17-03-2018, 08:48
Mówią że sam jak palec jesteś
w tym życiu w pełnym biegu
a przecież każdy palec ma dziewiętnastu
swoich braci
w szpitalu napis
wypisy chorych od dziesiątej
skoro chorego wypisują
to kogo tam przyjmują
i kto za to naprawdę zapłaci
wstajesz o czwartej tak naprawdę o piątej
bo znów ktoś cofnął czas
kłaniasz się co dzień śpiącemu miastu
kiedy nikt jeszcze tobie się nie kłania
myślami jesteś już po południu
pragniesz przytulić ciepło kogoś z nas
choć na tę jedną chwilę
za oknem dwudziesty stopień zasilania
znów nie było śniegu w grudniu
zaoszczędziłeś w kotłowni myśli tonę koksu
choć poszło z dymem tyle
życie to bezustanna sztuka paradoksu
w tym życiu w pełnym biegu
a przecież każdy palec ma dziewiętnastu
swoich braci
w szpitalu napis
wypisy chorych od dziesiątej
skoro chorego wypisują
to kogo tam przyjmują
i kto za to naprawdę zapłaci
wstajesz o czwartej tak naprawdę o piątej
bo znów ktoś cofnął czas
kłaniasz się co dzień śpiącemu miastu
kiedy nikt jeszcze tobie się nie kłania
myślami jesteś już po południu
pragniesz przytulić ciepło kogoś z nas
choć na tę jedną chwilę
za oknem dwudziesty stopień zasilania
znów nie było śniegu w grudniu
zaoszczędziłeś w kotłowni myśli tonę koksu
choć poszło z dymem tyle
życie to bezustanna sztuka paradoksu