograniczu wiecznych spekulacji, niż pożytku choćby dla samych jej uprawiaczy.
Nie chce mi się wierzyć, że nic o tym nie wiesz.
Tabun takich specjalistów nie bardzo sobie może poradzić ze mną.
Oczywiście odpowiesz, że zapewne nie dotarli do źródeł moich traum. To oczywiste. Każdy ma własne "ciemne jądro", gdzie nikogo nie wpuści.
I dobrze, więc uważam, że nadinterpretujesz na podstawie kilku faktów, które zresztą czytasz jak Ci wygodnie i dopasowujesz e do teorii.