13-11-2011, 08:55
VVVVV
VVVVV
|
13-11-2011, 08:55
VVVVV
'rynowiecki napisał(a):W PSIE paskudnie niezgrabne zdanie. z wielu powodów: narrator (narracja pierwszoosobowa "my") wprowadza "znienacka" czasownik w trzeciej pojedynczej - ona, żeby dojść do zaimka "ja". moim zdaniem - trochę miesza taka konstrukcja. zastosowanie formy "zostało nas dwoje, jedna pani i ja" zlikwidowałoby chaos podmiotów (i czasów) poza tym mamy nieciekawą kombinację szeregu okoliczników: "na koniec, na krzesełkach(...) w dodatku z tym samym przyimkiem "na". Takich konstrukcji należy unikać dla jasności komunikatu. Cytat:Po krótkiej pauzie, w czasie której słychać było zaczerpywanie przez tę panią większej ilości powietrza (1), popłynął wartko potok słów. Pani, oczekiwanie (2), jak to kobieta, przejęła inicjatywę w rozmowie.ad.1 - zaczerpywanie to wprawdzie poprawne ale brzydkie jak diaski, w dodatku ze "słychać". Co to znaczy "słychać zaczerpywanie"? a tak po "zwyczajnemu", że np. nabrała głęboko powietrze (bez określania ilości, bo nie mamy pojęcia większej od czego?) tę panią - to była jeszcze jakaś "nie ta"? ad.2 - oczekiwanie?? - to znaczy "jak należało oczekiwać"?, bo "oczekiwanie" nie jest antonimem "nieoczekiwanie" najlepiej to "oczekiwanie" w ogóle wywalić. Razem z "panią", bo za dużo jej. Jest sporo jeszcze takich "niezgrabów". Tekst wymaga starannej, pod lupą korekty redakcyjnej. Podoba mi się: staroświecka rewerencja wobec kobiet, budowana w sposobie opowieści o pani, brak jadu, ironii, pogardy. wynikającej z solidarności męskiej. Ciekawie to tworzy osobowość narratora, o którym przecież niewiele wiemy. nie podoba mi się: - noszenie infantylnych skarpetek do pantofelków na obcasach - brak dynamicznego zakończenia (choć się waham, bo ślamazarność dykteryjki może być zabiegiem charakteryzującym osobowość opowiadającego). Ale jednak minęłam tę scenkę rodzajową bez drgnięcia emocji. 4 /10
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt. [L. Wittgenstein w połowie rozumiany]
Informuję, że w punktacji stosowanej do oceny zamieszczanych utworów przyjęłam zasadę logarytmiczną - analogiczną do skali Richtera. Powstała więc skala "pozytywnych wstrząsów czytelniczych".
08-12-2011, 14:07
Moje oczy słabo przetrawiły tę miniaturę. Może poziom muszę podrasować Swój, oczywiście. Masz trochę błędów, zwłaszcza jeśli chodzi o długość zdań. Niektóre z nich można było by "pociąć" na mniejsze, co poprawiło by wygląd. Tekst zbiega mi trochę w taki dziwny monolog. Nie przetrawiam tego.
Ocena: 2/10 Nie wszyscy mogą być aniołami, ale każdy może być człowiekiem.
|
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|