Srebrzyste pajęczyny splątane w jedlinie.
Szklane skrzydła wzlatują nad zielenią, płacząc
cukierkami w pozłotkach, słodyczą niesmaczną.
Z lasu młodo wyrwana, by w splendorze zginąć.
Jesteś taka samotna, że chciałbym przytulić.
Nie skaleczą mnie igły, nawet nie dbam o to.
Papierowe łańcuchy na gałęziach splatam.
Zwiążą na wieczność przecież, jeśli czas pozwoli.
Proszę o jedną chwilę, tyle pozostało,
zanim szpilki rozrzucisz po całym dywanie.
Odsyłasz pod jemiołę, w płytkie całowanie
i uległe na moment, całkiem obce ciało.
Dosięgnąć złotych włosów tak bardzo zechciałem,
że skusiłem się nawet na te farbowane.
Szklane skrzydła wzlatują nad zielenią, płacząc
cukierkami w pozłotkach, słodyczą niesmaczną.
Z lasu młodo wyrwana, by w splendorze zginąć.
Jesteś taka samotna, że chciałbym przytulić.
Nie skaleczą mnie igły, nawet nie dbam o to.
Papierowe łańcuchy na gałęziach splatam.
Zwiążą na wieczność przecież, jeśli czas pozwoli.
Proszę o jedną chwilę, tyle pozostało,
zanim szpilki rozrzucisz po całym dywanie.
Odsyłasz pod jemiołę, w płytkie całowanie
i uległe na moment, całkiem obce ciało.
Dosięgnąć złotych włosów tak bardzo zechciałem,
że skusiłem się nawet na te farbowane.
Kłamstwo wymaga wiary, aby zaistnieć. Uwierzę w każde pod warunkiem, że mi się spodoba.
J.E.S.
***
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
J.E.S.
***
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.