11-04-2018, 16:41
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 11-04-2018, 17:01 przez chmurnoryjny.)
(11-04-2018, 10:37)mirek13 napisał(a):
Jakoś nie przepadam za określeniem "Proza poetycka", ale o to mi właśnie chodzi.
Patrz, ja też nie przepadam za tym określeniem jaka dziwna zgodność, choć między sobą, za sobą nie przepadamy (przynajmniej czasami) (swoją drogą, to dobrze, ze się nie kochamy, bo to niezdrowe i nienaturalne) (spoko Mirek, jak nie lubię nawet prowokacyjek i prztyczków poza tematem, ale o ile się nie mylę, czasami dobrze zrobić wyjątek- prowokacyjką ciut-ciut, niby ad personam, bo jak się rozkręcasz, to potrafisz konkretnie dopowiedzieć i podpowiedzieć---- w temacie wiersza rzecz jasna ujmując.... potrafisz i bez prowokacji, ale tu aż się prosi z Twojej strony mocny głos.... tak, o wierszu---z pożytkiem dla Autora, bo .... my się poprztykamy kaj indzij i kiedy indzij--- jak wiosna nakazuje )
Mimo, tego, co pisałem w poprzednim komencie, owszem, może i w prozę poetycką można by to było, ale ... chyba, paradoksalnie, mogłoby to ni być właściwym kierunkiem. I jeśli by wyszła to dość przeciętna proza. Tu jednak idzie w kierunku wiersza, ale ... jak napisałem wcześniej, mam wrażenie przerwania transmisji w najważniejszym momencie....
--------------
inaczej: nie można zarzucić Twojej puencie, Autorze, że jest coś z nią nie tak. Jest jak prawie gol (Szpakowski woła - ojesusmarjaaaaaaa,. A MOŻE? OGLĄDAJĄCY W DOMU--- RZUCAJĄ MIĘSEM-- BO PRZERWAŁO TRANSMISJĘ). Prawie. A potrzeba dobitki, albo... albo nieprzerywania transmiSji... :ozdrawiam. Ave ArS!