20-07-2013, 09:37
Się cały pokój ożywił,
gdy zauważyłeś w rogu
świadka wyzywania wrogów,
z tobą przeszła każdą powódź
sofa.
Gdy policzek się wypiekał,
gdy się na niej śniła Sofia,
kiedy całowała Zofia,
obok zawsze była sofa.
Spazmy i pląsy,
torsje i konwulsje,
czasem jak chcesz rad posłuchać,
kłaniasz się cicho poduszce,
paroksyzmy w afekcie,
szlagi, tany, apopleksje,
febry, drygi, ambarasy,
nie zdradzi cię po wsze czasy,
ferwory i kołomyje,
trup twój też na sofie zgnije.
gdy zauważyłeś w rogu
świadka wyzywania wrogów,
z tobą przeszła każdą powódź
sofa.
Gdy policzek się wypiekał,
gdy się na niej śniła Sofia,
kiedy całowała Zofia,
obok zawsze była sofa.
Spazmy i pląsy,
torsje i konwulsje,
czasem jak chcesz rad posłuchać,
kłaniasz się cicho poduszce,
paroksyzmy w afekcie,
szlagi, tany, apopleksje,
febry, drygi, ambarasy,
nie zdradzi cię po wsze czasy,
ferwory i kołomyje,
trup twój też na sofie zgnije.
Miejmy nadzieję, że baba do lekarza będzie przychodzić, póki żyjemy.