Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Szatanizm [analiza]
#16
Cóż, gdy brak odwagi i brak argumentów na poparcie swego zdania, jedynym wyjściem jest ucieczka i ignorowanie prawd, które wystawiają na intelektualną próbę.
Można żyć w swojej bańce zbudowanej z kłamstw i udawać, że wszystko jest ok. Ale to wszystko jest tylko do czasu.
Odpowiedz
#17
Cytat: No, rzeczywiście, po cholerę komu prawo pracy, powszechne prawo wyborcze albo emancypacja kobiet xD Weź, proszę cię, pomyśl zanim coś napiszesz, Gorzki, naprawdę; weź do ręki jakąś książkę, dowiedz się czegoś o świecie, wyjdź z bańki. Gdyby nie to wstrętne lewactwo to większość z nas siedziałaby w jakiejś zapyziałej fabryce, pracowała za grosze, bez takich "wynalazków" jak BHP czy prawo do urlopu albo godnego wynagrodzenia. I niewiele moglibyśmy z takim stanem rzeczy zrobić. Ale według ciebie to pewnie dobrze, nie?

Wojbik: Słusznie prawisz. Poza jednym... Gorzki wbrew pozorom dużo czyta....

Jeśli chodzi o prawa które wymieniłeś, to są zasługą środowisk lewicowych. One bowiem pierwsze skonsolidowały środowiska robotnicze i dopomogły w wyartykułowaniu tych słusznych postulatów. O gdyby na tym środowiska te poprzestały. Uwierz, że chętnie nosiłbym czerwoną plakietkę w klapie i co niedziela odmawiał pacierz za jej przywódców. Niestety potem doprowadziły do wybuchu rewolucji bolszewickiej w Rosji, czy "Wielkiego Marszu" w Chinach. "Czerwona zaraza" rozlała się na wiele krajów pochłaniając ogromne ilości ofiar i mącąc w umysłach ludzkich.

Emancypacja Kobiet niewątpliwie słuszna i oczywista (wszak wszyscy jesteśmy sobie równi), zrodziła niestety potworka w postaci feminizmu. Mam nadzieję, że tej ostatniej, chorej idei nie uznasz za słuszną.

Reformatorom z pd znaku lewicy i tego było mało.... Uznali, że homoseksualizm nie jest zaburzeniem seksualności, lecz normą. Facet może być kobietą i wice versa, kiedy tylko im się zachce, a płeć nie jest niczym przyrodzonym, a wręcz przeciwnie - zwykłym widzimisię... No i trzeba o tym uczyć dziateczki w szkole, zamiast przygotowywać je do przyszłych ról w społeczeństwie.

Ale i tego onym środowiskom było mało.... Uznały wreszcie, że starych i chorych ludzi lepiej uśmiercać, niż się nimi opiekować. Czasem nawet przed urodzeniem....

Tak się niestety dzieje, jeśli usiłuje się usunąć Boga.

Cytat: Jest grupa kilku niewielkich pacyfistycznych wyznań chrześcijańskich, które za radą Jezusa zachowują neutralność w konfliktach zbrojnych tego świata. Dlatego unikają hańby, którą okrywają się wyznania "mainstreamowe" - mordowanie na wojnach swoich braci w wierze.

I Ty słusznie prawisz Gunnar... Ale z drugiej strony Jezus powiedział również że "Przychodzi rzucić żagiew". A tak serio, to sam już nie wiem, co jest lepsze. Walka, czy nadstawianie drugiego policzka. Z tym, że to drugie niechybnie doprowadza do wyginięcia...
Uwierz mi, jak nikt chciałbym, żeby na świecie było idealnie. Żeby ludzie nie walczyli, żeby byli wobec siebie przyjaźni i w ogóle zapanowała szczęśliwość ogólna. W tych słowach nie ma tu ani cienia ironii. Ja naprawdę tęsknię za takim światem. Niestety, my ludzie jesteśmy ułomni. Walka tkwi w naszej naturze, tak samo jak chciwość, pogarda i kilka jeszcze podobnych a wrednych cech. Ubolewam nad tym. Wiem, że nie będziemy w stanie stworzyć naprawdę szczęśliwego świata. Jest on niestety utopią. Zawsze znajdzie się ktoś, kogo skusi choćby władza, posiadanie itp. Wówczas taki świat się posypie jak domek z kart. Niestety, mimo, że się takim porządkiem jaki mamy poniekąd brzydzę, to uważam, że tylko równowaga sił zapewnia jako taką egzystencję. Stąd też uważam, że naród to akurat wspólnota na tyle mała, że może mieć wspólne interesy, z drugiej zaś na tyle duża, żeby się w układzie ogólnoświatowym liczyć. Tego się trzymam, choć Bóg mi świadkiem, wolałbym żeby było inaczej. Niestety, jestem realistą. Próby tworzenia "Nowego człowieka" zawsze dotąd prowadziły jedynie do katastrof.

Co zaś do polityki. Nieraz zastanawiałem się, czy aby całkiem jej tu nie zakazać. Doszedłem jednak do wniosku, że każdy ma swoje poglądy i może się nimi dzielić. Dobrze by było jednak robić to w sposób wyważony, choć takie tematy budzą gorące emocje. Należy mieć jednak na uwadze, że o ile o poglądach można dyskutować ostro, o tyle wycieczki osobiste są tu niemile widziane. Niestety kilka zamieszczonych tu wypowiedzi do takowych należy.

Pozdrawiam wszystkich dyskutantów.
corp by Gorzki.

[Obrazek: Piecz1.jpg]
Odpowiedz
#18
Cytat:Niestety potem doprowadziły do wybuchu rewolucji bolszewickiej w Rosji, czy "Wielkiego Marszu" w Chinach

Nie "potem", tylko rewolucja w Rosji wybuchła ze zgoła innych powodów a sam ruch nie był środowiskiem jednolitym. Przeciwko totalitarnym zapędom bolszewików występowały inne lewicowe tendencje w ruchu, jak SR-owcy albo lewicowi komuniści.

Cytat:"Czerwona zaraza" rozlała się na wiele krajów pochłaniając ogromne ilości ofiar i mącąc w umysłach ludzkich.

No jak dla ciebie stalinizm to wyartykułowanie ideałów lewicy to ja wysiadam z tego ideologicznego pierdolnika, naprawdę, tylko rzeknij słowo.

Cytat:Emancypacja Kobiet niewątpliwie słuszna i oczywista (wszak wszyscy jesteśmy sobie równi), zrodziła niestety potworka w postaci feminizmu. Mam nadzieję, że tej ostatniej, chorej idei nie uznasz za słuszną.

Uważam za słuszną, jak najbardziej.

Cytat:Uznali, że homoseksualizm nie jest zaburzeniem seksualności, lecz normą.

Nie tyle normą, co po prostu jedną z konfiguracji, na którą zresztą składa się sporo czynników. Tak jak są na świecie osoby heteroseksualne (czyli odczuwające pociąg do płci przeciwnej), tak samo naturalne jest istnienie osób homoseksualnych bądź biseksualnych. Traktowanie tych dwóch ostatnich grup jako z jakiegoś powodu gorszych jest nie tylko podłe, ale też po prostu nielogiczne i niezgodne z wiedzą biologiczną i psychologiczną.

Cytat:Facet może być kobietą i wice versa, kiedy tylko im się zachce

To nie tak wygląda. Masz, poczytaj sobie, może nie jest to jakieś super źródło, ale akurat ten artykuł w miarę się broni: https://pl.wikipedia.org/wiki/Transseksualizm

Cytat:a płeć nie jest niczym przyrodzonym, a wręcz przeciwnie - zwykłym widzimisię... No i trzeba o tym uczyć dziateczki w szkole, zamiast przygotowywać je do przyszłych ról w społeczeństwie

No i generalnie o to chodzi, mniej więcej; "płeć nie jest niczym przyrodzonym" łączy się w tym znaczeniu z "przygotowywaniem do przyszłych ról w społeczeństwie", a nie, że ktoś postuluje, żeby codziennie przechodzić operację zmiany płci. "Dziateczki w szkole" to w tym kontekście należy uczyć tego, że, nie wiem, nie jest czymś strasznym, że chłopiec bawi się lalkami a dziewczynka gra w piłkę nożną. Albo, że mężczyźni też mogą zajmować się domem i dziećmi, i nie ma w tym nic złego a kobieta nie musi być kapłanką domowego ogniska, tylko może się skupić na pracy zawodowej/naukowej/czymkolwiek innym - i ma do tego pełne prawo. Tak w skrócie.
Odpowiedz
#19
Cytat:
Emancypacja Kobiet niewątpliwie słuszna i oczywista (wszak wszyscy jesteśmy sobie równi), zrodziła niestety potworka w postaci feminizmu. Mam nadzieję, że tej ostatniej, chorej idei nie uznasz za słuszną.

Z tą myślą autora zgadzam się na 100 proc.
Jakem antyfeministka.
[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz
#20
No jakby nie było i jakbyś Wojbiku nie kluczył, ani rewolucji, ani stalinizmu nie "wymyśliły" siły prawicowe.
Nie mówię, i nawet tego nie usiłuję sugerować, że bardzo wiele prądów i idei wywodzących się z ruchów lewicowych okazało się nad wyraz słusznych. Ba, nawet sam socjalizm, gdyby udało się go wprowadzić w postaci idealnej, byłby całkiem do rzeczy ustrojem. Niestety jak już wspomniałem idee lewicowe są bardzo podatne na "zwyrodnienie". Niestety nie da się tej skazy usunąć. O jakich by pobudkach nie mówić, to właśnie ideologia lewicowa zrodziła wspomniane przeze mnie zbrodnicze i obłąkane ustroje totalitarne, których widmo do dziś wisi nad światem.
Dziś zaś lewicowe organizacje niewiele mają już do zaoferowania za wyjątkiem kilku równie obłąkanych rozwiązań społecznych.

Jeszcze raz podkreślam: Może i ówcześni ideolodzy lewicowi mieli na myśli co innego na myśli, ale wyszedł z tego najpierw komunizm, a potem stalinizm. Ideologie lewicowe są bardzo podatne na zwyrodnienie bo cały czas próbują budować nowy ład społeczny, niszcząc jednocześnie stary, sprawdzony. Tak, że odpowiednio długie artykułowanie lewicowych ideałów, faktycznie doprowadziło do stalinizmu.

Niestety tak to już jest, że wiele, wydawało by się słusznych i chwalebnych idei rodzi potem straszliwe potworki. Dlatego pozwolę sobie powiedzieć: Od reformatorów społecznych uchowaj nas Panie.

Cytat: Nie tyle normą, co po prostu jedną z konfiguracji, na którą zresztą składa się sporo czynników. Tak jak są na świecie osoby heteroseksualne (czyli odczuwające pociąg do płci przeciwnej), tak samo naturalne jest istnienie osób homoseksualnych bądź biseksualnych.

Ano i widzisz jak namieszali Ci w głowie panowie od "nowego człowieka"... Nie konfiguracji, a po prostu zaburzenia. Nie ma wielu norm. Jest jedna norma, cała reszta to zaburzenie. Żebyśmy się dobrze zrozumieli nie jestem w żaden sposób wrogi tym ludziom. Nie rzucę w nikogo kamieniem. Złego słowa nie powiem. Na dodatek wiem dobrze, że biseksualny może być znaczny odsetek społeczeństwa. Niektórzy oceniają nawet, że co piąty człowiek. Ale niech mi nikt nie wpiera, że to jest norma. Jakby się nie nadymać jedynie heteroseksualizm jest normą cała reszta to zaburzenia. Zresztą tyle razy już o tym z Tobą dyskutowałem, że nie ma sensu tego od nowa wyciągać.

Pisząc słowa: "Facet może być kobietą i wice versa, kiedy tylko im się zachce" miałem na myśli stan w związkach homo.. No bo jak nazwać w związku dwóch panów tego co robi za żonę? Żonem? Facetą? Albo dziewuszkę robiącą za faceta w związku dwóch pań - babem? Kobietem? Nie mówiłem o transseksualizmie, który jest cały czas uważany za zaburzenie i odpowiednio leczony. Jeśli możliwe to psychoterapią, a w skrajnych przypadkach operacyjną zmianą płci. Tu jest zdrowy rozsądek zachowany. Mam tylko nadzieję, że metody hirurginzne podejmowane są kiedy psychologiczne już zawiodą. Nie da się bowiem przy dzisiejszym stanie medycyny zrobić z mężczyzny pełnowartościowej fizycznie kobiety, ani vice versa. No ale ich się leczy o ile tego chcą. A spróbuj w niektórych państwach wspomnieć, że istnieje terapia homoseksualizmu.....

Cytat: "Dziateczki w szkole" to w tym kontekście należy uczyć tego, że, nie wiem, nie jest czymś strasznym, że chłopiec bawi się lalkami a dziewczynka gra w piłkę nożną. Albo, że mężczyźni też mogą zajmować się domem i dziećmi, i nie ma w tym nic złego a kobieta nie musi być kapłanką domowego ogniska, tylko może się skupić na pracy zawodowej/naukowej/czymkolwiek innym - i ma do tego pełne prawo.

O oby tylko tego biednych dziateczek uczono, to ja bym się pod tym podpisał obydwoma rękami. Niestety czytuję jakie chore pomysły owym lewicowym edukatorom do głów przychodzą.

Pozdrawiam.
corp by Gorzki.

[Obrazek: Piecz1.jpg]
Odpowiedz
#21
Cytat:No jakby nie było i jakbyś Wojbiku nie kluczył, ani rewolucji, ani stalinizmu nie "wymyśliły" siły prawicowe.

Właściwie to stalinizm ze swoim skłaniającym się ku nacjonalizmowi "socjalizmie w jednym kraju", konserwatyzmem, antydemokratyzmem i "pancerną" władzą państwową sam skreśla się z grona doktryn lewicowych. Rewolucje natomiast są rzeczywiście lewicowym (czy może raczej lewicującym) wynalazkiem, wcale niegłupim jak popatrzyć z perspektywy czasu, choć kosztującym nierzadko sporo niewinnych żyć - ale przynajmniej nie muszę żyć w jakiejś monarchii na kiju.

Cytat:Nie mówię, i nawet tego nie usiłuję sugerować, że bardzo wiele prądów i idei wywodzących się z ruchów lewicowych okazało się nad wyraz słusznych. Ba, nawet sam socjalizm, gdyby udało się go wprowadzić w postaci idealnej, byłby całkiem do rzeczy ustrojem. Niestety jak już wspomniałem idee lewicowe są bardzo podatne na "zwyrodnienie". Niestety nie da się tej skazy usunąć.

Właściwie to w wielu okresach w historii, gdzie rządziły ugrupowania socjalistyczne, w różnych państwach, to żadnych skaz czy zwyrodnień tam nie było: Chile za czasów Allende, republikańska Hiszpania albo rządy socjaldemokracji w Szwecji. Również i obecnie w innych krajach gdzie są lewicowe rządy bądź koalicyjne z ich udziałem trudno mówić o wprowadzaniu stalinizmu, tak więc pozwolę się nie zgodzić z twoją tezą.

Cytat:O jakich by pobudkach nie mówić, to właśnie ideologia lewicowa zrodziła wspomniane przeze mnie zbrodnicze i obłąkane ustroje totalitarne, których widmo do dziś wisi nad światem.

Tak, jeszcze powiedz, że Hitler był lewakiem i dyskusja z mojej strony skończona xD Nie po to bronię się na katedrze doktryn politycznych i prawnych, jako człowiek całkiem srogo obcykany w tej dziedzinie, żeby przerzucać się teraz na teksty o lewicowym Hitlerze i socjalistycznym spisku dziejów.

Cytat:Dziś zaś lewicowe organizacje niewiele mają już do zaoferowania za wyjątkiem kilku równie obłąkanych rozwiązań społecznych.

lol źródło

Cytat:Ano i widzisz jak namieszali Ci w głowie panowie od "nowego człowieka"...

YYY NO MYŚLISZ INACZEJ NIŻ JA, NO TY TO JAKIŚ ZMANIPULOWANY JESTEŚ!!!!!11~

Cytat:Nie konfiguracji, a po prostu zaburzenia.

Wszystkie organizacje naukowe zajmujące się zdrowiem (w tym zwłaszcza należy zaakcentować organizacje psychologów i psychiatrów) stoją na stanowisku, że homoseksualizm czy biseksualizm są normalnymi wariantami ludzkiej seksualności. Rozumiem, że masz podstawy albo dorobek naukowy, żeby podważać te tezy jako spisek jakiegoś NWO na kiju?

Cytat:Nie konfiguracji, a po prostu zaburzenia. Nie ma wielu norm. Jest jedna norma, cała reszta to zaburzenie.

Ale ty widzisz różnice i relacje, choćby językowe, między konfiguracją a normą?

Cytat:Jakby się nie nadymać jedynie heteroseksualizm jest normą cała reszta to zaburzenia.

Owszem, wiele razy ze mną na ten temat dyskutowałeś, ale wciąż tego nie udowodniłeś, czekam albo chociaż nie podałeś przesłanek, na podstawie których wywodzisz taki pogląd.

Cytat:Pisząc słowa: "Facet może być kobietą i wice versa, kiedy tylko im się zachce" miałem na myśli stan w związkach homo.. No bo jak nazwać w związku dwóch panów tego co robi za żonę? Żonem? Facetą? Albo dziewuszkę robiącą za faceta w związku dwóch pań - babem? Kobietem?

No, zasadniczo systemy prawa cywilnego państw, w których występują małżeństwa/związki homoseksualne posługują się zestawieniami mąż i mąż albo żona i żona - kiedy chodzi o rozpatrywany przypadek jakiegoś człowieka in concreto to nazewnictwo w ogóle nie jest tu problemem. Nie wiem dlaczego w Polsce miałby to być jakiś problem. Poza tym, nie do końca pary homoseksualne tak wyglądają; podczas gdy nierzadko zdarza się, że któraś osoba w związku prezentuje bardziej cechy przypisywane kobietom a inna mężczyznom, to osoby takie nie mają problemów ze swoją relacją płci biologicznej i psychicznej, że się tak wyrażę - czują się "pełnoprawną" parą dwóch mężczyzn albo dwóch kobiet. Zresztą w parach hetero jest na swój sposób podobnie: jakoś nie wyobrażam sobie, żebym ze swoją dziewczyną musiał wchodzić w narzucone nam role genderowe, skoro nie czujemy się z nimi dobrze.

Cytat:Mam tylko nadzieję, że metody hirurginzne podejmowane są kiedy psychologiczne już zawiodą. Nie da się bowiem przy dzisiejszym stanie medycyny zrobić z mężczyzny pełnowartościowej fizycznie kobiety, ani vice versa. No ale ich się leczy o ile tego chcą.

Zasadniczo to wygląda tak, że operacja zmiany płci to nie tylko "tu się wytnie, tu się wstawi", ale bardzo rozbudowany i kompleksowy proces, połączony ze współpracą z psychologiem, psychiatrą i tak dalej. I właśnie operacja zmiany płci (nazywana czasem eufemistycznie, choć chyba nieco nieostro, operacją uzgodnienia albo korekcji płci) jest sposbem leczenia transseksualizmu.

Cytat:A spróbuj w niektórych państwach wspomnieć, że istnieje terapia homoseksualizmu.....

Na szczęście krąg państw chcących "leczyć homoseksualizm" (które to leczenie prowadzi po prostu do "wypracowania" nienawiści do samego siebie) wciąż się zmniejsza i obejmuje tylko niektóre państwa Afryki, Bliskiego Wschodu i Azji. I oby takich krajów było jak najmniej a najlepiej wcale.

Cytat:O oby tylko tego biednych dziateczek uczono, to ja bym się pod tym podpisał obydwoma rękami. Niestety czytuję jakie chore pomysły owym lewicowym edukatorom do głów przychodzą.

W niektórych programach (a właściwie propozycjach tychże) edukacji seksualnej znajdują się treści niekoniecznie dostosowane do poziomu rozwoju odbiorców na danym etapie kształcenia, ale nigdy w "poważnych" propozycjach nie spotkałem się z jakimiś kwiatkami czy coś. No, chyba że dla ciebie samo rozmawianie z dziećmi o seksie to jakiś grzech śmiertelny, wtedy nie mam pytań. Ale tak czy inaczej, źródło proszę.

Również pozdrawiam.
Odpowiedz
#22
Zacznę od tego, że w Szwecji a owszem byłem i lekko mówiąc to co tam widziałem z tą ich całą poprawnością polityczną przechodzącą, kłopotami mieszkaniowymi i całą resztą jakoś do gustu specjalnie mi nie przypadło. Nie rozwijam, jest na temat szwedzkich paranoi kilka fajnych filmów w necie. Warto poszukać. Moim zdaniem zbyt różowo nie jest. Wolność w takowych krajach jest mocno zagrożona, choćby przez ograniczanie swobody wyznania z czym mieliśmy choćby we Francji do czynienia. Katolik też ma swoje prawa a ustawicznie się go dyskryminuje.

Cytat:Tak, jeszcze powiedz, że Hitler był lewakiem i dyskusja z mojej strony skończona

Czy niesławnej pamięci Adolf był lewakiem - nie wiem, aczkolwiek, jakby nie patrzeć jego partia miała w nazwie przymiotnik "socjalistyczny" ("Nationalsozialistische Deutsche Arbeiterpartei" co się tłumaczy "Narodowosocjalistyczna Niemiecka Partia Robotników") Ja tam wprawdzie człek prosty jestem, ważkich katedr ja nie kończył, ale jak coś ma w nazwie "socjalistyczne" to się mi takie bardziej lewicowe wydaje, jak choćby Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich i takie tam podobne. No może się i mylę... Wszak umysł mój wątły.
No o jakiej teorii spiskowej mamy tu mówić. Raczej o ludzkiej głupocie: raz tych, co obłąkane idee wymyślają, dwa innych (i tych jest znacznie więcej) co tych pierwszych słuchają i one bzdury opowiadają.

Za żródło zaś podam Ci zwyczajny ogląd obłąkanego świata z odrobiną zdrowego przemyślenia, więcej nie trzeba.

Cytat: Wszystkie organizacje naukowe zajmujące się zdrowiem (w tym zwłaszcza należy zaakcentować organizacje psychologów i psychiatrów) stoją na stanowisku, że homoseksualizm czy biseksualizm są normalnymi wariantami ludzkiej seksualności. Rozumiem, że masz podstawy albo dorobek naukowy, żeby podważać te tezy jako spisek jakiegoś NWO na kiju?

Czy mam dorobek naukowy? Przede wszystkim jestem fachowcem w innej dziedzinie i ameryki raczej nie odkryłem. Co nieco mam na swoim koncie, ale nie na tyle by się głośno tym chwalić.... No ale mniejsza o to. Powiedzmy, że aspekty psychologii z racji zawodu nie są mi obce. Czytać też umiem, a wystarczy dość pobieżna nawet lektura Wikipedii, żeby dojść do wniosku, że wykreślenie homoseksualizmu z list Światowej Organizacji Zdrowia nie było wynikiem starannie przeprowadzonych badań naukowych, a wielu nienaukowych czynników. Zresztą bezpośrednio po wykreśleniu z wykazu chorób psychicznych homoseksualizm nadal był definiowany jako (cytuję)"zaburzeniem orientacji seksualnej". Co ciekawe, zmianę taką poparło niewiele ponad połowę poproszonych o oddanie głosu psychiatrów. Zapraszam do lektury choćby rzeczonej Wikipedii: https://pl.wikipedia.org/wiki/Homoseksua...ikacji_DSM.

Dalekim od prawdy jest, że całe środowisko psychologów a nawet psychiatrów z tak narzuconą opinią się godzi. Terapię zaś można podjąć w większości krajów bez poważniejszych przeszkód. Zazwyczaj wystarcza podpisanie oświadczenia, że jesteś świadomy, rozumiesz ryzyko i podejmujesz terapię dobrowolnie. Proszę bardzo, polska strona: https://www.homoseksualizm.edu.pl zakładka "terapia". Oczywiście istnieje wiele "antystron" gdzie znajdziesz zdanie przeciwne. Czy terapia jest skuteczna, oczywiście zdania są podzielone. Nie mnie sądzić. Jak mówiłem psycholog ze mnie żaden, ale z racji zawodu co nieco o grzebaniu w ludzkich duszach muszę wiedzieć. Na moje zdanie schemat terapii wygląda rozsądnie: 1) Oddzielenie od toksycznego środowiska (w tym przypadku środowisk popierających zachowania homoseksualne). 2) Znalezienie zranień (przyczyn) z przeszłości i ich przepracowanie. 3) Odbudowanie prawidłowych stosunków z osobami tej samej płci. 4) budowa prawidłowych stosunków z osobami płci przeciwnej. Plan jest podobny do wszystkich terapii mających uwolnić od niekorzystnych zachowań. Nie jest prawdą, że wywołuje się u leczonych odrazę do samych siebie. Wywołuje się odrazę do czynów homoseksualnych (tak jak w innych tego terapiach wywołuje się m. in. odrazę do każdego z leczonych nieprawidłowych zachowań) ale nie to jest najważniejsze. Jaka jest skuteczność? Oczywiście jedna strona będzie metodę gloryfikować, przeciwna deprecjonować... Prawdą jest, że na skutek wywołanego przez terapeutę napięcia emocjonalnego rośnie ryzyko popełnienia przez pacjenta samobójstwa. Ale, jak wiesz ryzyko takie występuje w wielu terapiach naprawczych korygujących zachowania niekorzystne. Oczywiście, podkreślam raz jeszcze, podjęcie takiej terapii jest całkowicie dobrowolne.

Cytat: Zasadniczo to wygląda tak, że operacja zmiany płci to nie tylko "tu się wytnie, tu się wstawi", ale bardzo rozbudowany i kompleksowy proces, połączony ze współpracą z psychologiem, psychiatrą i tak dalej. I właśnie operacja zmiany płci (nazywana czasem eufemistycznie, choć chyba nieco nieostro, operacją uzgodnienia albo korekcji płci) jest sposbem leczenia transseksualizmu.

Oczywiście mam świadomość złożoności tego procesu. Niemniej tak głęboka ingerencja podejmowana jest na szczęście bardzo roztropnie. Nie mówi się o tym zbyt głośno, ale wielu osobom z takim konfliktem wystarczy sama pomoc psychologiczna by się ze swoim ciałem pogodzić.

Cytat: No, chyba że dla ciebie samo rozmawianie z dziećmi o seksie to jakiś grzech śmiertelny, wtedy nie mam pytań. Ale tak czy inaczej, źródło proszę.

Przede wszystkim, czego źródła sobie życzysz? Co zaś do rozmów o seksie z dziećmi - nie uważam za grzech, wręcz przeciwnie, trzeba to robić, ale w odpowiednim kontekście i stosownie do wieku oraz potrzeb.

Pozdrawiam serdecznie.
corp by Gorzki.

[Obrazek: Piecz1.jpg]
Odpowiedz
#23
Cytat:Zacznę od tego, że w Szwecji a owszem byłem i lekko mówiąc to co tam widziałem z tą ich całą poprawnością polityczną przechodzącą, kłopotami mieszkaniowymi i całą resztą jakoś do gustu specjalnie mi nie przypadło. Nie rozwijam, jest na temat szwedzkich paranoi kilka fajnych filmów w necie. Warto poszukać. Moim zdaniem zbyt różowo nie jest. Wolność w takowych krajach jest mocno zagrożona, choćby przez ograniczanie swobody wyznania z czym mieliśmy choćby we Francji do czynienia. Katolik też ma swoje prawa a ustawicznie się go dyskryminuje.

To ciekawe. Szwedzi, których z nam na ogół sceptycznie i raczej ze sporą dawką humoru podchodzą do tego co wygaduje się na temat ich kraju w pozostałych państwach Europy. Pomijając już fakt, że większość "szokujących niusów" na temat Szwecji to w większości bzdury.

Cytat:Czy niesławnej pamięci Adolf był lewakiem - nie wiem, aczkolwiek, jakby nie patrzeć jego partia miała w nazwie przymiotnik "socjalistyczny" ("Nationalsozialistische Deutsche Arbeiterpartei" co się tłumaczy "Narodowosocjalistyczna Niemiecka Partia Robotników") Ja tam wprawdzie człek prosty jestem, ważkich katedr ja nie kończył, ale jak coś ma w nazwie "socjalistyczne" to się mi takie bardziej lewicowe wydaje, jak choćby Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich i takie tam podobne. No może się i mylę... Wszak umysł mój wątły.

A świnki morskie żyją w wodach mórz? NSDAP, z brzegu, zakazało strajków, zdelegalizowało związki zawodowe i przekształciło gospodarkę na wyrobniczą na rzecz wielkich podmiotów (głównie chemicznych i zbrojeniowych), jakoś dla mnie to mało lewicowe, ale co ja tam wiem awruk.

Cytat:Za żródło zaś podam Ci zwyczajny ogląd obłąkanego świata z odrobiną zdrowego przemyślenia, więcej nie trzeba.

Bardzo polecam, może przestaniesz pisać bzdury.

Cytat:Czy mam dorobek naukowy? Przede wszystkim jestem fachowcem w innej dziedzinie i ameryki raczej nie odkryłem. Co nieco mam na swoim koncie, ale nie na tyle by się głośno tym chwalić.... No ale mniejsza o to. Powiedzmy, że aspekty psychologii z racji zawodu nie są mi obce. Czytać też umiem, a wystarczy dość pobieżna nawet lektura Wikipedii, żeby dojść do wniosku, że wykreślenie homoseksualizmu z list Światowej Organizacji Zdrowia nie było wynikiem starannie przeprowadzonych badań naukowych, a wielu nienaukowych czynników. Zresztą bezpośrednio po wykreśleniu z wykazu chorób psychicznych homoseksualizm nadal był definiowany jako (cytuję)"zaburzeniem orientacji seksualnej". Co ciekawe, zmianę taką poparło niewiele ponad połowę poproszonych o oddanie głosu psychiatrów. Zapraszam do lektury choćby rzeczonej Wikipedii: https://pl.wikipedia.org/wiki/Homoseksua...ikacji_DSM.

Pozwolę sobie stać na stanowisku, że jednak moja znajomość psychologii, z racji pobranej edukacji i wykonywanej pracy jest jednak większa niż twoja, ale mniejsza z tym. Do rzeczy.

Jeśli popatrzysz na to, jak homoseksualizm został wciągnięty na listę DSM i pod jakim pretekstem ("[osoby homoseksualne] były przede wszystkim chore z punktu widzenia społeczeństwa i dostosowania się do dominującego środowiska kulturowego"), to zauważysz, że było to raczej mało naukowe i było efektem głównie tego, że popularne były poglądy (w ówczesnej psychiatrii amerykańskiej) Karla Menningera, który był po prostu niechętny wobec dorobku psychiatrii europejskiej. Samo wykreślenie homoseksualizmu, które oparło się o głosowanie, było poprzedzone licznymi dyskusjami i stosowaniem argumentacji naukowej; nie powiedziałbym też, że "za" głosowała nieduża większość (58% do 37,8%); co więcej, w rzeczywistości było inaczej niż zazwyczaj próbuje się w tym momencie udowodnić przez traktujących homoseksualizm jako zaburzenie - w referendum APA to środowisko chcące utrzymać homoseksualizm jako zaburzenie chciało wykorzystać głosowanie na swoją korzyść, nie na odwrót (za Tim Dean & Christopher Lane, "Homosexuality and Psychoanalysis").

Cytat:Dalekim od prawdy jest, że całe środowisko psychologów a nawet psychiatrów z tak narzuconą opinią się godzi.

Temu mówię o organizacjach naukowych z tej dziedziny.

Cytat:Prawdą jest, że na skutek wywołanego przez terapeutę napięcia emocjonalnego rośnie ryzyko popełnienia przez pacjenta samobójstwa. Ale, jak wiesz ryzyko takie występuje w wielu terapiach naprawczych korygujących zachowania niekorzystne. Oczywiście, podkreślam raz jeszcze, podjęcie takiej terapii jest całkowicie dobrowolne.

"Skuteczność" leczenia homoseksualizmu metodą, którą przywołałeś (i właściwie każdą podobną, de facto tą samą) opisana została tutaj: https://en.wikipedia.org/wiki/Conversion_therapy ; również wypowiedzi większości organizacji zajmujących się zdrowiem psychicznym i psychiatrią skutecznie orają tego typu wynurzenia, jakoby taka terapia mogła być skuteczna z medycznego punktu widzenia.

Strona, do której zalinkowałeś, to rozumiem jakiś siermiężny żart. Nie jest ona prowadzona przez żadnych specjalistów i jedyne co robi, to głosi szkodliwe, moim zdaniem, a już na pewno nienaukowe dyrdymały. Do czego zresztą sami przyznają się w stopce strony: "Informacje publikowane w serwisie mają charakter edukacyjny i żaden z zamieszczonych materiałów nie zastąpi wizyty u specjalisty".

Cytat:Oczywiście mam świadomość złożoności tego procesu. Niemniej tak głęboka ingerencja podejmowana jest na szczęście bardzo roztropnie. Nie mówi się o tym zbyt głośno, ale wielu osobom z takim konfliktem wystarczy sama pomoc psychologiczna by się ze swoim ciałem pogodzić.

To nie jest jakiś spisek, że "nie mówi się o tym głośno", tylko osoby, którym rzeczywiście w uporaniu się z transseksualizmem wystarcza sama pomoc psychologiczna nie muszą przechodzić operacji korekcji płci, tak więc problem tego ostatniego ich nie dotyczy. Korekcja płci nie jest też proponowana z marszu, o ile mi wiadomo - nie wiem co próbujesz tu udowodnić.

Cytat:Przede wszystkim, czego źródła sobie życzysz?

Do tych programów, od których rzekomo włos staje dęba.

Cytat:trzeba to robić, ale w odpowiednim kontekście i stosownie do wieku oraz potrzeb

To prawda, zgadzam się z tym; jest to też zdanie każdego środowiska zajmującego się edukacją seksualną.

Pozdro.
Odpowiedz
#24
Cytat:Pozwolę sobie stać na stanowisku, że jednak moja znajomość psychologii, z racji pobranej edukacji i wykonywanej pracy jest jednak większa niż twoja, ale mniejsza z tym.


Inne niż ja poglądy nie znaczy, że nie jesteś lepiej wykształcony i bardziej kompetentny ode mnie. Nie mniej, nawet moja mikroskopijna wiedza w temacie psychologii pozwala mi rozumieć, że nie ma tam praktycznie prawd absolutnych. Więcej raczej naukowych domysłów i efektów doświadczeń, co działa, a co nie. Choć w tym ostatnim wiele jest rozbieżności. Nie przechodziłem tej terapii, nie miałem potrzeby, więc nie mogę sam ocenić, na ile jest skuteczna. Oczywiście net roi się zarówno od świadectw tych, którym terapia pomogła, jak i wice versa. Będą i tacy, co stwierdzą, że jest zła i beznadziejna a nawet szkodliwa, bo zaszczepiono im "wstręt do siebie".
Oczywiście mam świadomość, że metoda jest niebezpieczna, bo może prowadzić w skrajnych przypadkach do samobójstwa. To poważny mankament, ale wiele terapii medycznych niesie realne zagrożenie życia, a jednak się z nich nie rezygnuje.
Strona, którą zarekomendowałem, jest pierwszą z brzegu. W wielu miejscach (w tym związanych z kościołem) znajdziesz adresy specjalistów, którzy taką terapię proponują.
Osobną kwestią jest to, że Ty wierzysz jednej stronie ja drugiej. Moja jest póki co w mniejszości i ma mniejszą siłę przebicia. Co nie znaczy, że w przyszłości to się nie zmieni. Jak wiadomo w przeszłości stosunek do homoseksualizmu oscylował od gloryfikacji do stanowczego potępienia. Ja i tak w tej kwestii mam poglądy dosyć łagodne.

Co zaś do zdania owych "organizacji"... No cóż, z jednej strony lobby LGBT jest cały czas bardzo silne, z drugiej, jeśli już uznali, że wspomniany jest normą, to jakby wyglądali uznając za słuszną terapię tak pojętej normalności?

Cytat: Jeśli popatrzysz na to, jak homoseksualizm został wciągnięty na listę DSM i pod jakim pretekstem ("[osoby homoseksualne] były przede wszystkim chore z punktu widzenia społeczeństwa i dostosowania się do dominującego środowiska kulturowego")

To bardzo dobre uzasadnienie. Jeśli jakiś kolo będzie biegał goły po parku, to napewno trafi do "czubków" nawet, gdyby biegał latem, i nie groziło mu przeziębienie. Dlaczego? Bo stwarza niebezpieczeństwo dla społeczeństwa. Dotyczy to również grup LGBT. Jak już kiedyś wspomniałem ich ideologie stanowią zagrożenie dla społeczeństwa.

Cytat: Korekcja płci nie jest też proponowana z marszu, o ile mi wiadomo - nie wiem co próbujesz tu udowodnić.
O to mi właśnie chodzi. I uznaję to za postępowanie jak najbardziej słuszne. Tu się, myślę, zgadzamy.

Cytat:To prawda, zgadzam się z tym; jest to też zdanie każdego środowiska zajmującego się edukacją seksualną.
Przede wszystkim sam zwrot "edukacja seksualna" jest z gruntu niewłaściwy, bo wskazuje seks jako swego rodzaju sztukę dla sztuki i odrywa go od jakichkolwiek głębszych wartości. Znacznie lepszym było niegdysiejsze "Przygotowanie do życia w rodzinie". O seksualności należy mówić ale w poszanowaniu wartości i przynależnego jej miejsca. No i uchowaj nas Panie od wszelkich tzw "edukatorów'.
Jako źródła szkodliwości źle pojętej edukacji seksualnej niech posłużą trzy pozycje książkowe pochodzące nomen omen ze Szwecji: "Wielka księga cipek", "Wielka księga siusiaków" i "Duża księga o aborcji".

Pozdrawiam.
corp by Gorzki.

[Obrazek: Piecz1.jpg]
Odpowiedz
#25
Cytat:Inne niż ja poglądy nie znaczy, że nie jesteś lepiej wykształcony i bardziej kompetentny ode mnie. Nie mniej, nawet moja mikroskopijna wiedza w temacie psychologii pozwala mi rozumieć, że nie ma tam praktycznie prawd absolutnych. Więcej raczej naukowych domysłów i efektów doświadczeń, co działa, a co nie. Choć w tym ostatnim wiele jest rozbieżności. Nie przechodziłem tej terapii, nie miałem potrzeby, więc nie mogę sam ocenić, na ile jest skuteczna. Oczywiście net roi się zarówno od świadectw tych, którym terapia pomogła, jak i wice versa. Będą i tacy, co stwierdzą, że jest zła i beznadziejna a nawet szkodliwa, bo zaszczepiono im "wstręt do siebie".
Oczywiście mam świadomość, że metoda jest niebezpieczna, bo może prowadzić w skrajnych przypadkach do samobójstwa. To poważny mankament, ale wiele terapii medycznych niesie realne zagrożenie życia, a jednak się z nich nie rezygnuje.

Tu nie chodzi o poglądy i dobrze o tym wiesz.

Owszem, psychologia jest dosyć "płynna" jeśli chodzi o jej dorobek, ponieważ podobnie jak prawo czy ekonomia jest nauką społeczną. Ta terapia jest szkodliwa z wielu powodów, również zaszczepianiu "wstrętu" do siebie, ale przede wszystkim to nawet nie jest terapia w medycznym znaczeniu, tylko coś, co w psychologii określa się warunkowaniem. W taki sposób, w jaki jest prowadzona można równie dobrze wykorzystać ją do tego, aby "wyleczyć" kogoś z heteroseksualizmu albo jedzenia kanapek z serem. Nie nadawajmy szamanizmom na kiju walorów naukowych.

Cytat:W wielu miejscach (w tym związanych z kościołem) znajdziesz adresy specjalistów, którzy taką terapię proponują.

Już to widzę. Daj link, bo przejrzałem z 5 stron w google'u i nic. A wiesz dlaczego? Bo ktoś, kto jest psychiatrą/psychologiem za taką akcję najprawdopodobniej straciłby prawo do wykonywania zawodu.

Cytat:Osobną kwestią jest to, że Ty wierzysz jednej stronie ja drugiej.

Ja tylko wierzę nauce.

Cytat:Co nie znaczy, że w przyszłości to się nie zmieni. Jak wiadomo w przeszłości stosunek do homoseksualizmu oscylował od gloryfikacji do stanowczego potępienia.

No, jak dojdziemy do wniosku, że Ziemia jest jednak płaska, to wtedy na pewno droga ku temu wolna.

Cytat:Ja i tak w tej kwestii mam poglądy dosyć łagodne.

Bo nie nawołujesz do zabijania tych ludzi na ulicy? Och, łaskawco.

Cytat:Co zaś do zdania owych "organizacji"... No cóż, z jednej strony lobby LGBT jest cały czas bardzo silne, z drugiej, jeśli już uznali, że wspomniany jest normą, to jakby wyglądali uznając za słuszną terapię tak pojętej normalności?

Przecież środowiska LGBT nie chcą, nie wiem, "wciągać" ludzi w homoseksualizm, bo tak się nie da - nie da się kogoś zmusić do takiej czy innej orientacji: orientacja homoseksualna jest podyktowana najprawdopodobniej czymś w genach i hormonach (najprawdopodobniej, bo wciąż nauka nie odkryła skąd bierze się u człowieka orientacja seksualna, ale większość tropów prowadzi w te rejony).

Cytat:To bardzo dobre uzasadnienie. Jeśli jakiś kolo będzie biegał goły po parku, to napewno trafi do "czubków" nawet, gdyby biegał latem, i nie groziło mu przeziębienie. Dlaczego? Bo stwarza niebezpieczeństwo dla społeczeństwa. Dotyczy to również grup LGBT. Jak już kiedyś wspomniałem ich ideologie stanowią zagrożenie dla społeczeństwa.

Okej, to było takie durne, że przez chwilę nie mogłem uwierzyć, że naprawdę to napisałeś. Porównujesz kogoś biegającego nago po parku (za co notabene trafiłby do aresztu, nie do szpitala psychiatrycznego [nie do "czubków", trochę szacunku do ludzi, którzy cierpią]) do ludzi, którzy po prostu, nie wiem jak to ująć, mają inny gust? Porównujesz kogoś takiego do ludzi, którzy po prostu kochają osobę tę samej płci i chcą z nią spędzić resztę życia? To jest takie podręcznikowe reductio ad absurdum, że "lepsze" byłoby tylko, gdybyś napisał, że "skoro homo jest normalne to może pedofilia też?". Poza tym, jeszcze raz, homoseksualizm to jest orientacja seksualna (jedna z trzech), nie ideologia. Homoseksualizm nie jest absolutnie żadnym zagrożeniem dla kogokolwiek - nie da się nim zarazić, ani nikogo skrzywdzić.

Cytat:Przede wszystkim sam zwrot "edukacja seksualna" jest z gruntu niewłaściwy, bo wskazuje seks jako swego rodzaju sztukę dla sztuki i odrywa go od jakichkolwiek głębszych wartości.

Nic takiego nie wskazuje. Edukacja seksualna wskazuje na to, że zajmuje się, no cóż, edukowaniem w sferach związanych z seksualnością człowieka. I gdybyś chociaż trochę zainteresował się tematem, to wiedziałbyś, że w czasie takich zajęć bardzo silny nacisk kładzie się przede wszystkim na uczucia i emocje i że trzeba się z nimi liczyć u drugiej osoby, nie tylko podczas seksu.

Cytat:Znacznie lepszym było niegdysiejsze "Przygotowanie do życia w rodzinie".

Gdzie jako skuteczną metodę antykoncepcji podawano tzw. "kalendarzyk"? Dziękuję, postoję.

Cytat:No i uchowaj nas Panie od wszelkich tzw "edukatorów'.

Zainteresuj się działalnością "Pontonu" chociażby. Ale po co ci to mówię, i tak wiesz swoje, bo przecież wiesz wszystko o ludzkiej psychologii, bo jesteś nauczycielem.

Cytat:Jako źródła szkodliwości źle pojętej edukacji seksualnej niech posłużą trzy pozycje książkowe pochodzące nomen omen ze Szwecji: "Wielka księga cipek", "Wielka księga siusiaków" i "Duża księga o aborcji".

Prawdopodobnie dlatego, że nie zostały one napisane przez psychologa czy psychiatrę, czy po prostu osobę zajmującą się edukacją seksualną tylko dziennikarza (Dan Hojer), który chciał spopularyzować temat. Dwie pierwsze książki nie są ponadto przeznaczone dla dzieci, tylko starszej młodzieży (co można wywnioskować choćby ze względu na tytuły). "Dużej książki o aborcji" niestety nie miałem okazji mieć w rękach, więc się nie wypowiem, ale słyszałem, że całkiem całkiem przedstawia sytuację polskiego podziemia aborcyjnego, kwestii samego zabiegu etc.

Poza tym, przykłady, na które się powołujesz (poza "Dużą książką (...)") dotyczą zagranicy - nie słyszałem, żeby polscy edukatorzy seksualni je proponowali jako środek dydaktyczny, więc może porozmawiamy o naszym podwórku, czy wolisz jednak podciągać pod tezę, co ci akurat pasuje? Swoją drogą, to są dwa przykłady, na dodatek skrajne. W takim razie, co z całą masą literatury w tym temacie, dostosowanych dla dzieci w różnym wieku?
Odpowiedz
#26
Ech..
No nic to, jestem człowiekiem cierpliwym. Zacznę znów od końca.

Pytałeś mnie o źródła dla których opieram swoją niechęć do edukacji i edukatorów seksualnych to Ci przytoczyłem. Te pozycje akurat poznałem, bo sporo się o nich mówi. Już dość pobieżny ogląd sprawił, że mną zatrzęsło.Książki nie są dla starszej młodzieży, ale dzieciaków wchodzących w okres dojrzewania. Poziom informacji tam przedstawianych jest bowiem nazbyt infantylny dla powiedzmy już dla 15 - 16 latka. Trzecia zaś książka (ta o aborcji) stanowi w sposób zakamuflowany, ale jednak zachętę do uważania takiego rozwiązania za coś pozytywnego.

Nie śledzę całego że tak powiem zjawiska "edukacji seksualnej" bo i nie jestem ekspertem tego typu, ale z docierających do mnie głosów wiem, że oprócz wymienionego we wcześniejszym poście oderwania seksu od odpowiedzialności za drugą osobę, od miłości, rodziny itd, przemyca się treści związane z promocją środowisk LGBT czy chorych nauk genderowych.

No właśnie ów nieszczęsny ponton. Byłem jednym z tych, którzy "pogonili" towarzystwo od nas ze szkoły. Znaczy doradziłem naszej Pani Dyrektor, żeby pod żadnym pozorem tych państwa do naszej szkoły nie wpuszczali. Tak zainteresowałem się "wykładami" tych państwa. Widziałem urywki nagrania takiego spotkania. No i co Ci powiem, to, że w żaden sposób nie życzyłbym sobie, żeby ktoś tak o seksualności człowieka gadał do dzieci. W zasadzie ich przesłanie brzmi: chędożta się z kim chceta i jak chceta, byle byśta prezerwatyw używali. A jakbyś chciał, to masz tu garść opinii o tym towarzystwie: http://warszawa.gosc.pl/doc/1587626.PONT...rzestepcza , https://wpolityce.pl/polityka/159306-bur...ologicznym, http://www.fronda.pl/blogi/25071968/eduk...,2863.html No i na tym pozwolę sobie zakończyć. No może dodam jeszcze, że jak mi się ktoś w towarzystwie przyzna, że dla pontonu pracuje, to go pomimo swojej wrodzonej aktywności w pysk strzelę.

I proszę bez ironii. Napisałem Ci, że za żaden autorytet psychologiczny się nie mam. Ani broń Boże eksperta. Po prostu posiadam pewien niewielki zasób wiedzy potrzebny mi w pracy, resztę zdobywam amatorsko. Myślę więc, że podobne wycieczki są stanowczo nie na miejscu.
Co zaś do spraw nauczania o seksualności mam na to swój pogląd, na szczęście podzielany przez dużą część społeczeństwa. Sam nie unikam rozmów na takie tematy z uczniami jeśli zajdzie taka potrzeba, ale uwierz, to co mówię jest zupełną przeciwnością tez głoszonych przez państwo z "pontona".

Wbrew pozorom tak przez Ciebie wyszydzany "kalendarzyk" jest metodą bardzo skuteczną jeśli stosuje się go w sprzężeniu z metodami objawowymi. Wymaga jednak wiele samodyscypliny i dojrzałości od OBOJGA partnerów i (co jest chyba największym wobec niego zarzutem) nie nadaje się do seksu przygodnego. No chyba, że słowo "samodyscyplina" wydaje Ci się niemiłym.

Cytat:Nic takiego nie wskazuje. Edukacja seksualna wskazuje na to, że zajmuje się, no cóż, edukowaniem w sferach związanych z seksualnością człowieka. I gdybyś chociaż trochę zainteresował się tematem, to wiedziałbyś, że w czasie takich zajęć bardzo silny nacisk kładzie się przede wszystkim na uczucia i emocje i że trzeba się z nimi liczyć u drugiej osoby, nie tylko podczas seksu.
"Uczucia i emocje" a nie to co dobre, właściwe i słuszne..... No i mamy diagnozę choroby naszych czasów...

Cytat: "skoro homo jest normalne to może pedofilia też?"
Ja tego nie napisałem, ale Ty strzeliłeś sobie w stopę. A powiedz mi dlaczego pedofilia znajduje się na liście chorób? Przecież identycznie jak homoseksualizm mamy tu pociąg seksualny do nieodpowiedniego obiektu. Otóż z tego powodu, że pedofile są chorzy z punktu widzenia społeczeństwa, przecież nikt przy zdrowych zmysłach (i całkiem słusznie) nie chce żeby ktoś przechędożył mu dziecko!!! Zaś w przypadku homoseksualizmu mamy dobrowolność z obu stron, no i to już ponoć wystarczy, żeby z zaburzenia zrobiła się norma. Bardzo mi to naukowa metoda. Nie ma co. No ale tym razem, to Ty wywlokłeś ten argument. Sory, ja tak daleko w swojej retoryce pójść nie chciałem.

Cytat:ale przede wszystkim to nawet nie jest terapia w medycznym znaczeniu, tylko coś, co w psychologii określa się warunkowaniem. W taki sposób, w jaki jest prowadzona można równie dobrze wykorzystać ją do tego, aby "wyleczyć" kogoś z heteroseksualizmu albo jedzenia kanapek z serem
A czy terapie uzależnień (choćby alkoholizmu) nie są takim właśnie warunkowaniem. Siłą rzeczy każda terapia mająca usunąć jakieś zachowania niekorzystne jest warunkowaniem. Czy dało by się kogoś w ten sposób wyleczyć z heteroseksualizmu, czy jedzenia kanapek z serem. Zakładam, że tak. Skoro z alkoholikami się udaje... Samo warunkowanie jest środkiem. Powiedziałbym neutralnym środkiem. Ważne do czego zostanie użyte.

Co zaś do ośrodków stosujących terapię konwersyjną bardzo proszę, dwa pierwsze z brzegu adresy: http://www.odwaga.org.pl oraz http://www.pomoc2002.pl

Cytat: Przecież środowiska LGBT nie chcą, nie wiem, "wciągać" ludzi w homoseksualizm, bo tak się nie da - nie da się kogoś zmusić do takiej czy innej orientacji: orientacja homoseksualna jest podyktowana najprawdopodobniej czymś w genach i hormonach (najprawdopodobniej, bo wciąż nauka nie odkryła skąd bierze się u człowieka orientacja seksualna, ale większość tropów prowadzi w te rejony).

Znów: Nie jestem specjalistą ale wiem, że mówiąc tylko o genach i hormonach popełniasz dosyć spore nadużycie. Otóż zarówno w genach jak i w hormonach właściwie nic nie znaleziono: (cytuję)

Cytat:
Nie ma wśród naukowców konsensusu, co do dokładnych przyczyn rozwijania się u jednostki orientacji heteroseksualnej, biseksualnej, gejowskiej czy lesbijskiej. Pomimo licznych badań, które poszukiwały możliwych genetycznych, hormonalnych, rozwojowych, społecznych i kulturowych wpływów na seksualną orientację, nie pojawiły się żadne odkrycia, które pozwoliłyby naukowcom na wniosek mówiący, że seksualna orientacja jest determinowana przez jakikolwiek szczególny czynnik czy czynniki. Wielu uważa, że zarówno natura, jak i wychowanie wspólnie odgrywają skomplikowane role;
Jeśli nie genetyka i biologia to może właśnie kwestie rozwojowe, społeczne, kulturowe, czy wreszcie wychowanie mają kluczowe znaczenie. Dlatego nie zgadzam się z Twoją tezą jakoby: "środowiska LGBT nie chcą, nie wiem, "wciągać" ludzi w homoseksualizm, bo tak się nie da - nie da się kogoś zmusić do takiej czy innej orientacji". To wszystko jest dużo bardziej skomplikowane i właśnie przyzwolenie, czy wskazywanie takich zachowań jako akceptowalne, a nawet czasem (śmiem twierdzić) pożądane, może stać się owym czynnikiem społecznym, kulturowym czy wychowawczym sprzyjającym rozwojowi takich zachowań. Nie mówię, że jest to pewne, ale w świetle dzisiejszej wiedzy możliwe. Takie wpływy nie zostały bowiem wykluczone. Już samo to nakazywało by daleko posuniętą ostrożność. Nie sądzisz?

Tak już zupełnie na koniec.
Kiedyś byłem zupełnie wobec tych spraw neutralny. Jak wiesz, powody osobiste,o których już kiedyś pisałem, sprawiły, że się mocno zradykalizowałem. A jaki Ty masz powód, że tak zażarcie bronisz tych środowisk?

Pozdrawiam.
corp by Gorzki.

[Obrazek: Piecz1.jpg]
Odpowiedz
#27
Cytat:Pytałeś mnie o źródła dla których opieram swoją niechęć do edukacji i edukatorów seksualnych to Ci przytoczyłem. Te pozycje akurat poznałem, bo sporo się o nich mówi. Już dość pobieżny ogląd sprawił, że mną zatrzęsło.Książki nie są dla starszej młodzieży, ale dzieciaków wchodzących w okres dojrzewania. Poziom informacji tam przedstawianych jest bowiem nazbyt infantylny dla powiedzmy już dla 15 - 16 latka. Trzecia zaś książka (ta o aborcji) stanowi w sposób zakamuflowany, ale jednak zachętę do uważania takiego rozwiązania za coś pozytywnego.

No to ci zwracam uwagę, że są też inne, mniej kontrowersyjne i przygotowane przez profesjonalistów.

Cytat:Nie śledzę całego że tak powiem zjawiska "edukacji seksualnej" bo i nie jestem ekspertem tego typu, ale z docierających do mnie głosów wiem, że oprócz wymienionego we wcześniejszym poście oderwania seksu od odpowiedzialności za drugą osobę, od miłości, rodziny itd, przemyca się treści związane z promocją środowisk LGBT czy chorych nauk genderowych.

Bo zadaniem edukacji seksualnej jest wskazanie też, w ramach edukowania o seksualności, że istnieją inne orientacje seksualne i są "pełnoprawne", jak heteroseksualna?

Cytat:Widziałem urywki nagrania takiego spotkania.

( ͡° ͜ʖ ͡°)

Cytat:chędożta się z kim chceta i jak chceta, byle byśta prezerwatyw używali

Przecież to bzdura, nikt czegoś takiego tam nie mówi :'D

Cytat:A jakbyś chciał, to masz tu garść opinii o tym towarzystwie: http://warszawa.gosc.pl/doc/1587626.PONT...rzestepcza , https://wpolityce.pl/polityka/159306-bur...ologicznym, http://www.fronda.pl/blogi/25071968/eduk...,2863.html
1. Gość.pl
2. wPotylicę.pl
3. Fronda

Konserwatywne bingo xD A jakieś non-biased źródła? Tutaj na przykład dziewczyna z Pontonu odpiera zarzuty w przekonujący, moim zdaniem, sposób: http://natemat.pl/65961,edukatorzy-seksu...estepstwem

(Wiem, że portal parówkowy, ale szukałem czegoś ad meritum)

Cytat:No i na tym pozwolę sobie zakończyć. No może dodam jeszcze, że jak mi się ktoś w towarzystwie przyzna, że dla pontonu pracuje, to go pomimo swojej wrodzonej aktywności w pysk strzelę.

Spoko, mam nadzieję, że taka osoba ci solidnie odda albo skieruje zdarzenie do organów ścigania.

Cytat:I proszę bez ironii. Napisałem Ci, że za żaden autorytet psychologiczny się nie mam. Ani broń Boże eksperta. Po prostu posiadam pewien niewielki zasób wiedzy potrzebny mi w pracy, resztę zdobywam amatorsko. Myślę więc, że podobne wycieczki są stanowczo nie na miejscu.

To nie kreuj się na taką osobę; sam ironizujesz, odpowiadam ci po prostu w podobnym tonie. Ale dobrze, skończmy na tym.

Cytat:Co zaś do spraw nauczania o seksualności mam na to swój pogląd, na szczęście podzielany przez dużą część społeczeństwa. Sam nie unikam rozmów na takie tematy z uczniami jeśli zajdzie taka potrzeba, ale uwierz, to co mówię jest zupełną przeciwnością tez głoszonych przez państwo z "pontona".

No, skoro jesteś konserwą to nic dziwnego, że masz stanowisko będące zupełną przeciwnością od ludzi z "Pontonu". Nie powiedziałbym też, że podzielany przez dużą część społeczeństwa; jeśli miałem okazję rozmawiać o tym i innych podobnych tematach z innymi ludźmi, to konserwatyzm polskiego społeczeństwa jest w dużej mierze tylko na powierzchni.

Cytat:Wbrew pozorom tak przez Ciebie wyszydzany "kalendarzyk" jest metodą bardzo skuteczną jeśli stosuje się go w sprzężeniu z metodami objawowymi. Wymaga jednak wiele samodyscypliny i dojrzałości od OBOJGA partnerów i (co jest chyba największym wobec niego zarzutem) nie nadaje się do seksu przygodnego. No chyba, że słowo "samodyscyplina" wydaje Ci się niemiłym.

Tak bardzo skuteczną, że jego skuteczność wynosi 5% (MDS), 9% (Ogino-Knaus) i wreszcie w przypadku przesłanek przez ciebie wskazanych, 25%, podczas gdy głupia prezerwatywa daje ponad 80% przy typowym stosowaniu.

Cytat:"Uczucia i emocje" a nie to co dobre, właściwe i słuszne..... No i mamy diagnozę choroby naszych czasów...

Na litość, dla ciebie te kategorie jakoś się wykluczają? To, że, na przykład, "nie znaczy nie" albo nie naciskanie na seksy, jeżeli druga strona nie chce jest jakieś złe?

Cytat:Ja tego nie napisałem, ale Ty strzeliłeś sobie w stopę. A powiedz mi dlaczego pedofilia znajduje się na liście chorób? Przecież identycznie jak homoseksualizm mamy tu pociąg seksualny do nieodpowiedniego obiektu. Otóż z tego powodu, że pedofile są chorzy z punktu widzenia społeczeństwa, przecież nikt przy zdrowych zmysłach (i całkiem słusznie) nie chce żeby ktoś przechędożył mu dziecko!!! Zaś w przypadku homoseksualizmu mamy dobrowolność z obu stron, no i to już ponoć wystarczy, żeby z zaburzenia zrobiła się norma. Bardzo mi to naukowa metoda. Nie ma co. No ale tym razem, to Ty wywlokłeś ten argument. Sory, ja tak daleko w swojej retoryce pójść nie chciałem.

Nigdzie nie napisałem, że napisałeś - przeczytaj mojego posta jeszcze raz. Pedofilia znajduje się na liście chorób przede wszystkim dlatego, że występuje wespół z różnymi zaburzeniami w funkcjonowaniu mózgu (podwzgórza) oraz obniżoną samokontrolą i hamowaniem zachowań. U pedofilów występuje również zmniejszone wytwarzanie i przekazywanie serotoniny przez co są nadpobudliwi seksualnie (w sensie, że odczuwają pociąg seksualny do większego spektrum obiektów). No, ale jeśli uderzać w tony, które poruszyłeś - homoseksualizm nikogo nie krzywdzi, pedofilia często tak.

Cytat:A czy terapie uzależnień (choćby alkoholizmu) nie są takim właśnie warunkowaniem. Siłą rzeczy każda terapia mająca usunąć jakieś zachowania niekorzystne jest warunkowaniem. Czy dało by się kogoś w ten sposób wyleczyć z heteroseksualizmu, czy jedzenia kanapek z serem. Zakładam, że tak. Skoro z alkoholikami się udaje... Samo warunkowanie jest środkiem. Powiedziałbym neutralnym środkiem. Ważne do czego zostanie użyte.

Terapie uzależnień to przede wszystkim psychoterapia (która nie musi być warunkowaniem) i realizowane są również w warunkach ambulatoryjnych, niekiedy przy użyciu środków medycznych. W przypadku homoseksualizmu ludzie, którzy rzekomo są w stanie go wyleczyć tak naprawdę nie są w stanie dotknąć istoty problemu (prawdopodobnie dlatego, że nie istnieje) i najczęściej taka terapia kończy się źle, w najgorszym przypadku samobójstwem, w najlepszym braku akceptacji swojej osoby.

Cytat:Co zaś do ośrodków stosujących terapię konwersyjną bardzo proszę, dwa pierwsze z brzegu adresy: http://www.odwaga.org.pl oraz http://www.pomoc2002.pl

Odwaga - Fundacja „Światło-Życie” Ośrodek ODWAGA w Lublinie, żadnych informacji o psychiatrach, psychologach czy psychoterapeutach.

Pomoc 2002 - to samo: nie pracuje tam nikt zajmujący się psychiatrią bądź psychologią.

Cytat:Znów: Nie jestem specjalistą ale wiem, że mówiąc tylko o genach i hormonach popełniasz dosyć spore nadużycie. Otóż zarówno w genach jak i w hormonach właściwie nic nie znaleziono

To tłumaczenie z Wiki jest niedokładne i brakuje w nim fragmentu po średniku.

"There is no consensus among scientists about the exact reasons that an individual develops a heterosexual, bisexual, gay, or lesbian orientation. Although much research has examined the possible genetic, hormonal, developmental, social, and cultural influences on sexual orientation, no findings have emerged that permit scientists to conclude that sexual orientation is determined by any particular factor or factors. Many think that nature and nurture both play complex roles; most people experience little or no sense of choice about their sexual orientation."

Poza tym, masz, sam przeczytaj cały tekst, z którego wywodzi się ten fragment (APA):
https://web.archive.org/web/201308080320...ation.aspx (wersja z webarchive)

http://www.apa.org/helpcenter/sexual-orientation.aspx (wersja aktualna)

Cytat:Jeśli nie genetyka i biologia to może właśnie kwestie rozwojowe, społeczne, kulturowe, czy wreszcie wychowanie mają kluczowe znaczenie.

Podciągasz pod tezę. Nawet z (niedokładnego) cytatu, który przytoczyłeś wynika, że genetyka i biologia nie są absolutnie wykluczone z warunkowania orientacji seksualnej.

Cytat:To wszystko jest dużo bardziej skomplikowane i właśnie przyzwolenie, czy wskazywanie takich zachowań jako akceptowalne, a nawet czasem (śmiem twierdzić) pożądane, może stać się owym czynnikiem społecznym, kulturowym czy wychowawczym sprzyjającym rozwojowi takich zachowań.

No nie, po raz kolejny: tak się nie da: albo jesteś homo, albo hetero, albo bi. Nie da się z osoby heteroseksualnej zrobić homoseksualną, ani na odwrót. W wyniku "terapii" osoba homoseksualna zrobi się najprawdopodobniej aseksualna.

Cytat:Nie mówię, że jest to pewne, ale w świetle dzisiejszej wiedzy możliwe. Takie wpływy nie zostały bowiem wykluczone. Już samo to nakazywało by daleko posuniętą ostrożność. Nie sądzisz?

Podczas gdy rzeczywiście nie ma wśród naukowców konsensusu co powoduje homoseksualizm, to większość zgadza się, że wykluczone jest "zarażanie" nim innych. Masz zresztą trochę o tym w linku, który podałem wyżej.

Cytat:A jaki Ty masz powód, że tak zażarcie bronisz tych środowisk?

Bo uważam stygmatyzowanie tych ludzi i odbieranie im prawa do otwartego wyrażania swoich uczuć do drugiej połówki za niesprawiedliwe i podłe.

Pozdrawiam.
Odpowiedz
#28
Znowu odpowiadam od tyłu:

Cytat:Podczas gdy rzeczywiście nie ma wśród naukowców konsensusu co powoduje homoseksualizm, to większość zgadza się, że wykluczone jest "zarażanie" nim innych. Masz zresztą trochę o tym w linku, który podałem wyżej.

Niegdyś większość świata naukowego wierzyła, że ziemia jest płaska i leży w centrum wszechświata, wierzyli w istnienie bliżej nieokreślonego "eteru" i takie tam. Do dziś istnieje wiele teorii naukowych, które do momentu potwierdzenia doświadczalnego są co najmniej niepewne. Ja się zgadzam, że nie są wykluczone, bo jak już kiedyś wspomniałeś prawie niemożliwe jest udowodnienie nieistnienia czegoś. Wziąwszy jednak pod uwagę dosyć długie i zakończone jak na razie fiaskiem poszukiwania genu czy hormonu (piszę w dużym uproszczeniu) homoseksualizmu, sądzić można, że mamy przede wszystkim do czynienia z uwarunkowaniami społeczno, wychowawczymi.
No właśnie, znów napisałeś "większość".
Co zaś do owego "zarażania". Oczywiście to uproszczenie, ale widziałem na własne oczy taki proces. Dziewczyna funkcjonująca w typowym środowisku gdzie temat LGBT właściwie nie istnieje, jest heteroseksualna. No może bardziej "samcza" (znów upraszczam) od swoich koleżanek, ale funkcjonująca przecież w związku z mężczyzną, trafiwszy do środowiska pro LGBT zaczyna wchodzić w związki z kobietami. To oczywiście nie działo się z dnia na dzień. To był proces.
Ja uważam, że gdyby do tego drugiego środowiska nie trafiła, a funkcjonowała w tym pierwszym, najprawdopodobniej nigdy nie zadeklarowała by się jako lesbijka.
Widzisz Wijbik, może i ja nie jestem ekspertem w tych dziedzinach, bo i nie jestem. Tak naprawdę jestem dosyć niezłym (chyba) inżynierem elektrykiem, i zapewne takim sobie nauczycielem. Nie mniej jednak potrafię patrzeć i wyciągać wnioski. Nie mam oczywiście patentu na nieomylność.
Tak naprawdę sądzę (a sam tego także nie wymyśliłem) że większość z nas jest po prostu z natury w pewnym stopniu biseksualna. Kobiety, wydaje się, nawet więcej niż my faceci. Zresztą wielu z nas miało tam kiedyś w życiu (zazwyczaj młodym) epizod fascynacji erotycznej osobą tej samej płci. Myślę, że to wszystko jest normalne. Reszta to ten aspekt wychowawczo - społeczno - kulturowy. Czyli faktycznie kwestia wyboru.... A żeby dokonać właściwego wyboru, trzeba mieć wyraźne przesłanki: To jest słuszne, tamto nie.

Co zaś do ruchu Światło Życie (tzw. ruch Oazowy), przez wiele lat byłem w nim animatorem. Znam go więc niejako od podszewki. Nie zetknąłem się bezpośrednio z działaniami "Odwagi". Nie mniej, znając w tym ruchu panujące, nie sądzę, żeby działy się tam jakieś niewłaściwe sprawy.

Nie jest dziwne, że jako człowiek opowiadający się wyraźnie po określonej stronie, uznaję za słuszne szukać informacji w mediach prezentujących podobne do mojego poglądy. Te o poglądach lewicowych czytam dla porównania, ale zawarte w nich informacje uznaję za mocno niepewne. Oczywiście Tobie wolno uważać wprost przeciwnie i nie widzę w tym niczego złego. Do mnie przemawiają inne argumenty, do ciebie inne. W ten właśnie sposób właśnie się różnimy.

Ty uważasz że nazwanie homoseksualizmu zaburzeniem jest stygmatyzowanie tych ludzi i odbieranie im prawa do otwartego wyrażania swoich uczuć do drugiej połówki widząc to jako złe i podłe, ja natomiast za ochroną normalnej części społeczeństwa przed czymś, co w religii (znów uproszczenie) nazywa się zgorszeniem, w praktyce zaś jest po prostu "złym przykładem" czyli promowaniem nieodpowiednich zachowań.

Kiedyś trędowatych osadzano w miejscach odosobnionych. Można by to w dzisiejszych kategoriach nazwać okrutną dyskryminacją, ale w praktyce było to zachowanie obronne, które miało ochronić resztę społeczeństwa.

Myślę Wojbiku, że nie dojdziemy do porozumienia. Nasze zdania są odrębne. Być może błądzę, może moja postawa jest spowodowana moimi doznaniami w przeszłości, prawda zaś leży zupełnie gdzie indziej. Może Ty dałeś zwieść się fałszywej ideologii podającej się za naukę. Może przyszłość oceni. Może nawet nie. Może po prostu wygra (jak to zwykle w demokracji) ta opcja która ma większość. Może prawa środowisk LGBT będą rozszerzane, może zawężane. Może pojawią się dowody na to, że homoseksualizm jest faktycznie uwarunkowany genetycznie, a może, że jest czymś całkowicie "nabytym".... Ja tego nie wiem. Wiem natomiast, że moglibyśmy tak dyskutować popierając swoje zdanie linkami właściwie bez końca i raczej jeden drugiego nie przekona. Ty widzisz w tym wszystkim szansę dla pewnej dość wąskiej grupy, ja zagrożenie dla większości społeczeństwa.... Każdy z nas będzie walczył po swojej stronie "barykady". Myślę więc, że pora tę dyskusję kończyć. Proponuję więc, żebyś jeszcze odniósł się (jeśli chcesz) do tego postu i na tym zakończmy. Cieszy mnie, że potrafimy dyskutować w sposób mniej więcej spokojny i rzeczowy. To już duża zaleta.

Ps: według moich źródeł metody naturalne planowania ciąży (skojarzona metoda objawowa, termiczna i "kalendarzyk) mają skuteczność (cytuję)
Cytat: Badanie opublikowane w 2007 r. w Human Reproduction, wykazało wysoką skuteczność metody objawowo-termicznej. Ogólne PI metody, bez rozróżnienia na niepłodność względną i bezwzględną, wyniosło 0,6, co oznacza 6 nieplanowanych poczęć na 1000 kobiet stosujących metodę przez rok. Jest to skuteczność porównywalna do jednoskładnikowej antykoncepcji hormonalnej albo wkładki domacicznej (tzw. spirali).

https://portal.abczdrowie.pl/pytania/jak...ia-rodziny
http://npr.pl/index.php/content/view/320/43

Skuteczność praktyczna wacha się pomiędzy 84 a 99% pod warunkiem umiejętnego i restrykcyjnego przestrzegania. Wydaje się więc, że źródła z których korzystamy są conajmniej rozbieżne. Te Twoje wyglądają trochę jak z kampanii reklamowej - powiedzmy - prezerwatyw.

Pozdrawiam
corp by Gorzki.

[Obrazek: Piecz1.jpg]
Odpowiedz
#29
Cytat:Niegdyś większość świata naukowego wierzyła, że ziemia jest płaska i leży w centrum wszechświata, wierzyli w istnienie bliżej nieokreślonego "eteru" i takie tam. Do dziś istnieje wiele teorii naukowych, które do momentu potwierdzenia doświadczalnego są co najmniej niepewne. Ja się zgadzam, że nie są wykluczone, bo jak już kiedyś wspomniałeś prawie niemożliwe jest udowodnienie nieistnienia czegoś.

Non sequitur.

Cytat:Wziąwszy jednak pod uwagę dosyć długie i zakończone jak na razie fiaskiem poszukiwania genu czy hormonu (piszę w dużym uproszczeniu) homoseksualizmu, sądzić można, że mamy przede wszystkim do czynienia z uwarunkowaniami społeczno, wychowawczymi.

Jeszcze raz więc: "Although much research has examined the possible genetic, hormonal, developmental, social and cultural influences on sexual orientation, no findings have emerged that permit scientists to conclude that sexual orientation is determined by any particular factor or factors. Many think that nature and nurture both play complex roles; most people experience little or no sense of choice about their sexual orientation."

Cytat:No właśnie, znów napisałeś "większość".

Ponieważ jeśli chodzi o nauki takie jak psychologia, to niektóre elementy dorobku takiej nauki ustalane są w drodze konsensusu.

Cytat:Co zaś do owego "zarażania". Oczywiście to uproszczenie, ale widziałem na własne oczy taki proces. Dziewczyna funkcjonująca w typowym środowisku gdzie temat LGBT właściwie nie istnieje, jest heteroseksualna. No może bardziej "samcza" (znów upraszczam) od swoich koleżanek, ale funkcjonująca przecież w związku z mężczyzną, trafiwszy do środowiska pro LGBT zaczyna wchodzić w związki z kobietami. To oczywiście nie działo się z dnia na dzień. To był proces.
Ja uważam, że gdyby do tego drugiego środowiska nie trafiła, a funkcjonowała w tym pierwszym, najprawdopodobniej nigdy nie zadeklarowała by się jako lesbijka.

No, generalnie niemała część osób homoseksualnych "odkrywa" swoją orientację z czasem - kobieta homoseksualna w pewnym momencie zauważa, że tak naprawdę bardziej pociągają ją inne kobiety niż mężczyźni; generalnie "wykształcanie się" orientacji seksualnej odbywa się wedle tej zasady, mniej czy bardziej świadomie.

Poza tym, powołując się na taki przykład dopuszczasz się nadużycia kwantyfikatora ogólnego - na podstawie jednostkowej obserwacji wysuwasz wnioski dotyczące reguły. Znam sporo ludzi, którzy obracają się w towarzystwie osób homoseksualnych a sami są "twardymi" heteroseksualistami, i co teraz?

Cytat:Widzisz Wijbik, może i ja nie jestem ekspertem w tych dziedzinach, bo i nie jestem. Tak naprawdę jestem dosyć niezłym (chyba) inżynierem elektrykiem, i zapewne takim sobie nauczycielem. Nie mniej jednak potrafię patrzeć i wyciągać wnioski. Nie mam oczywiście patentu na nieomylność.

I takie wnioski będą cię prawie zawsze zwodzić, bo opierasz je przesłankach obarczonych błędem (efektem) potwierdzenia.

Cytat:Tak naprawdę sądzę (a sam tego także nie wymyśliłem) że większość z nas jest po prostu z natury w pewnym stopniu biseksualna.

Odpowiedź brzmi: tak, ale nie do końca. Ogólnie chodzi o to, że w ramach każdej z orientacji seksualnych można wyróżnić pewne stopnie jej natężenia, przy czym nieprawdziwym jest założenie, że każdy jest w pewnym stopniu biseksualny - są osoby "silnie" heteroseksualne i "silnie" homoseksualne, które w ogóle nie czują pociągu do osób, odpowiednio, tej samej lub przeciwnej płci, jak też "słabsze" pod tymi względami. Tę koncepcję w ogólności i drobnym uproszczeniu (gdyż nie przewiduje niektórych "scenariuszy orientacji seksualnej") wyraża skala Kinsey'a: https://en.wikipedia.org/wiki/Kinsey_scale

Cytat:Zresztą wielu z nas miało tam kiedyś w życiu (zazwyczaj młodym) epizod fascynacji erotycznej osobą tej samej płci. Myślę, że to wszystko jest normalne. Reszta to ten aspekt wychowawczo - społeczno - kulturowy. Czyli faktycznie kwestia wyboru.... A żeby dokonać właściwego wyboru, trzeba mieć wyraźne przesłanki: To jest słuszne, tamto nie.

No ogólnie to jest normalne, kiedy stajemy się świadomi swojej seksualności i w wyniku tego szukamy czasem jej potwierdzenia, gdy odczuwamy taką potrzebę. Sam zaliczyłbym siebie do osób, które nigdy przez to nie przechodziły i jakoś zawsze wiedziałem, że jestem "silnym" heterykiem. Jest to jednak tak naprawdę od nas samych niezależne, w tym sensie, że jak ktoś jest homoseksualny czy heteroseksualny to tak naprawdę nie da się z tym nic zrobić, bo nie da się po prostu kogoś zmusić do tego, żeby podobali mu bądź jej się kobiety albo mężczyźni. Orientacji seksualnej nie da się wybrać ot tak, jak wybiera się, co zjemy na obiad. Nie da się jej również oceniać przez pryzmat słuszności czy dobra i zła - to trochę tak jakby oceniać słuszność bycia praworęcznym albo leworęcznym; ewentualnie słuszność preferowania czarnych koszulek od czerwonych, i tak dalej.

Cytat:Co zaś do ruchu Światło Życie (tzw. ruch Oazowy), przez wiele lat byłem w nim animatorem. Znam go więc niejako od podszewki. Nie zetknąłem się bezpośrednio z działaniami "Odwagi". Nie mniej, znając w tym ruchu panujące, nie sądzę, żeby działy się tam jakieś niewłaściwe sprawy.

Ogólnie wszystko, co wychodzi od takich środowisk jest mocno nacechowane ideologicznie i nie traktowałbym tego poważnie. Niewykluczone, że ci ludzie chcą dobrze; problem w tym, że mogą komuś zrobić straszną krzywdę - ci ludzie nie mają wiedzy psychologicznej ani psychiatrycznej, ani osób w swoich szeregach zajmujących się tymi dziedzinami wiedzy.

Cytat:Nie jest dziwne, że jako człowiek opowiadający się wyraźnie po określonej stronie, uznaję za słuszne szukać informacji w mediach prezentujących podobne do mojego poglądy. Te o poglądach lewicowych czytam dla porównania, ale zawarte w nich informacje uznaję za mocno niepewne. Oczywiście Tobie wolno uważać wprost przeciwnie i nie widzę w tym niczego złego. Do mnie przemawiają inne argumenty, do ciebie inne. W ten właśnie sposób właśnie się różnimy.

https://en.wikipedia.org/wiki/Confirmation_bias

Polecam wychodzenie co jakiś czas z bańki informacyjnej - zwłaszcza sięgając po fachową literaturę. Mimo że identyfikuję się z lewicowymi poglądami, to staram się robić to relatywnie często, przykładowo, z dziedziny ekonomii.

Cytat:Ty uważasz że nazwanie homoseksualizmu zaburzeniem jest stygmatyzowanie tych ludzi i odbieranie im prawa do otwartego wyrażania swoich uczuć do drugiej połówki widząc to jako złe i podłe, ja natomiast za ochroną normalnej części społeczeństwa przed czymś, co w religii (znów uproszczenie) nazywa się zgorszeniem, w praktyce zaś jest po prostu "złym przykładem" czyli promowaniem nieodpowiednich zachowań.

Ja tylko przypominam, że, przynajmniej na razie, Rzeczpospolita Polska jest państwem świeckim i nie wszyscy wyznają tę samą religię co ty; a nawet gdyby to nie mają prawa narzucać swoich poglądów w żaden sposób. Na tym polega demokracja - to są, owszem, rządy większości, ale przy zagwarantowaniu i zabezpieczeniu praw mniejszości. Dlatego, przykładowo, osoby postulujące wprowadzenie instytucji związków/małżeństw homoseksualnych mówią o tychże w zakresie ślubów cywilnych i nikt nie chce zmuszać do umożliwienia im zawierania związków wyznaniowych. Po raz kolejny, homoseksualizmu nie da się określić jako "nieodpowiedniego", bo tak samo jak heteroseksualizm nie jest ani odpowiedni, ani nieodpowiedni - jest formą, jedną z trzech, wyrażania zdrowej i niezaburzonej orientacji seksualnej.

Cytat:Kiedyś trędowatych osadzano w miejscach odosobnionych. Można by to w dzisiejszych kategoriach nazwać okrutną dyskryminacją, ale w praktyce było to zachowanie obronne, które miało ochronić resztę społeczeństwa.

Przesunięcie kategorialne, to raz. Dwa, porównywanie osób homoseksualnych do trędowatych - naprawdę? Zastanów się dlaczego to porównanie jest nietrafione i głupie.

Cytat:Myślę Wojbiku, że nie dojdziemy do porozumienia. Nasze zdania są odrębne. Być może błądzę, może moja postawa jest spowodowana moimi doznaniami w przeszłości, prawda zaś leży zupełnie gdzie indziej. Może Ty dałeś zwieść się fałszywej ideologii podającej się za naukę.

Rozważ czasem czy to, że jeśli większość środowisk mówi X, to niekoniecznie jest to winą żydomasońskiego spisku czy innego homolobby, tylko po prostu X może być prawdziwe i jako takie przyjęte przez większość. Jak na przykład kwestia homoseksualizmu wśród psychologów i psychiatrów.

Cytat:Ps: według moich źródeł metody naturalne planowania ciąży (skojarzona metoda objawowa, termiczna i "kalendarzyk) mają skuteczność (cytuję)

Ale "kalendarzyk" i metody objawowo - termiczne to są dwie, zupełnie inne rzeczy. Jak w ogóle można je stawiać w jednym szeregu?

W takim razie też kończę i pozdrawiam.
Odpowiedz
#30
Tak jak powiedziałem - pora dyskusję kończyć.

Odniosę się jedynie do ostatniego zdania:
Cytat: Ale "kalendarzyk" i metody objawowo - termiczne to są dwie, zupełnie inne rzeczy. Jak w ogóle można je stawiać w jednym szeregu?
Ależ oczywiście że tak. Bo w zasadzie kalendarzyk jest "szkieletem" metod objawowych. Tak naprawdę razem dopiero stanowią metodę.
corp by Gorzki.

[Obrazek: Piecz1.jpg]
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości