Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Zemsta wzgardzonego czarodzieja
#1
Odrzuciłaś gdzieś zaloty, wymawiając porą nocną słowa mocy,
co w kłopoty, wpędzą cię, gdy wstanie ranek i jutrzenka się zaśmieje.

Z moich wizji radzę zejść, ranek wstaje, nie płacz, dnieje.

W knieje, więc udaję się, w środek boru, uroczysko.
Nie wypada, by kobieta tak dawała mi po pysku.
Czar zamówię, albo z pięć, wszystkie na kobiety złe.
Kiedy ziewniesz mucha wleci. Eci peci, eci peci.

Potem z mandragory lala, że cwaniaczkiem nazywałaś,
z wkłutą szpilką jodły srebrnej, doktor będzie ci potrzebny,
lub porada psychologa, gdy zaklęciem cię omotam 
transcendentnie i przebiegle, a z oparów mgielnych, zwiewnych,

które snuję nad bagnami pośród olszyn zatopionych,
zmartwiałymi gałęziami, stworzę ekran, a zaś na nim
upiorami cię otoczę, będziesz śniła zmory nocne.
Może stworzę tam inkuba, co dusiołkiem się okaże.

Koniec twoich sennych marzeń. We śnie będziesz, albo stara,
albo brzydka, bądź też gruba, przyzywała treść miłości,
chyba jednak zapomnianych, rozdeptanych, gdy tymczasem
ja rozgoszczę, by w zaśpiewach inkantacji jeszcze dreszcze

w piersi wzbudzić. Raczej z chłodu, niż z emocji. Może miałaś
swoje racje, odrzucając czarodzieja ze smolistą, ciemną duszą.
Lecz to tylko dym z ogniska, które w sercu na dnie płonie.
Czarnoksiężnik też się wzrusza, ból odczuwa, gdy go zranić.

A więc sięgnij do pokładów, pewno jakieś ci zostały, dam też jedną,
dobrą radę. Odrzuć przejścia i układy zakopane gdzieś w przeszłości.
I nie próbuj dalej złościć, to rozpuszczę te zaklęcia. Jeszcze słabe,
jeszcze mętne. Gdy się wzmocnią już nie pękną, będą granitami trwały.

Czary mary, pękną gary. Może ze mnie łobuz stary. Hokus
pokus nie wystarcza, może to demencja starcza objawiła się
za wcześnie. Jeśli nie chcesz cierpieć we śnie, to odwołaj
swoje słowa, a ja zdejmę wnet uroki. O bi o ba. O bi o ba.
Kłamstwo wymaga wiary, aby zaistnieć. Uwierzę w każde pod warunkiem, że mi się spodoba.
J.E.S.

***
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.

[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz
#2
Rzeczywiście są tu rymy wewnątrz wersów. I na końcach się zdarzają jak zaśmieje/dnieje.
Przy edycji w ostatniej strofie 3 i 4 wers chyba się w jedno zlały.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości