wracam od zawietrznej
razem z mgłą smogową wisieć nad stolicą
mów do mnie jak dawniej
bo nie zmieniło się nic poza nami
na ulicach tłum
mozolnie przepycha wiekowe kamienice
zaprzeczając teorii o kurczeniu się świata
burzy porządek
musi być
co miało powstać powstało
reszta śpi pod ruchliwą arterią
drży razem z ziemią na kilka metrów w głąb
jak kiedyś
dzielą sny i śpiących
a piwnice niczym otwarte grobowce
oddają nastrój i kości
można by zagrać marsz żałobny
albo czcić ofiary
nieuważnie
jak czci się Chrystusa ukrzyżowanego
przy poczcie
tuż za rondem
kilka prostych parę pięter i strych
na nim Ryfka skupiona na niewidzialnym
konsekwentnie milczy o wiośnie
razem z mgłą smogową wisieć nad stolicą
mów do mnie jak dawniej
bo nie zmieniło się nic poza nami
na ulicach tłum
mozolnie przepycha wiekowe kamienice
zaprzeczając teorii o kurczeniu się świata
burzy porządek
musi być
co miało powstać powstało
reszta śpi pod ruchliwą arterią
drży razem z ziemią na kilka metrów w głąb
jak kiedyś
dzielą sny i śpiących
a piwnice niczym otwarte grobowce
oddają nastrój i kości
można by zagrać marsz żałobny
albo czcić ofiary
nieuważnie
jak czci się Chrystusa ukrzyżowanego
przy poczcie
tuż za rondem
kilka prostych parę pięter i strych
na nim Ryfka skupiona na niewidzialnym
konsekwentnie milczy o wiośnie