Ocena wątku:
  • 2 głosów - średnia: 5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
dziewczyna z nocnej potańcówki w północnych Stanach
#16
Wziąłem sobie to wszystko do serca: zarówno pochwały, jak i znacznie bardziej krytyczne opinie.
Muszę się nad tym wszystkim zastanowić. Poważnie.

Pozdrawiam.
Zaglądam tu tylko z przyzwyczajenia.

Ani myślę wracać na stałe.
Odpowiedz
#17
WojbikBig Grin za takie opowiedzi Cię lubię, a jeszcze bardziej, gdy po przemyśleniu obstajesz jednak przy swoim;-) no, dobrego wieczoru. I umów się z tą dziewczyną z potańcówki, choćby przez sen;-)
[Obrazek: Piecz2.jpg]
Odpowiedz
#18
(01-10-2013, 21:13)chmurnoryjny napisał(a): [...]Poza tym skromny mimo wielkich już osiągnięć i nie tak pretensjonalny i mierny w przereklamowaniu jak Dehnel.), Konrad Góra (wrocławianin i człowiek od zawsze zaangażowany społecznie, poeta dość ekstremalny, nie bojący się ryzyka i form oraz stylistyki cokolwiek przekraczająćej pewne granice. Ma wiersze bardzo dobre i nieco słabsze, ale tojuż subiektywna opinia). Wojbik? wiaomo, że szuka swojego stylu, dlatego sugeruję mu nieco więcej odwagi. Siebie, nie na zasadzie pokazywania siebie!!! Bo sam jestrem zwolennikiem sztuki jako maski (kobietom mawiam o makijażu!!!), a nie wyciągania czystych flakó w lirykę (Świetlivki jest nudny, zresztą sam jest sobą znudzony, wystarczyłoby z nim pogadać i zauważy się że owo znudzenie sobą nie jest kreacją- jeno)

Powtórzę, dobrze że wojbik ma wzorce, ale to ryzyko pozostania w miejscu... Znam zbyt wielu wprawnych, którzy mieli potencjał, ale pozostali w stylistyce wtórnej; nie że niepoprawnej, złej warsztatowo, ale niestety wtórnej...

Czuję, żę wojbik słucha i czyta co się do niego mówi, pisze. Już wiem, ze mogę od niego jako człowiek życzliwy mu z całego serca wymagać. Wymagam od naprawdę utalentowanych. Może nawet bywam do przesady, nieco wykreowany jako sadysta. Po co? aby własny styl człeka się ukształtował. Sorry Fanto, ale jeśłi pijesz do mojej wypowiedzi spojrzyj na szerszy kontekst, choćby w innym poście omawianego autora.

Lubię bardzo dyskutować, a skoro mam z kim, to sobie pozwalam.
Potraktuj moją poprzednią wypowiedź szerzej. Ja w Świetlickim nie widzę nic złego. Poeta to przede wszystkim człowiek, więc próżno oczekiwać od niego ciągłego entuzjazmu i zachwytu nad światem. Hłasko też był zblazowany i wiecznie wszystkim rozczarowany, ale nie możesz powiedzieć, że pisał źle. Takich ludzi jest od cholery.

Ja nie porównuję wojbika do uznanych i wielkich poetów, wystawiam ocenę na miarę forum literackiego.

Teraz się zastanów razem ze mną - co w literaturze nie jest wtórne? No, nie mówię tu o gatunkach literackich jak fantasy czy horror - tu zawsze autor może się pokusić o wymyślenie czegoś z niczego. Czytasz dużo, na pewno, wiesz, że nie ma ludzi z absolutnie świeżym spojrzeniem i pokazujących rzeczywistość od zupełnie innej strony. Tego w szkołach uczą i to jest oczywiste - cała literatura to ciąg wzajemnych powiązań i skojarzeń i parafraz. Ja nie mówię o rżnięciu od kogoś po całości. Uprzedzam.

Dla mnie wojbikowe nawiązania do Dylana czy Bukowskiego to ukłon w stronę ich twórczości. Plusuję umiejętne wprowadzenie w klimat i umiejętność rozwinięcia myśli zawartych w ich utworach.
Smile
nie jestem zupą pomidorową,
żeby mnie wszyscy mieli lubić
Odpowiedz
#19
ze swojej strony powiem tylko że Dehnel to burak : D
Odpowiedz
#20
Chyba popieram miriada. Ech. Nie no warsztatowo dobrze, no ale mi potrzeba autentycznosci, a nie znow poeta sie napil i cuda sie dzieja. Po prostu jestem chora na taka tematyke.
Lapsus Calami

Licho nie śpi
Insomnia też

Lapsus Calami
Odpowiedz
#21
(02-10-2013, 14:29)Liwaj napisał(a): ze swojej strony powiem tylko że Dehnel to burak : D

To samo chciałam napisać, ale mi umknęło - współczesny dandys polski, karykatura pisarza Smile
nie jestem zupą pomidorową,
żeby mnie wszyscy mieli lubić
Odpowiedz
#22
(02-10-2013, 15:33)FantaSmaGoria napisał(a):
(02-10-2013, 14:29)Liwaj napisał(a): ze swojej strony powiem tylko że Dehnel to burak : D

To samo chciałam napisać, ale mi umknęło - współczesny dandys polski, karykatura pisarza Smile

Nie obrażaj pojęcia dandys;-) kiedyś już Dehnel na pewnym spotkaniu usłyszał od młodzieńca z publiczności, że jest karykaturalną podróbą Wilde'a, obrażającą intelekt humanisty usilnym podkreślaniem wpływu homoseksualizmu na własną twórczość, jakby zapomniał, że Iwaszkiweicz, Białoszewski i wielu innych musieli podkreślać swój sposób życia dla doakcentowania swojego warsztatu przed Czytelnikiem (byłem tego świadkiem, a czerwone twarze pań z biblioteki to widok, którego nie mogę zapomnieć. Przyznam, że ubawiłem się wtedy setnie! Nawiasem mówiąc, na jednym z forów literackich pan Dehnel bardzo się aktywnie udziiełał i chwłąła mu za to, bo nawet dzielił się wierszami, ale każde krytyczne spojrzenie spotykało się z atakiem jego fan-clubu a czasem spotykało się z zarzutem o homofobię, choć w ogóle nie było w krytyce mowy o wyborze sposobu życia przez Pisarza. Inna rzecz, że powieść "Lala", za którą zgarnął Dehnel nagrody, momentami jest lekturą bardzo wartościową!)

Jednak, mówiąc szczerze, starajmy się wątki dyskusyjne jednak dawać gdzie indziej, może tematycznie w osobnych wątkach???. To rodzaj wyzwania, może i dla całości forumowych dialogów.

Wróćmy do wiersza. jasne, że można oceniać na przestrzeni tutejszego forum i jego bardzo nierównego poziomu, który (może?) po prostu się zdrzemnął (oczywiście, mam na myśli drzemkę poziomu!), choć ja akurat lubię nawet w niedoskonałych tekstach znajdować perełki, bo zawsze to lubiłem, ponieważ w ten sposób można z autorem pracować, jeśli ma chęć, pokazując mu poprzeczkę wysoką, która przecież sama z jego ręki wyszła, na konkretnym przykładzi dobrej metafory, zabiegu literackiego itd.

Wojbik ma już, myślę, jednak ten stan rozwoju i świadomości literackiej, że przy naprawdę dużym rozrzucie poziomów osób tu piszących winien równać dużo, oj, dużo wyżej. Jakoś sie nie boję, ze krytyczna, ale jednak pochwała sprowokuje chłopa do przysiadu na laurach. Wojbiku, ja Ci życzę laurów, ale w tej branży trzeba za---suwać, oj za...su---wać!!!
Powiem wprost, że skoro wojbikowe pisanie mi się podoba, to będę wobec Niego czasem sadystą;-) ,ale wiem, że wybaczy, bo innej opcji nie maTongueTongueTongueTongueTongue... bo właśnie o to idzie, by chłop dał z siebie więcej, niż w sobie poznał. Ma talent, jest chyba tutaj jednym z nielicznych klejnotów lirycznych, więc aby nie zaśniedział i nie zardzewiał (bo młody jeszcze), albo aby zbyt wcześnie nie zgorzkniał należy mu wręcz i ciągle podnosić poprzeczkę;-)Tongue aż do granic jego cierpliwości. Przynajmniej prze pewien czas!
Co do nawiązań warsztatowych i stylizacji itp? One są przydatne, gdy jest np. kryzys weny, gdy piszemy aby nie wyjść z wprawy i nie pisać tylko metapoetycznych bredni (czasem, a właściwie rzadko niezłych, więc nie bredzących; tu z tych bardzo dobrych, wartych uwagi wskażę dla przykładu choćby- niby piosenkowy, ale jakże świetny- tekst, dla mnie śpiewany wiersz, o niemożności napisania- K. Nosowskiej-Teksański! )o tym, że nie mogę nic napisać więc piszę o tym wiersz.
Po to zresztą są fora literackie (o bardzo zróżnicowanych poziomach! Zainteresowanym mogę w wolnej chwili podać priv swoją prywatną, do tego dość konkretną i niepozbawioną ostrych ocen hierarchię forów literackich i tych, które literaturę miewały i miewają jedynie z nazwy! ale to tyle, tytułem nawiasu), aby sobie trenować, nawet nie tyle warsztat, ale sposoby manipulowania czytelniczymi emocjami..
Jednak wszystko, tak jak ciągłe pisanie metapoetyckich bzdur prowadzi dość szybko do znudzenia, co to nie jest- niestety- tym znudzeniem, które ma w sobie coś z weny. A tak, bo przecież wielokrotnie wiersze piszę się z nudów, aby zabić nudę;-P

wojbik ma sprawny warsztat, więc można od chłopa wymagać i z tego się nie wymiga.

Dixi! Powiedziałęm! Rzekłem!
(Sorry, właśnie jestem w klimatach Cesarstwa Rzymskiego w lekturze i Marek Aureliusz na mnie wpływa;-)

Walcz Wojbik, walcz... Pokaż powerWink
[Obrazek: Piecz2.jpg]
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości