Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 4
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
*** (wyczołgali się z bud)
#1
wyczołgali się z bud
drewnianych i nocnych

znowu zaczęli nad ranem
szczekać jedni przez drugich
albo pielęgnować zmierzwioną sierść

teraz wszystko miało wrócić do normy:
zakopywanie kości czy
pogoń za ogonem

a potem na łańcuch
i raz dwa do budy
Zaglądam tu tylko z przyzwyczajenia.

Ani myślę wracać na stałe.
Odpowiedz
#2
Dobrze napisany wiersz, warsztatowo idealny (zgrzyta mi jedynie "pielęgnowanie zmierzwionej sierści").
No i jeden problem - ja nie wiem, o czym jest ten wiersz.
Mam jakiś tam obraz, ale ciekawi mnie Twoja wizja.
Przybliżysz?

nie jestem zupą pomidorową,
żeby mnie wszyscy mieli lubić
Odpowiedz
#3
Dzięki za pochylenie się nad tekstem. :3
Wszelkie wątpliwości zostały rozwiane za pomocą twarzoksiążki.

Pozdrawiam.
Zaglądam tu tylko z przyzwyczajenia.

Ani myślę wracać na stałe.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości