Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
zacierka
#1
ciągle mi imponuje stara Grucycha bimbrowniczka
nie robiła hawna takiego jak kupczy sort
albo klepane przez narzędzie korektorskie teksty
które jak gorszy pieniądz wypierają pacierz
i intencje spomiędzy nośnych i działowych ścian

jej wdowi nieprzewidywalny grosz wchodził w krew
trzymał dłużej od kobiety bez słownej zaprawki

tłumaczyła Łajce jedynej córce
że Edek to się całkiem z innymi po miedzach zaperzył
za tym po co ona lata w kosmos i dwóch kanałach

jakby rzucili kawę dla bab albo papierosy na wagę
nie skoczyłby tak szybko druga dziewuszka w przeręblu
też była jego a ty mu nawet nie podałaś słowa
Odpowiedz
#2
Lubię te Twoje kresowe opowieści. Choć okraszone gwarowo, są tak bliskie i uniwersalne. Snujesz opowieści o zwykłych ludziach tak, że wydają się nadzwyczajni. Bo potrafisz w każdym znaleźć niezwykłość. Grucycha, specjalizująca się w pędzeniu bimbru lepszego niż gówniane trunki sklepowe. Edek perzący się po miedzach, co to bezimienną dziewuszkę doprowadził do śmiertelnego skoku. W tak niewielu słowach tak wiele można opowiedzieć.
Grają te frazy na uczuciach, malują obrazy pod powiekami.

Popraw sobie literówkę: "z pomiędzy" ---> "spomiędzy" Smile
[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz
#3
Witaj Mirrando Calle, pierwsza polewaczko na via-appia.

Dzięki za korektę i budujący - dla mnie wysoce proinwestycyjny komentarz.

Wiejski staw i zimową porą to niebezpieczne miejsce zabaw dzieci z prawie zerowym wspólczynnikiem samobójstw.

Obok niego doszlo do również do podefolilskiego mordu eksmilicjanta na kilkuletniej córce konkubiny.

I prawie do linczu w sądzie.


Jesten stary chłop ale jak sobie przypominam i piszę leci łezka. Czego się nie wstydzę.


Dzięki serdeczne.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości