w pętli

[Lantus]

aha, no tak. i dlatego "płaczę codziennie". najlepiej ze strykiem na szyi. piekne, zaiste, takie zyciowe.

nie musisz mi tłumaczyc wiersza, a juz na pewno próżnym (w każdym znaczeniu tego słowa) wysiłkiem jest mnie do niego przekonywać. ja tego przesadnego tragizmu nie kupuję, bo ma on w moich oczach znamiona wielkiej, niechwalebnej przesady, i wcale nie chce go rozumieć. nie utożsamiam się z nim - ani się, ani ludzi cokolwiek przeze mnie szanowanych. to O TO mnie idzie. o nic więcej.

To również ponad. Wiersz zawsze jest ponad. Inaczej były oklepaną prozą.
Czy nie pomyślałeś o tym, że on wcale nie zakłada pętli? Może to wyobraźnia?

[vysogot]

Czy nie pomyślałeś o tym, że on wcale nie zakłada pętli? Może to wyobraźnia?

znając miriada pewnie założył sobie też i tę rzeczywistą, żeby sprawdzić o co chodzi w wierszu Lantus, chłopie, przecież on czyta wiersze, a to nie jest zbyt głęboko zaszyte, że chodzi o wyobraźnie i problemy tożsamościowe oraz związane z tym problemy. On po prostu tego nie kupuje, o to mu idzie. Może nigdy nie miał paranoi? Może jednak chodzi o formę? (miriad, nie piszę w twoim imieniu tylko tak do przykładu cie biore) Tego nie rozwikła subiektywizm autora vs czytelnika. Pozdrawiam.

[maciekbuk]

Aaaaaaaaaaaaa! Lantus się rozgadał! Kocham.

kiedy jesteśmy we dwóch
normalnie ze mną rozmawia
kiedy jest ich dwóch
kpi ze mnie

Bardzo dobra strofka. Pokazałeś tu smutną prawdę psychologiczną. Szczególnie u ludzi młodych/dzieci to zachodzi. I kojarz mi się z Golumem/ może siła sugestii avatara, ale on tak chyba mówił. Ech, jednak siła sugestii avatara.

i tak w pętli
płaczę codziennie

Ta pętla wbrew Twoim zamierzeniom ma jedno znaczenie. Bo jakby był to stryczek, to byś sobie popłakał jeden dzień, a potem by Ci to wszytko zwisało. Więc tylko na okrągło tutaj widzę. I ubrałbym to w inne słowa. Może zapętlony? Pozdrawiam, drogi Panie L.


EDIT:
Aha, nie patrz nigdy na gwiazdki, bo to bezeceństwo jest.

[miriad]

Czy nie pomyślałeś o tym, że on wcale nie zakłada pętli? Może to wyobraźnia?

a moze metafora? tak, pomyslalem, a o dosłownej pętli (sznurowanej) bynajmniej; w końcu stoi jak byk: "płaczę codziennie".
(widzialem w pętli tylko jedno znaczenie, ale w swym poscie zaznaczyles, lantusie, że chodzi jeszcze o sznur)