Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
przykrota
#1
usiądź przy stole a sekatory się znajdą
tępe jak pierwsze kondomy o zapachu mięty
takim że każdy swoje płyny skrobie

świeży lakier do paznokci przed przewijaniem witraży
w domu pomocy społecznej
a nierozgarnięty puszcza farbę przeciągłą linią
rozdartych sosen rosochatych nieenergetycznych wierzb

nowy szlaczek wzdłuż drogi o nieustalanej przez
frasobliwego dróżnika kolejności odśnieżania

i nie wiadomo co wkładać
lakierki czy z roztropności przeprosić szturmowe walonki
wszak Autostrada Słońca
liczy tyle samo lat co komiksy
Odpowiedz
#2
kondomy o zapachu mięty? Hmmmmmm aż się zapytam w aptece Big Grin A ogólnie to znów bardzo dobry "grain"
Odpowiedz
#3
Lepiej nie - tchnienie zimna w ptaszka.

Odradzam.

Chyba, że przed finalnym pocałunkiem i wypowiedzeniem Ole - jeżeli miało być za dopłatą, niekoniecznie po hiszpańsku.
Odpowiedz
#4
Big Grin
Odpowiedz
#5
To tchnienie zimna to się "orzeźwienie" nazywa. (mogłoby równie dobrze "otrzeźwienie")

Grzebię w tych Twoich tekstach, szukam sobie błędów i momentów, w których jestem na nie.
Ale coraz częściej przekonuje mnie ta stylistyka, jakże charakterystyczna dla Ciebie.
Czasem bełkot, czasem wiersz.
Odpowiedz
#6
Głosuję za walonkami... z miętową wkładką...
Odpowiedz
#7
Dziękuję droga frekwencjo.

Moje teksty mają to do siębie, że niemal po każdym odautorskim czytaniu proszą się o inne obucie, jakimś nowym napięciem wypukłego zapachowego menisku.

Gdybym tak poświęcił im z 10% posiadanego czasu to oooo albo niekoniecznie lepiej.
Odpowiedz
#8
Ania bo na użytek portalu ( ale już widziałem i w innych miejscach) nazwaliśmy wiersze Graina "grainami" - są tak charakterystyczne że nie da sie ich z niczym innym pomylić To są typowe "grainy"
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości