Pierwsze wrażenie - atakujesz czytelnika dwoma ścianami tekstu w najnowszym fragmencie (pierwszy zaczyna się słowami: "W milczeniu podniósł się ze stołka.", a drugi: "- Nie było was jeszcze na świecie, a nasze królestwo...). Ja osobiście rozbiłbym to na więcej akapitów, wiem, że drugi z obszernych akapitów to monolog, ale nie ma żadnego zakazu, by nie postępować tak z monologami. Tak to widzę.
W "ziemię" zjadło ogonek.
Podczas wyliczanki obiecałem, że napiszę jeszcze o jednej sprawie. Słuchaj (możesz się nie zgodzić, dyskutować). Moim zdaniem potraktowałeś opowiastkę Gareva trochę zbyt ogólnie - piszesz o jakichś wrogach, jakichś przeciwnikach, jakimś froncie - ta historyjka traci przez to na wartości. Jedynym, co nazwałeś chyba dosłownie była I Wielka Wojna. Czytelnik musi wiedzieć, że Ty jako autor siedzisz w wykreowanym przez siebie świecie i wiesz na jego temat absolutnie wszystko, a ja nie odczułem tego w historii Gareva. Wymyślanie jest fajniejsze od samego faktu pisania - zgadzasz się? Dlatego na Twoim miejscu (jeśli zamierzasz pisać w tym uniwersum więcej) założyłbym oddzielny zeszyt/folder/dokument i zapisywałbym w nim wszystko, co się tyczy tego świata. Nawet niekoniecznie w formie poprawnej gramatycznie czy stylistycznie - chodzi o sam fakt, że masz dużo wymyślonych zdarzeń ze swojego uniwersum i później podczas pisania opowiadania wiesz co to za przeciwnicy, co to za front itd. Jak się wzorować to na wielkich ludziach - pomyśl o Tolkienie - jego siłą było to, że o Śródziemiu wiedział totalnie wszystko. Wymyślił dużo. A przecież fajnie jest fantazjować.
I to by była główna rada/zarzut. Stylistycznie wydaje mi się, że jest progres w Twoim pisaniu, a o to przecież chodzi, także pracuj dalej.
Mam nadzieję, że jakoś Ci pomogłem i pozdrawiam.
Cytat:Plusk kropli deszczu uderzających o ziemie.Kropel - bo "kropli" to tak jakby jednej.
W "ziemię" zjadło ogonek.
Cytat:- Zbieraj sięprzecinek wyskoczymy do karczmy na piwo. Już drugi dzień siedzisz sam w chacie i nie dajesz znaku życia, martwię się o Ciebie.Zabrakło przecinka plus opowiadanie to nie list, dlatego z małej 'ciebie'.
Cytat:Przy ścianach stały długie ławy, ozdobione papierowymi serwetami, a na każdej z nich stała nowa, woskowa świecaPowtórzenie.
Cytat:Jednak dzisiaj nie przyszedł w tym celu, grzecznie odmówił i rozglądnął się.Rozejrzał się.
Cytat:- Przyjacielu, powiedz mi co Cię tak smuci?Znowu jak w liście. Dalej też ten błąd, ale nie będę wypunktowywał.
Cytat:Dopiliśmy swoje piwo i udaliśmy się na nowe miejsce.Przeszedłeś z narracji trzecioosobowej na pierwszoosobową. Ten błąd jest poważny , musisz uważać na tego typu rzeczy.
Cytat: Trenowaliśmy sztukę władania bronią pod okiem najlepszych mistrzów oręża. Tenarus szybko mnie wyprzedził we władaniu bronią białąPowtórzenie. Ja jak piszę opowiadanie przeglądam je później raz jeszcze tylko pod względem powtórzeń - bo to się zdarza wszystkim, nawet zawodowcom. Jak słowo uczepi się głowy to machinalnie je powtarzamy. Dlatego trzeba na to zważać.
Cytat:Nie wierzyłem własnym oczom, była to Lizawieta - przez te 10 lat z dziewczynki zmieniła się w piękną kobietęSłownie.
Cytat:Wspólnie oświadczyli miprzecinek że chcą się pobierać i życzą sobie bym został przywódcą Gwardii Królewskiej.Zjadło ci przecinek plus "pobierać" dziwnie brzmi - jakoś mi się kojarzy z zasiłkiem dla bezrobotnych. Pobrać.
Cytat: Zebraliśmy rannych i gdy mieliśmy już wracać do obozu, z lasu wyłoniła się armia wroga, która dopiero teraz przybyła z innego frontu jako wsparcie.Doprecyzował bym (napiszę na koniec postu więcej na ten temat).
Cytat:Nawet mając już wbity topór w plecy zabił jeszcze z dziesięciu.Mocne. Za mocne - tak mi się wydaje. Może odrąbane palce albo strzałę w ręce, ale z siekierą w plecach to wątpliwa sprawa. Chyba, że nie zdradziłeś jeszcze wszystkiego o tym bohaterze.
Cytat:Dopiero teraz zobaczył, że jego historii nie słuchali już tylko Gwardziści. Cały lokal, łącznie z karczmarzem i jego synkami przysłuchiwali się uważnie tej historii.Powtórzenie.
Cytat:Po czym stanął w progu, machnął na pożegnanie wszystkim wpatrzonym w niego gapiąGapiom.
Podczas wyliczanki obiecałem, że napiszę jeszcze o jednej sprawie. Słuchaj (możesz się nie zgodzić, dyskutować). Moim zdaniem potraktowałeś opowiastkę Gareva trochę zbyt ogólnie - piszesz o jakichś wrogach, jakichś przeciwnikach, jakimś froncie - ta historyjka traci przez to na wartości. Jedynym, co nazwałeś chyba dosłownie była I Wielka Wojna. Czytelnik musi wiedzieć, że Ty jako autor siedzisz w wykreowanym przez siebie świecie i wiesz na jego temat absolutnie wszystko, a ja nie odczułem tego w historii Gareva. Wymyślanie jest fajniejsze od samego faktu pisania - zgadzasz się? Dlatego na Twoim miejscu (jeśli zamierzasz pisać w tym uniwersum więcej) założyłbym oddzielny zeszyt/folder/dokument i zapisywałbym w nim wszystko, co się tyczy tego świata. Nawet niekoniecznie w formie poprawnej gramatycznie czy stylistycznie - chodzi o sam fakt, że masz dużo wymyślonych zdarzeń ze swojego uniwersum i później podczas pisania opowiadania wiesz co to za przeciwnicy, co to za front itd. Jak się wzorować to na wielkich ludziach - pomyśl o Tolkienie - jego siłą było to, że o Śródziemiu wiedział totalnie wszystko. Wymyślił dużo. A przecież fajnie jest fantazjować.
I to by była główna rada/zarzut. Stylistycznie wydaje mi się, że jest progres w Twoim pisaniu, a o to przecież chodzi, także pracuj dalej.
Mam nadzieję, że jakoś Ci pomogłem i pozdrawiam.