Via Appia - Forum
Spowiedź Kombatanta - Wersja do druku

+- Via Appia - Forum (https://www.via-appia.pl/forum)
+-- Dział: EPIKA (https://www.via-appia.pl/forum/Forum-EPIKA)
+--- Dział: Miniatury Epickie (https://www.via-appia.pl/forum/Forum-Miniatury-Epickie)
+---- Dział: Miniatury satyryczne (https://www.via-appia.pl/forum/Forum-Miniatury-satyryczne)
+---- Wątek: Spowiedź Kombatanta (/Thread-Spowied%C5%BA-Kombatanta)



Spowiedź Kombatanta - OWSIANKO - 28-01-2014

- Powiem panu, że przed kataklizmem nazywałem się Lenin. Gdy mnie pytano, czy aby nie pochodzę z "tych", nie potwierdzałem ani nie przeczyłem; robiłem skromną minę, że niby mógłbym coś o tym powiedzieć, ale szkoda słów i lepiej zrobię, nie mówiąc nic.

Szkoły nie skończyłem. Zacząłem, ale wtedy nie było mody na wykształcenie, no i ja miałem co innego na wątrobie. Prawdę powiedziawszy, przedtem tak samo na niczym mi nie zależało, ale wtedy każdy robił, jak inni, byłem więc w dobrym towarzystwie, a tylko to się liczy.

Wyleciałem z niej właściwie bez powodu. Nawet nazwisko nie pomogło, chociaż w zasadzie powinno. Jednakowoż gdy nastał okres politycznego skakania przez płot, nikt mi nie schodził z drogi. Ludzie, ośmielali się drwić ze mnie. Komentowali, podważali każdy mój krok i byle posunięcie. Już nie dopuszczali mnie do udziału w lukratywnych przedsięwzięciach. Już nie byłem dla nich fundamentem, filarem i wyrocznią. Zatem odszedłem.

Ratowałem się, jak mogłem, bo nowe czasy wymagały nowej aranżacji. Taktycznie i radykalnie zmodyfikowałem swoje podejście do życia: zmieniłem opcję, członkostwo i koncepcję. Odtąd byłem wolnym strzelcem jakichkolwiek idei: nabożnym ateistą lub pieczeniarzem w komży i jarmułce jednocześnie. Czym kto chciał; na życzenie.

Utrzymywałem, że mam globalne i wymienne zasady, że albo w Dekalog, albo w pornusy wierzę od dziecka. Znowu więc czułem się na właściwym miejscu, jak dopasowany do wyściółki. Miałem diety, gabinety, poczciwe apanaże, dopuszczano mnie do udziału w lukratywnych przedsięwzięciach, przewodniczyłem niejednej spółce, piastowałem, zasiadałem, bito mi brawka i miałem owacje, działałem na niwie i udzielałem się na polu.

I tak, cichcem, sprytem i bez nadmiernego wysiłku, osiągnąłem to, na czym mi zależało.

A teraz jest klops, bryndza, mało kto mnie zna. Przyjaciele puścili mnie w trąbę i poszli zdrzemnąć się w ławach. Przechrzcili się i znowu tyrają za sól ziemi czy krew z krwi. A ja podupadłem na poprzednim znaczeniu, skończyły mi się apanaże i bananowe wyjazdy. Toteż wynająłem pokój, wstrętną klitkę za pieniądze wyciśnięte z kapelusza.

Gdyż musi pan wiedzieć, że uczęszczam pod kościół w celach zarobkowych. Czasem, jak jestem sam, to modlę się za komunę. Przychodzę tu, bo jest ciepło od świec. Zmieniłem nazwisko na zgodne z duchem czasu, lecz zdało się to na niewiele, bo przegrałem wybory i zabrali mi chałupę. Niedużą emeryturkę, funkcyjną jałmużnę, ot, głupie trzynaście tysięcy, zabrali też i jestem dokumentnie goły. Włosy mi wypadły, uczucia sflaczały, wszystko mi dynda, zaś o dobytku nie warto gęgać, dlatego uprzejmie proszę o wsparcie.



RE: Spowiedź Kombatanta - Kruk - 15-02-2014

Cytat:Wyleciałem z niej właściwie bez powodu.
Ze szkoły? Skąd?

Cytat:Przechrzcili się i znowu tyrają za sól ziemi, czy krew z krwi.


Zgrabnie napisane, płynnie, ale nie nadaje się do tego działu. Ani mi przez myśl nie przeszło się roześmiać. Relacja kogoś, kto szedł po trupach, aby tylko przeżyć.


RE: Spowiedź Kombatanta - OWSIANKO - 16-02-2014

Kruk
A niby o czym mowa? O szkole przecież!
„nie nadaje się do tego działu” [ ze względu na sól ziemi i krew z krwi]. To że nie dostrzegasz ironii tego sformułowania, Twoja sprawa. I czytania ze zrozumieniem


RE: Spowiedź Kombatanta - Kruk - 16-02-2014

Jeśli nie zgadzasz się z moim zdaniem - proszę bardzo, masz do tego pełne prawo. Wydaje mi się jednak, że dojrzalszym posunięciem, które w niczym nie umniejsza autorowi, jest przyjęcie do wiadomości tego, co powiedział czytelnik i refleksja nad jego odczuciami. Można mieć różne opinie na ten sam temat, a jednocześnie wciąż się szanować nawzajem.