Ło Boże, jakby ocena miała jakieś znaczenie... Ja sam wysoko oceniam badziewne teksty, bo mi się podobają i nic nikomu do tego, ale to wcale nie znaczy, że są dobre.
Ten tekst może być dla kogoś nawet o zmywaniu naczyń, nic mi do tego. Każdy może sobie go interpretować jak chce, autor ma zawsze najmniej do gadania. Autor jest od napisania tekstu, a odbiorca jest od odbioru (jak sama nazwa wskazuje) i ten, co napisał tekst może się w dupę pocałować. Jak opublikował tekst to odbiorca może sobie go zinterpretować jak chce.
Ale, rany boskie, bez przesady... To tylko tekst, a Wy potraktowaliście go jak jakiś wiersz. To tylko liryka okołopoetycka.
Zaczynam podejrzewać, że na każdym portalu znajdą się ludzie, którzy wszystko, co ma strofy, przerzutnie i troszkę metafor uznają za poezję.
A idźcie Wy... Pfuj... Pfuj...
Ten tekst może być dla kogoś nawet o zmywaniu naczyń, nic mi do tego. Każdy może sobie go interpretować jak chce, autor ma zawsze najmniej do gadania. Autor jest od napisania tekstu, a odbiorca jest od odbioru (jak sama nazwa wskazuje) i ten, co napisał tekst może się w dupę pocałować. Jak opublikował tekst to odbiorca może sobie go zinterpretować jak chce.
Ale, rany boskie, bez przesady... To tylko tekst, a Wy potraktowaliście go jak jakiś wiersz. To tylko liryka okołopoetycka.
Zaczynam podejrzewać, że na każdym portalu znajdą się ludzie, którzy wszystko, co ma strofy, przerzutnie i troszkę metafor uznają za poezję.
A idźcie Wy... Pfuj... Pfuj...
"Umysł jest jak spadochron, nie działa, jeśli nie jest otwarty" - Frank Zappa