17-03-2018, 23:30
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 19-03-2018, 18:40 przez chmurnoryjny.)
wiesz mój język nadal nie owdowiał
z naszych pocałunków i wymiany słów ślina
po ślinie nie chodzę na cmentarz nie muszę widzę
w każdej płycie chodnikowej
twój nagrobek w każdym kocim łbie
próbuję ulecieć by moje podeszwy
nie deptały tego co pochowane więc wbijam
spojrzenia
w grunt
w drogę
bo z każdym krokiem jestem po imieniu
ślinka mi ścieka
jak toast jak bruderszaft ciągły
odnawianiem zapoznania dla tego
dlatego
kiedy podnoszę oczy co jakiś czas
wpadają mi (między nos i brodę
dopełnieniami
z kolejnych ust) całkiem zgrabne i powabne
młode
odmieniające kobiecość
przez cały zestaw
gramatyki poetyki
i ozoroznawstwa
ale nieświadome są
że czubkiem na podniebieniu śpiewam i wypowiadam
wieczny odpoczynek dla ciebie z tobą w tobie
być może to moja forma nekrofilii
chyba to moja wersja nekrofilii bo żadna nie wie
(choć być może wierzy że się domyśla) iż jest po prostu
ekshumacją albo raczej czasem zabitym
w zastępczą relikwię braną od tyłu
i udającą kolejne odżycie
na próby wskrzeszenia mam buty
zbyt mocno wpasowane
w chodniki i ulice
trudno mówić i czynić cokolwiek
z głową skoro ta dawno
została między twoimi palcami
(pro memoriam)
ku prawdzie na pamięć w końcu pewnikiem
po nią wrócę dla tego dlatego drepcę
drepczę draptam
tu tam siam
stąd i zowąd
z naszych pocałunków i wymiany słów ślina
po ślinie nie chodzę na cmentarz nie muszę widzę
w każdej płycie chodnikowej
twój nagrobek w każdym kocim łbie
próbuję ulecieć by moje podeszwy
nie deptały tego co pochowane więc wbijam
spojrzenia
w grunt
w drogę
bo z każdym krokiem jestem po imieniu
ślinka mi ścieka
jak toast jak bruderszaft ciągły
odnawianiem zapoznania dla tego
dlatego
kiedy podnoszę oczy co jakiś czas
wpadają mi (między nos i brodę
dopełnieniami
z kolejnych ust) całkiem zgrabne i powabne
młode
odmieniające kobiecość
przez cały zestaw
gramatyki poetyki
i ozoroznawstwa
ale nieświadome są
że czubkiem na podniebieniu śpiewam i wypowiadam
wieczny odpoczynek dla ciebie z tobą w tobie
być może to moja forma nekrofilii
chyba to moja wersja nekrofilii bo żadna nie wie
(choć być może wierzy że się domyśla) iż jest po prostu
ekshumacją albo raczej czasem zabitym
w zastępczą relikwię braną od tyłu
i udającą kolejne odżycie
na próby wskrzeszenia mam buty
zbyt mocno wpasowane
w chodniki i ulice
trudno mówić i czynić cokolwiek
z głową skoro ta dawno
została między twoimi palcami
(pro memoriam)
ku prawdzie na pamięć w końcu pewnikiem
po nią wrócę dla tego dlatego drepcę
drepczę draptam
tu tam siam
stąd i zowąd