Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
To krzesło jest moje
#1
nie dam odebrać sobie krzesła przy oknie
gdybym nie marzył mógłbym nie mieć tego miejsca

tu dotyka dłoń kochana na stole leży chrupiący chleb
nikt nie zapyta dlaczego urwałeś misiowi ucho

nie zacznie ścierać obcych kolorów z plam na skórze
nie zapyta o odcień nierasowych tęczówek

dom wrósł we mnie okiennicami pełnymi oczekiwań
szeptami zza ściany przeciekającą smutkiem rynną

swoją wędrówkę rozpocząłem na parapecie olbrzymiego
białego okna zastawionego książkami i szklankami

na szczęście okno było uchylone herbaty wystygły
a nasza rodzina mieszkała na parterze



Odpowiedz
#2
Okno na świat, perspektywy życiowe, nowe horyzonty, wolność, nieograniczone możliwości. Ciepłe, pachnące chlebem wspomnienia. Wyrozumiali rodzice. Bezpieczny dom. Dobre dzieciństwo. Bardzo dobry wiersz, urywek autobiografii, apoteoza dzieciństwa, domu rodzinnego.
[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz
#3
A dla mnie bez zakończenia... dobry, tylko te dystychy, ale to już moja prywatna bania...
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości