Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Zupełnie inne pieśni
#1
Piana na nocy. Dziś

Zdarza się, kiedy kształty marszczą się i falują, załamując u szczytu.
Przeciekają przez palce, obmywają stopy.
Ramiona obejmują Ziemię od zachodu po wschód.
Wirują wraz z gwiazdami ponad i popod.

W tańcu do zupełnie innych pieśni,
z muszlą przy uchu, nasłuchuję.
Namiar wiedzie w górę i w dół.

Zabijanie wciąga, choć nie daje satysfakcji. Krew użyźnia
suche kontynenty w fałszywej ofierze wilgoci.
Bóg umarł, ale może trzeba go unieśmiertelnić powtórnie?
Lina i harpun zamiast krzyża.


Modlę się wraz z Nimi do Nieobecnego.

Trzeciorzęd. Miliony lat przed narodzinami bestii. Exodus

W wilgotnym piasku ślady parzystych kopytek.
Kończą się w bezkresnym oceanie.

Gdzie odeszliście przodkowie lam, krewni świni?
I przepuścił was Gabryel z powrotem przez wrota Edenu.
A jaką odebrał opłatę?
Obietnicę nieodwiedzania lądu?
Cóż dał w zamian?


Modlitwa w pieśni.
Kosmiczna jedność.

Na pewno bez lęku?

Spotkania w przestworzach. Kiedykolwiek

Tu jestem, tu jestem, tu jestem. Słyszycie mnie?
Słyszycie mnie?
Tam byłem, tam byłem.


Miliony planktonowych gwiazd. A wciąż rodzą się nowe.
Wspaniałe, niebieskie pastwiska.

Słyszę cię bracie, słyszę cię. Nadciągamy z rodziną.
Spoglądaliśmy na odbicia innych słońc w czerni nocy.
Mówią o jedności Oceanu. Tam i tu.
Śpiewaliśmy wspólnie dla Niego.

Nie płyńcie tu, nie płyńcie tu!
Płacz, harpun i krew.

Bestia z lądu skończyła właśnie słuchać naszych modlitw.

J.E.S.

zupełnie inne pieśni
Kłamstwo wymaga wiary, aby zaistnieć. Uwierzę w każde pod warunkiem, że mi się spodoba.
J.E.S.

***
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.

[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz
#2
(31-08-2016, 21:20)Alchemik napisał(a): Zdarza się, kiedy kształty marszczą się i falują, załamując u szczytu.
Przeciekają przez palce, obmywają stopy.
Ramiona obejmują Ziemię od zachodu po wschód.
Wirują wraz z gwiazdami ponad i popod.

Wymieszanie morskich pieśni, zabijania harpunami, Boga i krzyża całkiem mi nie odpowiada. Wplecione wątki religijne bardzo nietrafione. Gdzieś się przewija morski motyw (jak na człowieka z Pomorza przystało Wink ) ale ta forma i treść mnie nie przekonuje.
Jedyna korzyść taka, że poznałem dziś nowe słowo popod Big Grin
Pierwsze myślałem, że to błąd, literówka. A jednak takie słowo istnieje jak mi to słowni oznajmił Wink
Odpowiedz
#3
He, Gunnar, te morskie pieśni to pieśni waleni, do których podałem link.
Ten wiersz jest taką filozoficzną dywagacją.
Ponoć walenie posiadają inteligencję. Swoistą, ale posiadają.
Ich przodkowie z lądu ewoluowały, aby wrócić do oceanu.
Przyrównałem go do Edenu. Dopóki nie pojawił się człowiek istota z raju wygnana. Nie żebym był religijny, bo nie jestem. Uważam, że nasza inteligencja jest inteligencją zaborczą, niepogodzoną z naturą.
Jabłko z drzewa wiadomości, które zerwała z Ewa, jest symbolem odwrócenia się od natury, świadomości odróżniania dobra i zła, czyli moralności, której nie posiadają zwierzęta, ale i wyboru oraz wstąpienia na drogę rozwoju technologicznego.
W Judeochrześcijańskich religiach tę wiedzę podarował nam szatan.
W innych, powiedzmy w Helleńskiej, to Prometeusz wykradł ogień bogom i podarował go ludziom w pewnym sensie obdarzając ich iskrą inteligencji. Te mity opowiadają o przełomie, w którym z małpoludów staliśmy się ludźmi homo sapiens.
Ja zapytałem, czy w związku z opuszczeniem raju, czyli innym słowem środowiska naturalnego, staliśmy się bestiami? Piszesz o roli różnych religii w swojej powieści. Ale czy rozumiesz, czym są te religie?

Walenie przedstawiłem jako stworzenia inteligentne, ale nietechnologiczne. Ich raj, ocean czynił je samowystarczalnymi.
Pojawił się jednak czlowiek. Bestia z lądu. Może kiedyś się opamiętamy i przestaniemy je wyniszczać. Są pod ochroną, ale wciąż kłusują statki wielorybnicze.
To co wstawiłem, to nie są wątki religijne, tylko metafory poetyckie/ wykorzystujące te wątki.

Jeszcze raz odsyłam do pieśni waleni. Posłuchaj.

https://www.youtube.com/watch?v=QK-oIY4GDU0
Jerzy
Kłamstwo wymaga wiary, aby zaistnieć. Uwierzę w każde pod warunkiem, że mi się spodoba.
J.E.S.

***
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.

[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz
#4
(18-12-2016, 13:10)Alchemik napisał(a): He, Gunnar, te morskie pieśni to pieśni waleni, do których podałem link.
Ten wiersz jest taką filozoficzną dywagacją.
Ponoć walenie posiadają inteligencję. Swoistą, ale posiadają.
Ich przodkowie z lądu ewoluowały, aby wrócić do oceanu.
Przyrównałem go do Edenu. Dopóki nie pojawił się człowiek istota z raju wygnana. Nie żebym był religijny, bo nie jestem. Uważam, że nasza inteligencja jest inteligencją zaborczą, niepogodzoną z naturą.
Komentarze autora zawsze coś rozjaśnią błądzącym Smile

(18-12-2016, 13:10)Alchemik napisał(a): Jabłko z drzewa wiadomości, które zerwała z Ewa, jest symbolem odwrócenia się od natury, świadomości odróżniania dobra i zła, czyli moralności, której nie posiadają zwierzęta, ale i wyboru oraz wstąpienia na drogę rozwoju technologicznego.
W Judeochrześcijańskich religiach tę wiedzę podarował nam szatan.
Moralność nie jest odwróceniem natury. Moralność to natura, ale nie moralność ludzka, a boska. Dlaczego? Już wyjaśniam:
Gdy się wniknie głębiej w to "świadomości odróżniania dobra i zła" to można zobaczyć, że był to wybór między posłuszeństwem wobec moralności Boskiej (tego co Bóg ocenia jako dobro i zło) a odrzuceniem Boskich praw i samodzielnym decydowaniem "co dobre a co złe" - konstruowaniem własnej moralności.
Czy to też droga postępu technologicznego?
Szczerze mówiąc nie wiadomo. Raj za krótko trwał, nie zdążyło powstać rajskie społeczeństwo, więc nie wiem jak byłoby zorganizowane ani w jakim kierunku podążyłby ich rozwój technologiczny.

(18-12-2016, 13:10)Alchemik napisał(a): W Judeochrześcijańskich religiach tę wiedzę podarował nam szatan.
Czy podarował? Raczej podsunął drogę "moralnej samodzielności". Do czego doprowadziła to właśnie widzimy Wink

(18-12-2016, 13:10)Alchemik napisał(a): Te mity opowiadają o przełomie, w którym z małpoludów staliśmy się ludźmi homo sapiens.
Dla niektórych mity, dla innych fakty.

(18-12-2016, 13:10)Alchemik napisał(a): Ja zapytałem, czy w związku z opuszczeniem raju, czyli innym słowem środowiska naturalnego, staliśmy się bestiami?
Tak, wybierając własną moralność staliśmy się bestiami krzywdzącymi innych mieszkańców naszej planety.

(18-12-2016, 13:10)Alchemik napisał(a): Piszesz o roli różnych religii w swojej powieści. Ale czy rozumiesz, czym są te religie?
Te religie w mojej książce, czy te istniejące realnie?
Zresztą, w obu przypadkach odpowiedź brzmi: tak Smile

(18-12-2016, 13:10)Alchemik napisał(a): Walenie przedstawiłem jako stworzenia inteligentne, ale nietechnologiczne. Ich raj, ocean czynił je samowystarczalnymi.
Pojawił się jednak czlowiek. Bestia z lądu. Może kiedyś się opamiętamy i przestaniemy je wyniszczać. Są pod ochroną, ale wciąż kłusują statki wielorybnicze.
To co wstawiłem, to nie są wątki religijne, tylko metafory poetyckie/ wykorzystujące te wątki.

Jeszcze raz odsyłam do pieśni waleni. Posłuchaj.

https://www.youtube.com/watch?v=QK-oIY4GDU0
Jerzy
Słuchałem, piękne i niepokojące.

PS: Wiesz dobrze, że jedne z twoich wierszy mi podchodzą, inne nawet bardzo podchodzą, no a niektóre najzwyczajniej nie podchodzą, jak ten. Ale dzięki Twoim objaśnieniem mogę zrozumieć intrygujący kontekst i inspirację jego powstania.Także, nie bierz sobie za bardzo do serca moich subiektywnych opinii Wink

Pozdrawiam Serdecznie
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości