Pory karmień

[Marcin Sztelak]

W godzinie gdy jeszcze nie działa
siła ciążenia łykam pierwszą
porcję powietrza.

Przesyconego bredniami sublokatorów
najciemniejszego świata.
Przynajmniej z tych w zasięgu
rozczapierzonych palców.

Na nic kciuk przeciwstawny wciśnięty
pomiędzy drzwi, tym bardziej przymrużone
oko judasza.

Zresztą zasznurowane usta gościa
po drugiej stronie nie zwiastują
dobrej nowiny. Ani wiadomości.

Łyk drugi – wypełnienie, pora na ciąg
dalszy zabawy w kółko i romby.
Dopóki zegar nie wybije
okna aby uwolnić. Powietrze.

[Grain]

współmieszkańców -  ponadliterówka

Tekst wieloznaczeniowy - ja akurat czytam trochę jako stan internetu, mimo wszystko niezmienny w kontekście nowej dyrektywy Uni Europejskiej.

Ale bardziej chodzi o uzależnienie jednostki asymetrycznej słowotwórczo-chłonnej.

[Miranda Calle]

Pokusiłabym się o dokładniejszą interpunkcję, żeby mocniej wybrzmiał manifest pierwszej i ostatniej strofy.
Nie ma żadnej nadziei dla sublokatorów "najciemniejszego ze światów", bo wbrew politycznie poprawnym deklaracjom, demokracja to ułuda. Światem rządzi garstka "kciuków przeciwstawnych".
A "Doomsday Clock" bije. Nieuchronnie.