Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Napisz to lepiej!
#21
Jarek miał chyba ciężkie przejścia ze świniami...
Dobrze, że nie lubię schabowego.


– Kurwa, słyszysz ten krzyk? – Jeden z towarzyszących Morganowi żołnierzy pochylił się nad swoim nadpobudliwym dowódcą, starając się nie zgubić po drodze resztki odwagi i zachować spokojny ton głosu. Był tak przerażony, że nie zważał nawet na to, że klnie prosto do ucha pokracznego alkoholika, którego szalone spojrzenie silnie kontrastowało z nabrzmiałą twarzą.
– Cisza, mother fucker! Tam biegniemy, no tak, damn it! Tam!
Bestia pałaszowała jakieś ochłapy mięsa, które niewątpliwie jeszcze kilka chwil wcześniej były żywym człowiekiem, z zacięciem i charakterystyczną, zwierzęcą radością wprawiającą różowiejące uszka w ruch. Gdyby zapomnieć o przeczących prawom natury rozmiarach, pełnego kłów pyska i wydobywającej się z niego czerwonej pary, długiego jęzora lepiącego się od śliny, twardej skóry i spojrzenia z piekła rodem, świnka mogłaby jawić się jako najbardziej urokliwa istota pod słońcem.
– Wymierzyć! – rozkazał Morgan, jako pierwszy przyklękając na jedno kolano. To sprawne. No, prawie sprawne po ostatniej bójce - chyba z Józkiem - w spelunie przy... No, nieważne. Pozostali poszli za jego przykładem, każdy oparł karabin o nogę i celował w skupieniu. Dłonie drżały im jak w febrze z przejmującego zimna, ale przede wszystkim z potwornego strachu.
Czy tego olbrzyma da się w ogóle zabić kulą z karabinu?
– Cel... Holy shit! Pal!
Czwórka żołnierzy nacisnęła na spusty, rozległa się seria cichych, radujących serca greenpeace i innych zielonych ludków trzasków.
Żaden z karabinów nie wypalił.
– Co jest, kurwa... – jęknął Morgan. Był tak zaskoczony, że nawet zapomniał przekląć po angielsku, by podtrzymać szacunek do swojej osoby na właściwym poziomie. Patrzył na swoją broń w nikłym świetle sączącym się z ulicznej latarni jak zaczarowany. Nacisnął spust jeszcze kilkakrotnie z równie marnym efektem.
Zaciął się, wszystkie się zacięły!
Wtedy dojrzał maleńki napis na lufie i zrozumiał.
Made in China.
– Cięcia w kosztach, kurwa – warknął rozwścieczony, a potem ryknął ile sił w płucach: – Uciekamy, mother fucker!
Bestia spojrzała na nich i chrząknęła złowieszczo, szczerząc ząbki w pożegnalnym uśmiechu.

Około 23:00 do 23:20


Potwór dopadł i zabił wszystkich oprócz Morgana.
Oficera uratowało być może to, że przez lata pracy w knajpie przesiąkł zapachem jagnięciny i kurczaka, a może to, że nigdy nie przepadał za schabowym.
W sumie kto by przepadał.

23:45

To była krwawa noc. Jeszcze bardziej krwawa niż wyobrażenia narkomana po złotym strzale. Knur jeszcze nigdy nie dokonał takiej masakry w ciągu jednego dnia.
Umarł Krystian, gwiazda miejscowej drużyny piłkarskiej, szeregowy Pykadło i trzech innych żołnierzy.
Wujek Staszek, Mistrz Ciętej Riposty nie miał o tym bladego pojęcia. I w sumie nic go to nie obchodziło. Włóczył się w melancholijnym nastroju po zaśnieżonych ulicach i wspominał dawne, wspaniałe dni, kiedy z jego ripost śmiała się cała Polska. Mógł otwarcie i z dumą powiedzieć: jestem kimś, nie to co wy, ciamajdy! Jestem sławny, jestem znany i lubiany!
Upił kolejny łyk palącego płynu, przez który jego matka posiwiała przed czterdziestką.
Nie wrócił do domu, by zdać relację z kazania, nie miał nastroju. Poza tym był i tak ledwo trzymał się na nogach. Jego melancholia osiągnęła w pewnym momencie stan tak głęboki, że nie zauważył nawet jak jego drogę zastawiło ogromne cielsko. Krwiożerczy Knur Zagłady, postrach całego Chrumkowa i okolicy, bestia z najbardziej przerażających koszmarów.
Spojrzeli sobie głęboko w oczy. Zupełnie jak kochankowie tuż przez złączeniem w najintymniejszy z tańców po długiej rozłące. Potwór warknął cicho, przygotowując się do skoku.

Gdzieś, kiedyś

Mały prosiaczek bardzo lubił zabawy. Zresztą jaki maluch by nie lubił. W tamtych wspaniałych czasach nikt nie przypuszczałby nawet, że słodka, różowa świnka, oczko w głowie każdej dziewczynki we wsi zamieni się w przerażającą bestię. Że zostanie boleśnie wykopana przez swojego pijanego pana z chlewu i zdana na łaskę losu. Że będzie tułać się po lasach i walczyć z wilkami jak równy z równym o przetrwanie. Że będzie żywić się radioaktywnymi odpadami i powróci kiedyś jako Apokaliptyczny Wieprz Ludożerca. Nie, tego na pewno nikt się nie spodziewał.
A tamtego dnia prosiaczek chciał się tylko trochę poprzekomarzać.
Tymczasem, kiedy trącał gospodarza pyszczkiem, poczęstowano go niemal śmiertelnym kopnięciem, które odrzuciło go na kilka metrów w tył, wprost za drzwi, w śnieżną zamieć, a pełen nienawiści głos krzyczał...

23:47


– Spierdalaj! – krzyczał wujek Staszek. Wywrócił się i leżał na ziemi z nogami rozrzuconymi w obie strony pod dziwnymi kątami.
Bestia stanęła w pół kroku, dosłownie o metr przed swą kolejną ofiarą.
– Spierdalaj, różowy szczurze! – Mistrz Ciętej Riposty wrzeszczał jak opętany, jego głos wznosił się wprost ku niebiosom, niemalże do boga, chociaż w żadnego przecież nie wierzył.
Krwiożerczy Knur Zagłady poczuł się znów jak malutki, odtrącony prosiaczek. W piekielnych, czerwonych ślepiach zaszkliły się łzy. Zachlipał i rzucił się do ucieczki.
Staszek jeszcze długo leżał w śniegu i zastanawiał się czy to, co zdarzyło się chwilę temu było prawdą czy złudzeniem.
A jeżeli działo się to naprawdę, to jakim cudem udało mu się przeżyć.

0:00

Krwiożerczy Knur Zagłady pędził przed siebie bez ustanku. Koszmary w jego umyśle powróciły, demony przeszłości obudziły się z głębokiego snu. Masa mięśni i tłuszczu taranowała wszystko, co stanęło na jej drodze. I nagle, jakby wyrósł spod ziemi, naprzeciwko rozpędzonej bestii stanął młody mężczyzna. Potwór poczuł żądze mordu, musiał odreagować na kimś swój niewyobrażalny smutek.
– Avada kurvada! – krzyknął człowiek, a powietrze przeciął zielony błysk.
Apokaliptyczny Wieprz Ludożerca zwalił się z potężnym hukiem na zamarzniętą jezdnię.
Leon Mesicki schował różdżkę do tylnej kieszeni spodni i poszedł w swoją stronę.

2:33


Żołnierze znaleźli truchło i niemal od razu zawołali oficera. Ten kazał oddać do ścierwa kilka strzałów z nielicznych, działających karabinów i zawiadomił media. Nie wiadomo kiedy na miejscu zaroiło się od dziennikarzy i migających fleszami fotografów. Przyjechała nawet telewizja, szeregowcy puszyli się dumnie przed obiektywem kamery. Koszmar w Chrumkowie Górnym zakończył się raz na zawsze.
Morgan stwierdził, że nauczył się w Nowym Jorku robić doskonałego kebaba. Wkrótce mieszkańcy wioski rozpalili ogromne ognisko i zabrali się do ćwiartowania potwora.
I wtedy coś się stało. Zielone światło raz jeszcze przecięło nocne niebo, pozostawiając po sobie rażące, jasne światła.

2:45
Dwa zupełnie różne cienie wędrowały w świetle księżyca rzucanym na asfaltową powierzchnię. Widok był intrygujący, jakby krzywy ołówek i zużyta gumka chlebowa postanowiły zostawić artystę sam na sam z inspiracją.
W powietrzu unosił się zapach spalonych ciał. Gdzieniegdzie rozchodziły się krzyki i pojękiwania. Jeden tylko dźwięk rozjaśniał niby nie ciemną noc.
Rechot świni drapanej za uszkiem przez nowego przyjaciela.
- Kolejna dobra robota, Schabowczaku. Oby tak dalej!
The Earth without art is just eh.
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Napisz to lepiej! - przez BEL6 - 15-07-2015, 02:27
RE: Napisz to lepiej! - przez BassKatt - 15-07-2015, 12:34
RE: Napisz to lepiej! - przez Lexis - 15-07-2015, 12:39
RE: Napisz to lepiej! - przez BEL6 - 15-07-2015, 14:54
RE: Napisz to lepiej! - przez BassKatt - 15-07-2015, 15:08
RE: Napisz to lepiej! - przez BEL6 - 15-07-2015, 15:26
RE: Napisz to lepiej! - przez BassKatt - 15-07-2015, 15:43
RE: Napisz to lepiej! - przez BEL6 - 15-07-2015, 15:52
RE: Napisz to lepiej! - przez BEL6 - 15-07-2015, 17:37
RE: Napisz to lepiej! - przez Lexis - 15-07-2015, 21:59
RE: Napisz to lepiej! - przez BassKatt - 17-07-2015, 18:07
RE: Napisz to lepiej! - przez BEL6 - 17-07-2015, 21:47
RE: Napisz to lepiej! - przez czarownica - 20-06-2016, 20:57
RE: Napisz to lepiej! - przez BEL6 - 20-06-2016, 22:06
RE: Napisz to lepiej! - przez Lexis - 21-06-2016, 18:06
RE: Napisz to lepiej! - przez czarownica - 21-06-2016, 18:09
RE: Napisz to lepiej! - przez BEL6 - 21-06-2016, 18:13
RE: Napisz to lepiej! - przez czarownica - 21-06-2016, 18:19
RE: Napisz to lepiej! - przez Lexis - 21-06-2016, 18:22
RE: Napisz to lepiej! - przez czarownica - 22-06-2016, 16:22
RE: Napisz to lepiej! - przez Lexis - 22-06-2016, 19:00
RE: Napisz to lepiej! - przez BEL6 - 22-06-2016, 21:58

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości