Hanzo, szczególnie powinna Ci się spodobać ostatnia strofa. Spodobać i skojarzyć.
W pierwszej strofie fajnie by było odbić z tym kredensem. Zrobić dłuższą pauzę, by "zastanawiam się nad sensem" zostało tak poważnie w pierwszej strofce, a dalej zbłąkał się gdzieś kredens i ubił powagę.
Cytat:Żyję przeszłością
I karmię się nią
By pojąć czy,
Nie bawisz się mną
To mi się nie podoba, ale wiersz potrzebuje zawartości tych słów. Może jakaś inna metaforka? Przeredagować troszkę?
Cytat:W lustrze odbicie,
Nie jestem sam
Lecz kto to jest?
Ty, czy ja?
Ty, czy ja?
Ja, czy kredens?
Odbicie cztery odnóża ma...
Z polskiego na nasze: jak wjechałeś w zabawny ton kredensem (choć metaforyczne znaczenie kredensu wydaje mi się całkiem poważne), to czemu bardzo szybko z niego zjechałeś w jakieś życiowe dylematy? Na początku odnosi się wrażenie, że chciałeś w zabawnych słowach ująć coś istotnego. Pasująca reakcja: 1. hahaha! Facet jest kredensem!
przechodząca w 2. cholera... też jestem takim kredensem...
No niby schizofrenia (Cię) tłumaczy, ale i tak nie na tyle, by się tak huśtać. Jak na chorobę psychiczną to za mało psychodeli. Jak na drobne schorzenie - już lepiej, ale zbyt poważnie, zbyt racjonalnie.
Nie kaleczysz poezji. Każdy ma własną, którą może rozwijać, ale nie musi. I nikomu nic do tego. Możemy podpowiedzieć, jakiej taktyki użyć, jakich środków stylistycznych, wyrazić własne zdanie, przelać na elektroniczny papier "moje impresje o", ale to Ty decydujesz, czy poezja Cię porywa czy nie i czy chcesz się rozwijać.
Bo jak Cię nie porywa, nie chcesz się rozwijać i tylko wciskasz wszystkim byle jakie wiersze - to już można by nazwać kaleczeniem... i grafomaństwem.
W pierwszej chwili bardzo mi się skojarzyło z lekkimi, pozytywnymi utworkami Irvinga. Potem odjechałeś z podobieństwem. Widać, że Ty i on to dwaj różni pisarze.
W połowie ujmujące, w połowie poważne. Nie wiem, czy autor miał na myśli to, co ja w interpretacji wyczytuję (bycie domowym kredensem - siedzenie cały czas w domu, nieinteresowanie się światem zewnętrznym, niewychodzenie ze strefy komfortu itp.), niemniej moje wrażenia są pozytywne.
Chociaż trochę popsułeś takim trochę nieporadnym ubieraniem w słowa przemyśleń. Jedna myśl postępuje po drugiej, ale wcale nie są płynne. Mam na myśli, że charakter pierwszej części znacząco odbiega od drugiej. A nawet można by się pokusić o wyodrębnienie większej ilości tych części. Takie puzzle z różnych kompletów.
Moim zdaniem 4+/5. Z czasem pewnie dobijesz do 5.