Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 4
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
tak po prostu
#1
zeszłą noc przemierzyłam znajomą trasą
tyle że tym razem okno stało w polu
niedaleko gruszy na której powiesił się ojciec
a drzwi wrośnięte w las plecami matki
zawsze wiedzą lepiej
i tylko dlatego nigdy nie odcięła pępowiny
a później ciała

liście ułożyły się w dywan
wsiąkały kolejne butelki
i unosiła się z niego para albo mgła jak wtedy
gdy dwie ulice od domu
zapomniałam jak się wraca i godzinami
krążyłam wokół bezkształtnych brył
aż w końcu nabrałam jej w usta
i zniknęłam
Odpowiedz
#2
Tekst klimatyczny, dosyć obrazowy i prosty w odbiorze. Czyli jest dobrze. Coś mi jednak nie gra o tutaj

Cytat:a drzwi wrośnięte w las plecami matki
zawsze wiedzą lepiej
i tylko dlatego nigdy nie odcięła pępowiny
a później ciała[quote]

Moim zdaniem w tym fragmencie "matka" i "odcięła" są za daleko, co budzi pewien zgrzyt. Zmieniłbym pierwsze trzy wersy w ten sposób:

[quote]a drzwi zawsze wiedzą lepiej
wrośnięte w las plecami matki
która tylko dlatego (...)

Reszta bez zastrzeżeń. Treściowo też kupuję.

Ode mnie 4.
Pozdro.
Odpowiedz
#3
No trudno. Dzięki.
Odpowiedz
#4
Ja tam nie mam zastrzeżeń co do odległości matki i odcinania.
W materii wiersza i tak są bardzo blisko. W metaforycznym universum są nawet zbyt blisko.

Ja, jak to ja bez zastrzeżeń, a jednak z propozycją zmian.
Chodzi o perfekcję i wpisywanie się w obraz.

Spójrz, na to Toya.

zeszłą noc nakreśliłam znajomą trasą
tyle że tym razem okno stało w polu
niedaleko gruszy na której się powiesił
ojciec
i drzwi wrośnięte w las plecami
matki
zawsze wiedzą lepiej
może dlatego nigdy nie odcięła pępowiny
a później ciała

liście splątane w dywan
nasiąkały przez kolejne butelki
mamiąc oparami albo mgłą niczym wtedy
gdy dwie ulice od domu
zapomniałam jak się wraca i godzinami
krążyłam wokół bezkształtnych brył
aż w końcu nabrałam jej w usta
i zniknęłam


Nie zrobiłem krzywdy Twojemu wierszowi, tak nieznacznie go przekształcając. Po prostu spojrzałem z zewnątrz. Ty też byś tak mogła, gdybyś odczekała. Spojrzenie po czasie jest podobne do spoglądania z zewnątrz.

Poza tym? Bez żadnych zmian sugerowanych przeze mnie, czy Wojbika, wiersz jest poezją wysokiej klasy.
Krytycy oraz alchemicy muszą się do czegoś przyczepić. Przy tym, tu akurat trudno krytykować, co najwyżej można sugerować.

Jerzy
Kłamstwo wymaga wiary, aby zaistnieć. Uwierzę w każde pod warunkiem, że mi się spodoba.
J.E.S.

***
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.

[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz
#5
Pogubiłam się. Może i zmiany są kosmetyczne, ale jakoś trudno mi się po nich odnaleźć.
Odpowiedz
#6
A więc przepraszam.
Ale widzisz teraz, jak drobiazgami można pisać poezję.
W gruncie rzeczy właśnie to chciałem pokazać.
Przecież nie namawiam cię do przedstawionej przeze mnie wersji.
To rodzaj przykładu.
Napisałem już wcześniej, że wciągnął mnie twój wiersz.
Zaczął mnie obchodzić, po przeczytaniu, jak mój własny.

I to jest wielki komplement od czytelnika poety, Toya.

Jerzy
Kłamstwo wymaga wiary, aby zaistnieć. Uwierzę w każde pod warunkiem, że mi się spodoba.
J.E.S.

***
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.

[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz
#7
Jurku, za co Ty mnie przepraszasz? Ja tylko napisałam, że Twoja wersja, na pewno lepsza,
przekracza nieco moje możliwości. I nie komplementuj mnie tak, bo naprawdę nie wiem
co mam z tym zrobić. Już lepiej mnie krytykuj. Jest za co Big Grin
Odpowiedz
#8
Czytałem to już dawno.
Spodobał mi się - jest klimatyczny, niepokojący, nawet lekko przerażający...
Tym tekstem potrafisz obudzić emocje u czytelnika.
A o to chyba w poezji chodzi? Smile
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości