Liczba postów: 1 255
Liczba wątków: 142
Dołączył: Jul 2013
30-07-2013, 13:05
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 30-07-2013, 17:10 przez chmurnoryjny.)
*
zasiewane
dziewczynie
z nadwiślańskiego brzegu
w słomkowym kapeluszu
i w czarnej sukience
(w maki)
masz kolczyki w uszach
jak wahadło jak serce
od wielkego dzwonu
w kolorze zippo (waha
się kręci)
powiedziałaś
że wolalabyś z gołymi babami
zapalniczki w mojej garści niż
na stole albo na trawie stare
zippo
bo benzyna nazbyt się narzuca
w nozdrza ech nic nie pojmujesz ech
wiesz to męskość
tradycja
ognia płomienia na dłużej chwilowo
wrażeniem na stałe mimo wiatru
z braku świec do kolacji
dla nastroju
gdy nie ma jeszcze ogniska i domu
jest ona (dwudziestoletnia władczyni
ognia ciut zużyta i nie zawsze
domykająca się)
powiedziałaś że z gołymi babami
w garści lepiej to popatrz może
i z trudem się czasem krzesa
ale połóż
dłoń nad płomień wyżej niżej poczuj
wiesz już to męskość bo goła a naga
prawda jest jak kobieta wtedy jednak
dopiero
najpiękniejsza kiedy się rozbiera
gdy niedomknięta uchylona nied-o-ostrze-
-źrenieniem aż do czasu bacznego oka
i właściwej
garści połóż się ja obok będę w prawdzie
pomiędzy nami popatrz zippo nieopodal ogni
jeśli jej braknie sił dolejemy benzyny
jakoś wybaczysz za-pp-
-ach-
-ał-ki
dziewczynko andersen
już dawno zaszedł psyt
to nie adronów sens
to andro-sen-jaw- ny pali
ci się w psytTYtlenia
pod wiatr
za-dymi-z-ko-
-minów już nieba-
-w-i-j-em (po-
-wiedziałem) masz kolczyki w uszach
jak wahadło jak serce od wielkego
dzwonu w kolorze zippo waha-się-kręci-
- my-czas
i bóg tuż-tuż-na-obok-
-ach jak ogień
na wyciągniecie
w uszach wa-
-ha-
-dło-_-_-_-ń-
--dy-mi
jak serce
od wielkiego dzwonu
w kolorze zippo
---------------
usunęłam kolor, kolorów może używać tylko ekipa //P88
Liczba postów: 1 695
Liczba wątków: 452
Dołączył: May 2010
Przesadziłeś.
Przekroczyłeś granicę między poezją a poetyczną prozą. To jest bajka. Opowieść, nie wiersz. Zapis to mętli, ale jednak tak jest. Gdyby zespolić style Erazmy Michalusa i Liwaja (twórców tu nam znanych) i dodać klimat Twój i tak by wyszło jak jest. Niestety, ale obawiam się, że to może dobrze brzmieć tylko recytowane komuś. Do zapisu czy indywidualnego czytania, jest po prostu męczą-co?-ce. Ale zapewne okaże się, że w mieście Lajkoników jest pełno ludzi, którzy uwielbiają ten styl i że pod wpływem tegoż uwielbienia nawet jesteś, Autorze, w druku. Niemniej jednak do mnie trafia tylko klimat Twolich tekstów. Reszta jest do-do-de-du-di-pi-pa-py.
to be a struggling writer first you need to know how to struggle
Liczba postów: 1 255
Liczba wątków: 142
Dołączył: Jul 2013
spoko, luz;-) ja jestem z pobocza;-)
i ... wiem, piszesz o osobach stąd, oki... Twoje prawo, mnie jednak bliżej do nawiązań szerszych... nie internetowych, nie portalowych. Rozmawiajmy o literaturze, nikomu nie ujmując prawa do egzystowania, jednak używając porównań, które mają znaczenie także poza grupą, jednak zamkniętą w jakimś sensie...
Oki, rozumiem... i nie zabieram prawa takiego sposobu porównania. Mam jednak w naturze... nieco szersze potrzeby do dyskursu...
Drukowalność? Niedrukowalność jest mi po prostu bliższa, wynik doświadczeń... a czasem perfidnych odmów wobec propozycji. Nieważne...
Czytanie na głos?
spoko
zresztą, to jest zbyt świeze, abym cenił jako gotowca... Gotowcem będzie, gdy znajdzie się w kolejnym zbiorze... jeśli od początku do końca będę pewien:
- że skończyłem budynek zwany "tomem" w każdym elemencie (u mnie nawet stopka ma swoją rolę)...
-że ten teatr... gra to jak chcę- między przyciąganiem, przeciąganiem a odrzutem... a tym... czego nie jestem w stanie przewidzieć... póki co...
i? tak... utrudniam także wypowiedziami post factum (tak, celowo), bo lubię się wymknąć;-)
Mawiam zawsze, ze "od poezji trza znormalnieć, aby się czasem odpoezjować od normalsów". Tia, wim;-) taka postać utworów ułatwia zachwyt normalnościami;-).. jeśli to ma być jedyne przesłanie;-) cóż, tyż dobrze;-) (tyż prowda- jak mawiał Pyzdra do Kwicoła i.. vice versa;-P) Hej, góry nase góry (ups, sorry...
poniosło mnie...
mykam)
Ave;-)
ArS
Liczba postów: 1 695
Liczba wątków: 452
Dołączył: May 2010
Cytat:i ... wiem, piszesz o osobach stąd, oki... Twoje prawo, mnie jednak bliżej do nawiązań szerszych... nie internetowych, nie portalowych. Rozmawiajmy o literaturze, nikomu nie ujmując prawa do egzystowania, jednak używając porównań, które mają znaczenie także poza grupą, jednak zamkniętą w jakimś sensie...
Oki, rozumiem... i nie zabieram prawa takiego sposobu porównania. Mam jednak w naturze... nieco szersze potrzeby do dyskursu...
nie uznaję porównań , odniesień czy korelacji twórczości osób do twórczości wieszczów czy autorów uznanych, a już tym bardziej tych, którym się zmarło.
To tak jak z tą anegdotą:
- Mamo, mamo, ale Janek też dostał dwóję.
- Nie obchodzą mnie Twoi koledzy i przyrównuj się zawsze do tych lepszych.
No sorry, ale lepsi są po to by wyznaczać kierunek tylko.
Jest świetny skecz kabaretu Kon Polski:
- Patrz biegną. A dokąd oni biegną?
- Do mety.
- A po co oni biegną?
- Kto dobiegnie pierwszy dostanie medal
- To po co wszyscy biegną?
I to jest właśnie puenta, która mi się nasuwa po przeczytaniu kilku już Twoich tekstów. Po co? Na co? Dlaczego? Jaki jest w tym sens? Sens zapisu, sens interpunkcji, kursyw, sens natłoku słów.
Pamiętam, jakiś czas temu pojawiło sie odniesienie do czegoś takiego w prozie, jak strumień myśli (przemyśleń). Wolny zapis tego, co w danej chwili przelatuje nam przez głowę. Ot bezpośrednie połączenie, mózg - kartka. Żadnego zatrzymywania się, poprawiania, tylko czysty flow. I ja mam właśnie takie odczucia czytając Twoje, Autorze, teksty I KOMENTARZE. No i może to jest ok, jak się jest z zawodu bardem czy innym bajkopisarzem, politykiem.W reality jednak udziwnienia nadal (zwłaszcza jak wydają się sztuczne) są kwestionowane. (dygresja: nikt mi nigdy nie wyjaśni zasadności azteckich uszu, które obecnie tak się rozpowszechniły, że mogłoby się zdawać, że codziennie się widzi kogoś z tą dziurą w uchu). Pozostaje mi tylko zaprezntowac minimalizm, dla równowagi:
odpalił nam
jak od zapalniczki
po zip pa zap
Chmuroryjny paź
palił od nas
jak domy płoną
pa zap po zip
ten właśnie pan
napalił się
na właz bez
pa po zap zip
najmniejszego sensu
to be a struggling writer first you need to know how to struggle
Liczba postów: 1 255
Liczba wątków: 142
Dołączył: Jul 2013
30-07-2013, 19:05
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 30-07-2013, 19:22 przez chmurnoryjny.)
Masz prawo iść w ten osąd, na podstawie jeno tylko szkicu, bo nigdy nie ceniłem jako gotowców utworów z netu, gdy mowa o własnym... Nie znaczy to, że tą samą miarę przekładam na innych,. Tu nie ma vice versa. ni Wersalu. Inna rzecz, że jestem z ducha napoleońskim draniem;-) krzyżowka Neya z Solutem i Davoutem;-)
I już całkiem serio. Chagallowi zarzucano, że nie do końca np.: pojmuje/pojmował zasady kubizmu (gdy miał okres prób w tym aspekcie), może i tak było na wstępie, ale też, gdy mu zarzucano poetyckość, albo niepotrzebne udziwnianie, np.: niby bezcelowe pozbawianie głowy zwierząt, kobiet itd. (na kilku obrazach), on w jednym z wypadków odrzekł, że po prostu potrzebował zamalować damską głowę, bo potrzebował przestrzeni...na inne detale
Zwracał uwagę na powrót do mistyki w czystym wydaniu, bez odniesień ... Aha, o sztuce mawia się z francuska;-) (choćby w duchu, niekoniecznie językiem), mimo doskonałych angielskich/anglojęzycznych wykonawców (vide: Wilde, Wiliam Sz... i paru Amerykanów... choćby Twain)...
Ostatecznie łacina i greka;-) (Tacyt i ...Paweł z Tarsu, choć w dialekcie kiine)
a po polsku jeno: Norwid, z domieszką Gałczyńskiego, Tuwima, Kofty, Przybory i Białoszewskiego ze Swenem...
potem jest już tylko Herbert, ale osobno... ;-) jako kapłan filozof;-)
a swoją drogą, doceniam próbę parodii;-)
Kwestia jeno w tym, żem o imieniu cesarskim, a nie paź... )Arkadiusz I- Pierwszy Cesarz Bizancjum, trochę za bardzo słuchał żony, ale cicho, to po prostu taka Eudoksja była, ;-)
tu, poniżej, w linku, w podzięce, moja autoparodia--- w wersji (sorry) roboczej, bo w necie, gdzie za darmo, to ja się specjalnie nie wysilam...
(ten typ tak ma;-)
http://www.youtube.com/watch?v=PTzzXjd8b9A
a co do cesARStwa, cóż, póki co, w konspiracji, więc nie mów nikomu, że Cesarz Wszechskromności (Ach, Pierwszy I jedyny, Nachlawszy się Jodyny) idzie władzę zdobywać, albo... jakąś Władysławę (jeszcze negocjuję... więc szczegóły przemilczę... )
Ave ArS
Liczba postów: 1 695
Liczba wątków: 452
Dołączył: May 2010
co ma piernik do wiatraka, że Chagallowi zarzucano coś? Porównywanie się do kogokolwiek, imho, jest bez sensu. Jak już wcześniej wspomnialem. Sobie nawymieniałes autorów, jak ja wymieniam jakie mam skarpetki w szufladzie. Nie wiem skąd ludzie tak mają, że jak sobie powymieniają coś to im się wydaje, że są nie wiem w lepszym towarzystwie czy jak? No nie są. Każdy twórca jest tylko i wyłącznie twórcą, i dalej się za definicję nie wychyli choćby cisnął na klopie cały dzień. A jego wartośc i potencjał i tak zmierzą mu (ale to tez może) po śmierci.
A z tym przy-cesarz-eniem to oczywiście każdy ma prawo się jakoś nazywać, nawet ksyw sobie dolepić kilka, albo po imieniu doszukiwac się korelacji z innymi osobami o tym samym imieniu. Ale (patrz. wyżej) nawet jeśli dopuścimy ewentualność, ze zestaw cech przypisanych jednemu imieniu jest zawsze ten sam, to jest to i tak mały pierwiastek składowy całego odrębnego modelu, każdego kolejnego posiadacza imienia. To tak jakby powiedzieć, że Ziemia, Saturn i Jowisz to to samo. No ok, to i to i to jest planeta. Ale to tyle w temacie.
Także przystawianie się obok Chagalla czy cesarza Bizancjum nic nie zmienia. Tyle w temacie.
to be a struggling writer first you need to know how to struggle
Liczba postów: 1 255
Liczba wątków: 142
Dołączył: Jul 2013
30-07-2013, 21:07
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 30-07-2013, 21:07 przez chmurnoryjny.)
widzę, że się jednak nie dogadamy ( w sieci)
na przestrzeni balansu między powagą a autoironią;-)
choć taki balans rozwija, cóż... ave;-)
ale oki... spox... pax... Pax Romana;-)
Liczba postów: 1 695
Liczba wątków: 452
Dołączył: May 2010
Ja tam wolę villa Romana, ale to kwestia gustu. Zresztą Roman, Romuś, Romeczek (ale nie ten z utworu Nagłego Ataku Spawacza xDD ) np najeźdźcą był i jedynie Gallowie i Germanie go nie chcieli miło przyjąć. Bo tak się składa, że Romuś (Romus, nie Remuś, czy Romulus, bo Remuś to Remigiusz a Romulus to w Star Treku było chyba) miał swój sposób na pax. Stąd pacyfikacja ;-)) Także ja od pax wolę veritas tudzież avaritia (zależy kto co lubi). A że i to i to ciężko osiągnąc, to przystanę na villa Romana xD Także nie wszystkie drogi od razu prowadziły do Rzymu, więć próbuj dalej, Autorze
Pozdrawiam i kończę ten dyskurs pods tym utworem (potworem xD)
to be a struggling writer first you need to know how to struggle
Liczba postów: 1 255
Liczba wątków: 142
Dołączył: Jul 2013
(30-07-2013, 21:23)Pasiasty napisał(a): Ja tam wolę villa Romana, ale to kwestia gustu. Zresztą Roman, Romuś, Romeczek (ale nie ten z utworu Nagłego Ataku Spawacza xDD ) np najeźdźcą był i jedynie Gallowie i Germanie go nie chcieli miło przyjąć. Bo tak się składa, że Romuś (Romus, nie Remuś, czy Romulus, bo Remuś to Remigiusz a Romulus to w Star Treku było chyba) miał swój sposób na pax. Stąd pacyfikacja ;-)) Także ja od pax wolę veritas tudzież avaritia (zależy kto co lubi). A że i to i to ciężko osiągnąc, to przystanę na villa Romana xD Także nie wszystkie drogi od razu prowadziły do Rzymu, więć próbuj dalej, Autorze
Pozdrawiam i kończę ten dyskurs pods tym utworem (potworem xD)
a jednak;-)... jednak się dogadamy;-) uffffffffffffffffffffffff ;-P
miłego, ja idę se zajarać;-) Tytoniku;-)
ave;-)
|