Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Artysta, który minął się z powołaniem
#52
Rozdział 6, część 2 i 3

(09-02-2017, 17:38)Grafoman napisał(a):
Kobieta bez zastanowienia uniosła się na tyle, na ile pozwalały jej na to pasy,
Zbędne słowa.

(09-02-2017, 17:38)Grafoman napisał(a):
Za każdym razem jednak nie miała dość siły, by je rozedrzeć.
W tym zdaniu "jednak" dałbym chyba na początku.


(09-02-2017, 17:38)Grafoman napisał(a):
Szaleństwo stało u progu i pukało do drzwi długimi, kościstymi palcami. Słyszała wyraźnie zgrzyt sunących po framudze w te i z powrotem pazurów.
Ładne i zgrabne porównania.

(09-02-2017, 17:38)Grafoman napisał(a):
Zwinęła się w kłębek i, łkając, zacisnęła uszy drżącymi dłońmi.
A co się tyczy tej postaci, to podejrzewam, że obudził się pan na krótko, a, zobaczywszy mnie pod szafą,
Po "i" "a" chyba nie powinno być przecinka.

(09-02-2017, 17:38)Grafoman napisał(a):
Wiedział tylko to, że tajemnicza sylwetka czymś przypominała mu kiedyś widzianą osobę,
Profesor, zapytany o prawdopodobieństwo wystąpienia podobnych powikłań po zderzeniu się z bramą,
Zbędne słówka
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
RE: Artysta, który minął się z powołaniem - przez Gunnar - 23-10-2017, 11:46

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości