15-11-2014, 16:28
Już zaczyna się błędną interpunkcją Ale potem zdarza się ona sporadycznie (ale zdarza). Niekiedy narrator mówi zbyt wprost, wedle mojej oceny i gustów przynajmniej. Niekiedy zatem wypada to nienaturalnie, tudzież nachalnie, a w najgorszych przypadkach - spłyca treść (kiedy mowa o rzeczach, które powinny ziać grozą np). Niekiedy wszystko jest cacy i zgrabnie wydane, iście czuć w tym też ducha kozackiego i lat minionych, a czasem z kolei coś zakuleje, tak jak przytoczone przez Kruka na końcu postu zdanie, gdzie nie uniknąłeś powtórzenia (piękno) a trochę szkoda. Albo to niemal nic nie mówiące:
W przewadze jest jednak zalet, niż takich (bądź co bądź niewielkich) skaz albo zaniedbań. Co do pomysłu, to osobiście mnie się podoba, czemu nie, spoko też zwieńczony. Uderza mnie tylko banalność plus czasami marne akcentowanie pewnych spraw, które chyba wymagają więcej skupienia, żeby przejąć czytelnika. Chłód, pustka i samotność pośmiertna - żeby daleko nie szukać. Ja bym się przykładowo skupił właśnie na silniejszym przekazie tych wrażeń, czyta się to z równym przejęciem jak cokolwiek innego; a chciałoby się ten chłód i pustkę jakoś odczuć, jakoś w nią uwierzyć chociażby. Ewentualnie poczytać o czymś nieco mniej oklepanym
Ale to sam rozumiesz - takie wybrzydzanie z mojej strony, niedosyt.
Coś późno się te kruki zleciały.
czytało się miło.
Cytat:Bzyczały owady, śpiewały ptaki, a nos wyłapywał całą gamę zapachówZapachy zagadka, ptaki w sumie też, z kolei owady średnio pasują do uroków pozytywnych. Głównie jednak te zapachy wyszły paradnie
W przewadze jest jednak zalet, niż takich (bądź co bądź niewielkich) skaz albo zaniedbań. Co do pomysłu, to osobiście mnie się podoba, czemu nie, spoko też zwieńczony. Uderza mnie tylko banalność plus czasami marne akcentowanie pewnych spraw, które chyba wymagają więcej skupienia, żeby przejąć czytelnika. Chłód, pustka i samotność pośmiertna - żeby daleko nie szukać. Ja bym się przykładowo skupił właśnie na silniejszym przekazie tych wrażeń, czyta się to z równym przejęciem jak cokolwiek innego; a chciałoby się ten chłód i pustkę jakoś odczuć, jakoś w nią uwierzyć chociażby. Ewentualnie poczytać o czymś nieco mniej oklepanym
Ale to sam rozumiesz - takie wybrzydzanie z mojej strony, niedosyt.
Coś późno się te kruki zleciały.
czytało się miło.