Fajne.
Ruski sałdat ma inaczej.
Jak już po tygodniu dotrze do domu, najpierw dwa sztachany, potem trzy numery w minutę.
Na koncu ściąga narty.
Ruski sałdat ma inaczej.
Jak już po tygodniu dotrze do domu, najpierw dwa sztachany, potem trzy numery w minutę.
Na koncu ściąga narty.