27-10-2015, 21:35
Dzięki za komentarz i lekturę, Gorzki
Jeżeli chodzi o monetę, to swego czasu często jej używałem w podejmowaniu decyzji. Ale nie na takiej zasadzie, że podążałem bezwzględnie za jej wskazaniem, ale, że badałem swoje odczucie, jak czuję się z "wyrokiem" monety. I wtedy, znając swoje odczucie, podejmowałem właściwą decyzję.
Idea człowieka, który rzuca monetą, by dowieść istnienia Boga, wydała mi się intrygująca "literacko". To był zalążek, wokół którego rozbudowałem historię. Ale jak mówię - interpretacja jest dla każdego jego osobistą sprawą.
Pozdrówka!
Jeżeli chodzi o monetę, to swego czasu często jej używałem w podejmowaniu decyzji. Ale nie na takiej zasadzie, że podążałem bezwzględnie za jej wskazaniem, ale, że badałem swoje odczucie, jak czuję się z "wyrokiem" monety. I wtedy, znając swoje odczucie, podejmowałem właściwą decyzję.
Idea człowieka, który rzuca monetą, by dowieść istnienia Boga, wydała mi się intrygująca "literacko". To był zalążek, wokół którego rozbudowałem historię. Ale jak mówię - interpretacja jest dla każdego jego osobistą sprawą.
Pozdrówka!