Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
poprawianie Moneta
#1
czego bardziej się boję
odległości czy czasu
sięgam przez przestrzeń ale
nie odnajduję w klepsydrze

przemknęłaś ziarenkiem
nie zauważyłem
kiedy dołączyłaś do plaży
można co najwyżej zbudować z ciebie
zamek
wieżę
balkon Julii Capuletti
na podmywanym gruncie

zielona plamka kolczyków
na palecie zdarzeń nieobyczajnych
impresja dna oka

monsunowy pędzel
namaluje okruch pod powieką
Odpowiedz
#2
Na potrzeby własne, okruchy kosmosu uparcie zaginają czasoprzestrzeń - dzieją się rzeczy wymykające teoriom. A jeśli tak, to chyba wszystko jest możliwe. Uczucie + wola potrafią ukruszyć skały, a nawet manipulować grawitacją.

Są rzeczy/ludzie/zdarzenia, które na zawsze coś w nas zmieniają. Zostawiają ślad.
Odpowiedz
#3
Coś istotnie zagięło się we mnie i przeczy teoriom, ale nie bardzo umiem manipulować wartościami fizycznymi.
Wszystko zostawia ślad. Niektóre rzeczy/ludzie/wydarzenia - kluczowy.
Odpowiedz
#4
Niby nikt nie potrafi manipulować wartościami fizycznymi. A jednak są momenty w życiu, kiedy czas i odległość mocno tracą na znaczeniu. I to właśnie nazywam zaginaniem.
Odpowiedz
#5
Pozostaje tylko radować się, że nie przeginaniem.Angel
Odpowiedz
#6
Nie wiem czy to kwestia pierwszego wrażenia, ale bardziej podobała mi się poprzednia wersja końcówki (o czasownik mi chodzi).
Odpowiedz
#7
Chodzi o "wwiewa"? Chciałem bardziej pokreślić związek wiersza z malarstwem. No i brak związku między pędzlem a wwiewa. Chyba, że ten wilgotny monsun...
Odpowiedz
#8
No właśnie bardziej obrazowe było dla mnie to monsunowe wwiewanie. A pędzel i tak się z malowaniem kojarzy.
Odpowiedz
#9
Portret kobiety, która pozostała chwilą w sercu, chwilą pośród marzeń, tęsknot i obaw... esencja impresjonizmu. W tytule odwołałbym się jednak do Degasa Wink
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości