Ocena wątku:
  • 2 głosów - średnia: 4
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
beżowy jeleń
#1
Rainbow 
wszystko, mówisz, zawsze idzie po twojej myśli
unikasz odpowiedzialności za przypadkowe łzy
granice osobowości zacierasz w splunięciach

jesteś przekonany, że rozumiesz istnienie świata
prowadzisz szkołę chodzenia w czasie
pośród drzew, chmur i czerwonych koralików

-------

coś w tobie zastyga i tworzy się, więc odczuwasz niepokój
że być może dorastasz. uciekając
potykasz się o wspomnienia własnych słów

umiera w tobie coś najcenniejszego
nie wyrażając ostatniej woli
nawet nie mrużysz oczu z bólu

11.11.11
opinie wyrażane przez Liwaj są jej subiektywnym zdaniem - zwyczajnie dzieli się własnymi wrażeniami, uczciwie, nie pomijając żadnych kwestii, bo wierzy, że inni postąpią tak samo w stosunku do oceny jej utworów.
Odpowiedz
#2
Ten wiersz jest mądry.
Nie taka mądrością książkową, ale mądry doznaniem.
Podoba mi się w nim spokój przy jednoczesnym pulsującym podskórnie i gniewie, i krzyku.
Gratuluję.
Nie wiem, czy jest o dojrzewaniu do zwykłego, czy oskarżeniem nieznanego mi "ty" o krzywdę.
Ty - los? człowiek? konkretny człowiek...?
Ale to "nie wiem" jest jego wartością, bo jednocześnie zmusza do wielokrotnych powrotów do wiersza i za każdym razem szukam kolejnych możliwości, kolejnego "podstawienia" swoich własnych "ty" i "cosiów"

Rewelacyjny ostatnia strofa. Bez wydrapywania kropki. Rewelacyjna


Drobne uwagi

zacierasz pod splunięciami jakoś tu mam problem, chyba nie pasuje mi "pod".

dystych wydaje mi się kulawy o tę mumię społeczną (ona jedyna nazywa, jest swoistym wyzwiskiem i nie daje się wypełniać własną refleksją jak pozostałe elementy obrazu


trochę nie rozumiem przyjętej zasady interpunkcyjnego zapisu. Same przecinki
dorastasz. uciekając -- > tu nie wiem, pomyłka czy świadoma kropka?

______

OCENA

8/10

Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt. [L. Wittgenstein w połowie rozumiany]

Informuję, że w punktacji stosowanej do oceny zamieszczanych utworów przyjęłam zasadę logarytmiczną - analogiczną do skali Richtera. Powstała więc skala "pozytywnych wstrząsów czytelniczych".
Odpowiedz
#3
Jeleń z porożem - masło maślane. Zacznę o rzeczy dobrej, czyli od treści. Pod tym względem wiersz jest bardzo udany - napisany w sposób z jednej strony prosty, z drugiej refleksyjny; prowokuje dzięki temu własne przemyślenia i zapada w pamięć. Nic dodać, nic ująć.

Niestety psuje całość sposób, w jaki tekst jest tutaj rozłożony.

Cytat:wszystko, mówisz, zawsze idzie po twojej myśli
opędzasz się od odpowiedzialności za przypadkowe zgony
granice osobowości zacierasz w splunięciach

Ten wers w szczególności jest dramatycznie przegadany. W ogóle w wierszu jest mnóstwo słów i moim zdaniem można by to samo napisać krócej. Ale! To odebrałoby charakter i dużą część uroku. Niemniej jednak z tym przegadaniem coś trzeba zrobić, bo czyta się niezbyt dobrze. Byłem zmęczony już po drugim wersie. Tutaj problem rozwiązałoby rozbicie tych zbyt długich wersów na dwa krótsze, spokojnie da się to zrobić tak, żeby wszystko było w porządku. Niezupełnie też rozumiem te myślniki w środku, ale to umówmy się kwestia mało ważna.

Na plus: treść. Na minus: forma, a konkretnie podział na wersy. Niestety to ostatnie mi osobiście dość mocno przeszkadzało, stąd ocena niższa... Ale za to pierwsze maks punktów, bez dwóch zdań.

7/10
Odpowiedz
#4
wszystko, mówisz, zawsze idzie po twojej myśli
opędzasz się od odpowiedzialności za przypadkowe zgony
granice osobowości zacierasz w splunięciach
wzdragasz się przed pomocą, krwawisz
nie chcesz bandaży, być szarą mumią społeczną

jesteś przekonany, że rozumiesz istnienie świata
prowadzisz szkołę chodzenia w czasie
pośród drzew, chmur i czerwonych koralików

___________________

wszystko, mówisz, zawsze idzie po twojej myśli
opędzasz się od odpowiedzialności za przypadkowe zgony
granice osobowości zacierasz w splunięciach

wzdragasz się przed pomocą, krwawisz
nie chcesz bandaży, być szarą mumią społeczną

jesteś przekonany, że rozumiesz istnienie świata
prowadzisz szkołę chodzenia w czasie
pośród drzew, chmur i czerwonych koralików

____________

Nie wiem.
Tej mumii mi teraz brakuje
ale jednocześnie brzmieniowo jest "jakaś taka" może balsamiści? wywoła pojęcie mumii
albo inne sarkofag? piramida? Coś co będzie odsyłało do mumii

Może po prostu inny porządek społeczna mumia?
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt. [L. Wittgenstein w połowie rozumiany]

Informuję, że w punktacji stosowanej do oceny zamieszczanych utworów przyjęłam zasadę logarytmiczną - analogiczną do skali Richtera. Powstała więc skala "pozytywnych wstrząsów czytelniczych".
Odpowiedz
#5
A mi sie wydaje, że tu chodzi o pluszowego beżowego jelenia z porożem. Choć z opisu to bardziej łosia przypomina xD
to be a struggling writer first you need to know how to struggle
Odpowiedz
#6
Nataszo, masz rację, ten dystych nie powinien zagrzać w wierszu miejsca.
Pasiastemu również honor zwracam, widzisz, jeleń poroża został pozbawiony.
Nebrasko, tak, ten wers wymaga solidnej przebudowy, niestety nie mam czasu na skupienie myśli ostatnio.
opinie wyrażane przez Liwaj są jej subiektywnym zdaniem - zwyczajnie dzieli się własnymi wrażeniami, uczciwie, nie pomijając żadnych kwestii, bo wierzy, że inni postąpią tak samo w stosunku do oceny jej utworów.
Odpowiedz
#7
Pod względem treści wiersz jest dla mnie bez zarzutu. Przemawia do mnie sposób obrazowania, sam temat, tonacja jak i nastrój wiersza. Ciekawie ujęty temat adolescencji, wbrew pozorom słowo "adolescencja" może być tutaj użyte w różnych kontekstach i znaczeniach. Oczywiście wiersz można interpretować na wiele sposobów, nie tylko pod kątem adolescencji, ale przyznam, że było to moje pierwsze skojarzenie po przeczytaniu tego wiersza.

Gorzej jest z formą - kuleje wersyfikacja i układ graficzny


------- - jak dla mnie zupełnie niepotrzebne... tylko rozprasza uwagę Czytelnika

Zauważyłam, że chyba bardzo zależało Ci na tym, żeby liczba wersów w każdej strofie była regularna, niestety przez to niektóre wersy ciągną się jak spaghetti... (Nebraska zwrócił już uwagę na jedną taką "nitkę")

Druga sprawa to interpunkcja: przyznam szczerze, że troszkę mnie irytuje. Myślę, że bez tych przecinków i kropki-jedynaczki tekst prezentowałby się lepiej z tym, że wtedy trzeba byłoby już koniecznie "pobawić się" z przerzutnia.

Ponieważ wielokrotnie powtarzałam na forum, że dla mnie treść jest zawsze ponad formą, dlatego przymykam oko na te drobne niedociągnięcia - bo to czysta "kosmetyka".


Pozdrawiam.


ocena: 7/10
Quod me non necaverit, certe confirmabit


Nie dajmy się zwariować. Nie mam doktoratu z filologii polskiej. Oceniam według własnego uznania...
wiersze, nigdy zaś Autora.
Odpowiedz
#8
co to jest adolescencja?
nie zależy mi na długości wersów, po prostu bardziej podobają mi się wiersze o dłuższych, pełniejszych w treść wersach niż ascetyczne bezokoliczniki i wielkie słowa oddzielone enterami
te myślniki są dlatego, że jest to swoista kolejna część wiersza, jakby jego drugi rozdział
opinie wyrażane przez Liwaj są jej subiektywnym zdaniem - zwyczajnie dzieli się własnymi wrażeniami, uczciwie, nie pomijając żadnych kwestii, bo wierzy, że inni postąpią tak samo w stosunku do oceny jej utworów.
Odpowiedz
#9
Adolescencja to po prostu dojrzewanie, okres dorastania pod kątem fizycznym jak i psychologicznym.
Jednym słowem witamy w świecie nastolatków.
Quod me non necaverit, certe confirmabit


Nie dajmy się zwariować. Nie mam doktoratu z filologii polskiej. Oceniam według własnego uznania...
wiersze, nigdy zaś Autora.
Odpowiedz
#10
puffff, udało mi się wymyślić jak ten niefortunny drugi wers przerobić, plus zaszła lekka edycja drobnych detali - zapraszam do lektury ; )
opinie wyrażane przez Liwaj są jej subiektywnym zdaniem - zwyczajnie dzieli się własnymi wrażeniami, uczciwie, nie pomijając żadnych kwestii, bo wierzy, że inni postąpią tak samo w stosunku do oceny jej utworów.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości