Via Appia - Forum

Pełna wersja: Kowadło
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Raziły mnie urwane guziki i zmierzwione wyglądy. Uważałem, że trzeba być zwartym i gotowym, bo może ktoś przyjść, znienacka zaskoczyć mnie wizytą i zastać w kalesonach opuszczonych do połowy twarzy. A ponieważ nie tęskniłem do pomocy, twierdziłem, że dopóki mam sprawne ręce, sam sobie pomogę, że dopiero wtedy, gdy będzie ze mną gorzej, zmienię zdanie. Toteż pędziłem uparty żywot „zwolennika zaradności”.

Mawiałem, że każdy dźwiga kowadło swojego przeznaczenia i nie powinien zbyt wcześnie pieścić się ze sobą, bo jest czas na chodzenie i jest na leżenie odłogiem. Samokrytyka, jakiej się poddawałem w zależności od nastroju, albo była bezkompromisowa, sarkastyczna i lodowata, albo pełna tolerancji i usprawiedliwień, które miały oświetlać moje postępowanie, unicestwiać przeszkadzające mi resztki poczucia winy, toteż ze smutkiem stwierdzałem, że wszystko było dla mnie odmienne: zdarzało się za późno i  tkwiło we mnie za każdym razem inaczej, że albo występowało zawsze, albo działo się zaledwie i chwilowo.

Jak ludzie złożeni z przeczuć, zamknięci w swoich `wieżach milczenia`, warowniach ze słoniowej kości, z zapamiętaniem oddają się swoim przeżyciom i urazom, żyją w stanie ciągłej frustracji, tak i ja, poniekąd intuicyjnie, poniekąd szóstym zmysłem, wiedziałem, że niezależnie od tego, który odcień słońca, czy która ciemność księżyca przeważy we mnie, niezależnie od tego, co zrobię, a czego nie zdążę, już nie przechytrzę zamiarów świata, lecz z nim przegram.
Dobra miniatura, traktująca o traktowaniu własnej starości. Zazwyczaj starsi ludzie pragną być samodzielni tak długo jak się da. Często odrzucają myśl, że już przekroczyli tę granicę i są zależni od innych. Nieubłaganie zbliżający się kres także nie pomaga w poradzeniu sobie z coraz bardziej uciążliwą rzeczywistością.
Starość jaka jest - każdy widzi. Ale opisać ją tak, by nie wyszedł kicz z patosem - trudna sztuka. W tej miniaturze jest tylko naga prawda.
Bardzo dobre pisanie.