Via Appia - Forum

Pełna wersja: *
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
liści zielonych
szczyptą podróżuje myśl
skrzy się złoty łan
Zastanawia mnie ta szczypta... W sensie, że nie jestem sobie w stanie wyobrazić takiego obrazka, bo szczypta, to chyba określenie adekwatne do substancji sypkich.
Szczypta to chyba wszystko, co mieści się między palcami, tak to widzę. Nie zagłębiałam się szczególnie w definicję, ale według wikipedii, funkcjonuje też pojęcie "szczypta liści" jako "dawna jednostka masy".

Jak inaczej opisać drobinki herbaty między palcami?
Jako dawna pewnie tak. Sorry, że się czepiam. Po prostu zaburza mi to obraz niezwykle poetyckiego haiku. Haiku, to zapis chwili. Ta uchwycona przez Ciebie jest jakby magiczna.
Nie szkodzi, ja z haiku nigdy nie miałam po drodze, a to jest pokłosiem konkursowym z portalu, gdzie pisaliśmy o.. herbarcie. Czasem próbuję na brudno, ale raczej relaksacyjnie niż na poważnie : ) Każda uwaga cenna : ) Dzięki : )
Pamiętam - tamta jurorka czepiłaby sie braku pory roku - chociaż jej tutaj na hektary.

Haiku to dobre ćwiczenie - uczy zdyscyplinowanej liryki.

I ja je tak traktuję.

W zyciu nie byłem w teatrze - poza TV - to jabym miał pisać libretta dla publiki kabuki.
Dziękuję, Grain. Masz sporo racji z tą dyscypliną, kiedyś chyba tego nie doceniałam. Może to przychodzi z wiekiem - cierpliwość do kształtowania treści, minimalizowania. W tej swojej poetyce chyba nie ustąpię, ale haiku to jakaś odskocznia, alternatywa. Cieszy mnie, jeśli trafia : )

Teatr polecam, tylko trzeba trafić, by sztuka nie zmieniła się w sztukę emocjonalnego umierania.
Tymczasem lato ma się ku zmierzchowi, czas na haiku jesienne...