Chcę byś wiedziała że on już nie wróci
spójrz w moje oczy
utopiłem go w rzece
uwierz mi proszę zabiłem go w sobie
czarny kalendarz
w kominku płonie
mam ślady na ręce ich skrywać nie będę
więc wybacz daj szansę
to znak że wyszedłem
Kurczę, Sprytusie. Nastroiłeś mnie na Nicka Cave'a i czytam Twój wiersz jak kolejną balladę mordercy.
Niesamowite, jak rozprawiłeś się z tematem. Jako (pssst...) terapeutka, jestem szczególnie uszczęśliwiona.
Serdecznie dziękuję.
Czyli Miranda jest psychoterapeutką? Nono. :]
(01-01-2018, 18:39)Sprytus napisał(a): [ -> ]Czyli Miranda jest psychoterapeutką? Nono. :]
Jest i nawet się z tym nie ukrywa
(01-01-2018, 18:28)Miranda Calle napisał(a): [ -> ]Jako (pssst...) terapeutka, jestem szczególnie uszczęśliwiona.
No to teraz nie dziwię się, że Twoja proza jest sugestywna i realistyczna pod wzg. psychologicznym.
A i mroczność tekstów też pewnie inspiracją z pracy
Dość melodyjny, tylko ten kalendarz, czy koniecznie musi być czarny- zbyt to melodramatyczne jak na mój gust.