Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 3
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
kiedy pani cogito
#1
czuła się artystką
rozważała wartość
estetyczną sztuki
sztukowania prac

jednakże rzuciwszy nieco
chłodnym okiem rozbiła się
o kant malarstwa

teraz nie stawia wartościowo
krzywej kreski

widzi Ikara
tonie w jedynie artykułowanych frazesach
widzi Ikara
wtapia się rozrywa myśli
ale
jej język nie umie
jej ręka nie umie dotrzeć
Lapsus Calami

Licho nie śpi
Insomnia też

Lapsus Calami
Odpowiedz
#2
Hm, różnie mi się Ciebie czyta; rozmaicie, przy tym przyznaję, że z jednej strony nie czuję się ni przykuty do niejednego utworu, jak zahipnotyzowany, ni też nie mogę jednoznacznie odrzucić do dość pokaźnego pomieszczenia w głowie- odpowiednika "kosza", który po opróżnieniu ulega - ostatecznemu wyparciu, zapomnieniu... etc.

Tak, widać, że umiesz balansować między grafo-gadżetami (tu: patrz wyświechtana dopełniaczówka- "morze myśli", do tego dopełnione/ dookreślone jako "naiwne") i masz i przemyślenia i pewne zasoby wiedzy (możliwe, że niemałej, gdy się wczytać w pozawierszowe komentarze), ale ... hm... no właśnie... ciągle w Twojej "pani cogito" nie widzę jakiegoś szczególnego wyróżnika, poza mianem, które - może się spotkać z zarzutem (nie rozstrzygam, czy trafnym), że sugerując (imieniem peelki, a nie komunikatem pozatekstowym, chyba, że ... nie doczytałem, śledząc wcześniejsze publikacje?) nawiązanie do Herbertowskiego Pana Cogito stostosujesz niewysokiego lotu chwycik, niczym z reklam na "onet.pl" (itp. itd.), gdzie tytuł przyciągać ma, choć treść czasem żenuje, ale kliknięcie to zawsze kolejne odwiedziny, a co za tym idzie kolejna emisja reklamy.... Tak, tu reklam nie ma, a i zarzut co do chwytliwości tytułu, choć może nie do końca, to jednak w kontekście powyższego, nie wydaje mi się sprawiedliwy. Problem jednak w tym, że jednak... poza imieniem (tylko w żeńskiej odmianie), jakoś nie potrafię dostrzec, choćby z dalekiego echa--- korespondencyjnego, może polemicznego, albo zgoła odwrotnie, nawiązania do "wzorca" z Herberta (a szkoda).
Nie wiem, może chciałaś tego, chcesz, ale ... ??? no właśnie... pisałem o umiejętnym balansowaniu, gdzie choćby wspomniana wyżej dopełniaczówka nie sprawia jednak wielkiego kłopotu w akceptacji, bo mam wrażenie celowości użycia ("perfidnego lekko"- że tak powiem) tego błedu w aż takiej j/w postaci, by podkreślić smutną, może nie sarkastyczną, ale poniekąd - że tak powiem ciut-tragi-groteskową sytuację peelki.

No, mam wrażenie, że w swoim wierszu, jak i w wielu, nie płyniesz- raz mocniej, raz spokojm=niej, cały czas dzierżąc stery pewną ręką, ale jedynie dryfujesz, bo wtedy Twoja Insomniowa Łódka ochrzczona "Pegaz" ( a, no, tak mi się powiedziało, aby - niech będzie, że .. nieco spróbować w komentarzu wejść w Twoją stylistykę i sposób wybrnięcia z zadania lirycznego, tyle- ma się rozumieć, ja w delikatnej recenzji) tylko dryfuje, co bez wątpienia zmniejsza ryzyko wywrotki, ale też może rodzić podejrzenie o niepewnej ręce sterniczki.

W niepewną rękę nie wierzę, ale ... tak, ogólnie mi pozostawiasz niedosyt, lekkie nawet rozczarowanie, bo to, że wyczuwam kogoś, kto może nie przewróci mojego widzenia świata poetyckiego i jakiejś tam wiedzy do góry nogami, ale przynajmniej go zakoduję na tyle, że skojarzę nie tylko nazwiskiem, ale utworem (itd. itp.) pozytywnie.

Oki, rozliczasz "panią cogito", nie bez współczucia, ale jednak lekko - używając nawet ultra-grafo-zabiegów kpisz, ale ... mam wrażenie, że ten nadmuchany balonik (wiersz), choć mógłby być ciekawy, gdy mowa o zawartości, to jednak ma w sobie to co kaźdy balon. Nie, nie "nic", bo jednak powietrze, tyle, że nie jest to- odnoszący się do wywoływania wierszem oddechu, czy przywrócenia świeżej aury w dusznym pomieszczeniu- komplement.

Daję 3/5... ale z ogromną prośbą, o większą odwagę i większą pewność w ręce, ... która niewątpliwie jest w Autorce, ale jakoś nie została (przynajmniej powyżej) pokazana.

Pozdrawiam. ArS

P.S.
I proszę ( na wszelki wypadek) Insomnio, abyś nie wyjaśniała swojej stylistyki tym, co masz napisane pod nickiem, żęś taki właśnie typ, co tak ma, bo jest "Nadwrażliwym Grafomanem". Wybacz, ale nie wierzę, choć chiałbym jeszcze potwierdzenia w publikacjach. Tak, wierzę że niebawem znajdę taką, za którą z czystym sumieniem dam 5/5 Big Grin
[Obrazek: Piecz2.jpg]
Odpowiedz
#3
Hm to morze łez miało własnie ukazać ta napompowaną grafomanię pani cogito, która przeciez wielką malarka miała być. Ok nie przyjął się, sama mam do niego mnóstwo zastrzeżeń. Dzięki ( spóźnione) za Twoje dobre komentarze.
Lapsus Calami

Licho nie śpi
Insomnia też

Lapsus Calami
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości