31-07-2013, 16:30
Cytat:Czuję jak rdzeń kręgowy dzieli się na dwoje.Dałbym przecinek po "czuję".
Cytat:Ból ustępuje i rozumiem już, że ocalała jedynie świadomość.Rozkminiałem kiedyś taką opcję śmierci. Straszna sprawa, przerażająca.
Cytat:Człowiek obrócił się w rzecz.Silny akcent na koniec akapitu to dobry pomysł na prowadzenie narracji.
Cytat:Zmrok już zapada, dzień ucieka kryjąc się za czerwonym słońcem opadającym niespiesznie za wieżowce.Przeredagowałbym:
Zapada zmrok, czerwone słońce opada niespiesznie za wieżowce.
Napisałbym to tak, bo wydaje mi się, że oryginalnie to zdanie jest nieco zbyt karkołomne.
Cytat:– Tomek – słyszę jak skoś szepcze moje imię – Tomku...Nie wiem, rozumiem, że jakaś literówka.
Cytat:To moja dziewczyna, Karolina. Woła mnie. Moja martwa miłość do mnie przemawia a ja nie nie mogę zrobić.Powtórzenie trochę razi, ale chyba musi być tak, jak jest.
Pogrubione - zdublowało Ci "nie".
Cytat:– Nie – odpowiada po chwili ciszy największy ze stworów, zapewne ich przywódca.Pogrubienie - wywaliłbym.
Cytat:Czuję ogromny dyskomfort rozmawiając z nimi.Przewróciłbym zdanie na lewą stronę:
Rozmawiając z nimi, czuję ogromny dyskomfort.
Podobało mi się. Niezły pomysł, który poprowadziłeś całkiem sprawnie (w kilku momentach coś bym zmienił, ale w niewielu). Masz lekkie pióro. Spodobało mi się to, jak bardzo podobni do Aniołów są skrzydlaci, a zarazem jak bardzo odmienni. Ukazujesz fajną rzecz, to, że być może sprawy, w które wierzy znaczna ilość ludzi na świecie mogą docierać do nas w sporym zniekształceniu i wyglądać w istocie zupełnie inaczej niż to sobie wyobrażamy (skrzydlaci zniekształceni w anioły).
Opcja, że świadomość pozostaje "żywa" przy gnijących zwłokach osobiście mnie przeraża. Nie wyobrażam sobie po prostu, bym świadomy wszystkiego leżał wieczność w miejscu, gdzie tkwią moje prochy. Istna masakra. Może dlatego tekst zadziałał na mnie tak mocno.
Najlepszy moment tekstu - opis zwłok Karoliny. Widać, że lubisz horrory, bo ta scena wyszła bardzo dobrze.
Odejmuję punkt za nieliczne błędy. 4/5 ode mnie.
Pozdrawiam!
PS. Co do "Dezercji", bo też przeczytałem przy okazji - tam pomysł nie jest aż tak dobry, ale styl trzyma czytelnika przy lekturze stalowym chwytem. Najbardziej spodobała mi się myśl, że "pozostało tyle ścieżek do wydeptania". Taką perełkę sobie wyłowiłem.