21-11-2015, 21:51
Mirrond, wielkie dzięki za poświęcony czas i cenne uwagi.
"Nie ma pani śledziony" - chyba najlepszy żart, jaki kiedykolwiek wypowiedziałam/napisałam (niepotrzebne skreślić). Jednocześnie najbardziej absurdalny.
Poprawiam, biorę na klatę. Szczerze? Nie wiem, czy to opowiadanie nadaje się do jakiegoś forumowego działu, bo sama śmieję się, wyobrażając sobie głupotę mojej bohaterki
Fajnie, że wpadłeś
(21-11-2015, 13:08)Mirrond napisał(a):Cytat: Nika poczuła ulgę. Czyli wszystko dobrze."Nie ma pani śledziony i ma pani poważne wrzody żołądka." "A, czyli wszystko dobrze". Hmmm.
"Nie ma pani śledziony" - chyba najlepszy żart, jaki kiedykolwiek wypowiedziałam/napisałam (niepotrzebne skreślić). Jednocześnie najbardziej absurdalny.
(21-11-2015, 13:08)Mirrond napisał(a):Cytat:Wracała do mieszkania. Nastrój uległ pogorszeniu. Nie wystarczy, że jest płaczliwą histeryczką. Musi być jeszcze hipochondryczką. Głupia.... patrz wyżej. Ja rozumiem, że hipochondria i zaburzenia psychiatryczne, ale to jest po prostu śmieszne xD Dział horror, a ja miałem problemy z zachowaniem normalnego wyrazu twarzy i próbami nie wybuchnięcia śmiechem xD
Poprawiam, biorę na klatę. Szczerze? Nie wiem, czy to opowiadanie nadaje się do jakiegoś forumowego działu, bo sama śmieję się, wyobrażając sobie głupotę mojej bohaterki
Fajnie, że wpadłeś
„Poczułem podmuch powietrza wprawionego w ruch skrzydłem szaleństwa” - Charles Baudelaire