Ocena wątku:
  • 2 głosów - średnia: 5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
próbka wymyśliny
#1
to Piotruś Pan
wiecznie zdradzany możliwością innych wyborów
puszczany jak kaczka przenoszony nurtem otoczak
bez lęku wysokości

od horyzontu najniebezpieczniejszego ze skrótów
odbija się na rekolekcyjnych epifaniach klepanych
w nadziei że to portal czasu i tylko trochę zmitrężył
czekając na powracającą falę przyboju
Odpowiedz
#2
Tytul zwalił mnie z nóg i skojarzył się z Lemem (Kongres futurologiczny). Też mam nadzieję, że nie zmitrężyłem go za dużo...
Odpowiedz
#3
Wstyd, ale nic Lema nie czytałem.
Odpowiedz
#4
(04-02-2018, 20:18)Marcin Sztelak napisał(a): Tytul zwalił mnie z nóg

Mnie również, wzbudził zazdrość. Całość łyknąłem, a przy tym... kierując się i tym, że lubię takie formy i sposoby "walenia po czaszcze". "Rozwalasz system", choć przecież wiele stylistyk podobnych moglibyśmy znaleźć i mniej entuzjastycznie, na oschło wyrażać zdanie w temacie utworu. Co mam jednak powiedzieć o dojrzałym, wyrobionym autorze, co widać po rozwiązaniach technicznych, po "sposobie komunikowania poetyckiego"? Dla mnie jesteś oryginalny, taki swoisty. A Tu--- niektóre zabiegi aż zwalają z nóg. Już za samo Mistrzostwo Przerzutni (choć się tu wtdają tak proste??? jak drut) masz u mnie, mr Grain,  5/5 (wiem, zaczynam być nudny). Tu tak kierujesz uwagą, napięciem odbiorcy, że ... tylko zazdrościć i gratulować. Na pewno będę tu wracał. Nie chcę jednak się dzielić tym, co tu odczytuję. Nie chcę zabierać przyjemności innym. Przyjemności nieco ekstremalnej. Nieco, bo "tor przeszkód" zapodany z wyczuciem... Brawo.
[Obrazek: Piecz2.jpg]
Odpowiedz
#5
Dzięki.
Dojrzały to z racji posunięcia w leciech.
Nie licząć pojedynczych tekstów na imieniny, piszę niewiele ponad trzy lata.

/Po dyżurze położna
bywa cudzołożna/

I jest bardzo wiele osób, które mogły się przyczynić do tej oceny.
Odpowiedz
#6
(04-02-2018, 21:29)Grain napisał(a): /Po dyżurze położna
bywa cudzołożna/
Rozbroiłeś mnie.
[Obrazek: Piecz2.jpg]
Odpowiedz
#7
(04-02-2018, 21:09)chmurnoryjny napisał(a): Tu tak kierujesz uwagą, napięciem odbiorcy, że ... tylko zazdrościć i gratulować. Na pewno będę tu wracał. Nie chcę jednak się dzielić tym, co tu odczytuję. Nie chcę zabierać przyjemności innym. Przyjemności nieco ekstremalnej. Nieco, bo "tor przeszkód" zapodany z wyczuciem... Brawo.

Świetne! Ech, gdybym umiała tak komentować... 

Zawsze powtarzam, że Twoja poezja, Grain, jest labiryntem, w którym można się zgubić. A wodzisz za nos jak nikt.
Właściwie wszystko o tym wierszu zostało już powiedziane, ja ze swojej strony powiem tylko, że jak zawsze jestem pod wrażeniem Twoich wyszukanych metafor i życiowej mądrości, która bije nie tylko z tego, ale z każdego Twojego utworu. 
I ten dystans do siebie i do świata, i ta cudowna ironia, ocierająca się o szyderstwo...

Ode mnie 5/5.
[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz
#8
(04-02-2018, 21:38)Miranda Calle napisał(a): I ten dystans do siebie i do świata, i ta cudowna ironia, ocierająca się o szyderstwo...
Tak, to cecha, którą już poza poezją mnie kupujesz. Uwielbiam takich ludzi. Usiłuję być prywatnie podobny, ale ... to jednak usiłowanie. Może i prawdziwe, ale ciągle jako 'wyuczenie", a że się człek (ja) wygruzi na ryj przy okazji? No, to po cholerycznym i zbólu ryku, na siłę znajduje sobie elementy do autokpiny. No, ale to już jakby nie dotyczy utworu, więc... Pozdrawiam serdecznie. Ave ArS (syn pielęgniarki-!- w żadnym razie położnej Cool )
[Obrazek: Piecz2.jpg]
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości