17-12-2017, 17:13
Pięknie opowiedziana, ale i smutna historia. W poetyckim stylu.
Co do formy mam podobne zastrzeżenia jak w wypadku "W ukryciu", choć jest ich mniej. Nie rozumiem dlaczego na końcu utworu forma zmienia się z nagła, z typowej formy prozatorskiej w wierszowaną? Jeśli ma to sens to chyba winno to nastąpić w zdaniu zaczynającym się od "Ona płynie..."?
Co do formy mam podobne zastrzeżenia jak w wypadku "W ukryciu", choć jest ich mniej. Nie rozumiem dlaczego na końcu utworu forma zmienia się z nagła, z typowej formy prozatorskiej w wierszowaną? Jeśli ma to sens to chyba winno to nastąpić w zdaniu zaczynającym się od "Ona płynie..."?