Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 2
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Rysiek.
#1
Ćpać, ćpać, ćpać ... Non stop o tym myślę, o niczym innym już nie umiem, no, chyba że myślę o kasie na kolejną działkę.

Już sam siebie nie rozumiem, samego siebie oszukuję.

Powiedzmy sobie szczerze: jestem szmatą, zeszmaciłem się dla czegoś, z czego nigdy nie wyniknie nic dobrego. Stałem się wrakiem człowieka bez źrenic, tylko dlatego, że chciałem uciec od tego całego syfu, który mnie otaczał. Chciałem nie musieć patrzeć na matkę, która zawsze miała ten zrezygnowany wyraz twarzy, nie chciałem patrzeć na wiecznie pijanego ojca rozwalonego na łóżku, nieraz we własnych rzygach. Ohyda. Nie mogłem na to patrzeć, więc zacząłem uciekać w swój własny świat. Chciałem być jak Rysiek z Dżemu, mój imiennik. Doszło do tego, że na osiedlu zaczęli wołać na mnie "Riedel".

Ale dość pieprzenia dyrdymałów i wspominania nieistotnej dziś przeszłości. Lepiej skupić się na tym, co za kilka godzin zrobię. Przygotowywałem się do tego długo, a chwile zwątpienia przechodziły od razu, kiedy spoglądałem na rodziców, na świat w jakim żyję.

Dziś są moje siedemnaste urodziny i właśnie dziś, o godzinie 23, czyli o godzinie, w której się urodziłem, skończę ze sobą. Najwyższy na to czas, nie mogę dłużej na to czekać. Skończyłbym ze sobą już w poprzednie urodziny, ale cudem mnie odratowali. Dziś nic już nie stanie mi na przeszkodzie.

Przygotowałem wszystko bardzo dokładnie. Zrobię to w swoim domu, aby rodzice mogli mnie znaleźć, żeby poczuli, jak to jest, kiedy umiera ich jedyne dziecko, które nigdy ich nie kochało, podobnie, jak oni nie kochali tego dziecka. Zresztą, jak oni mogli kochać taki niewypał? Nie uczy się, całymi dniami włóczy się niewiadomo gdzie, słucha dziwnej muzyki, a jego idolem jest ćpun, który nie żyje od 15 lat.

Skąd mam pewność, że tym razem mnie nie uratują? To proste, wezmę tyle towaru, ile jeszcze nigdy. Odkładałem na niego każdy wolny grosz, a resztę ukradłem matce. 5 gram ... tyle nawet najstarszy ćpun nie byłby w stanie wziąć i przeżyć.

Godziny wloką się niemiłosiernie, ale wiem, że to żmudne oczekiwanie zostanie nagrodzone.

To już ... tuż, tuż. Idę do łazienki i przygotowuję wszystko, co mi będzie potrzebne. Nie spieszę się, chcę zrobić wszystko dokładnie i tak, jak należy. Dokładnie wszystko podgrzewam na łyżce, a później niespiesznie wciągam do nowiutkiej strzykawki, którą kupiłem specjalnie na tę wyjątkową okazję.

Wybija 23, to już, nadszedł czas. Wbijam igłę we wcześniej znalezioną żyłę, przyciskam pompkę ... Odpływam.

Kilka dni później spoczął snem wiecznym pod nagrobkiem z wykutymi słowami "W życiu piękne są tylko chwile".


Coś takiego na początek.
Odpowiedz
#2
Tekst niezły, warsztat do dopracowania.
Z reguły nie stawia się kropki w tytule. Nimby można, jednak wygląda to dość nieestetycznie i jest rzadko spotykane.
Na początku tekstu brakuje mi jakiegoś... wprowadzenia? Opisu miejsca? atmosfery? Cały tekst jest zamknięty w głowie Ryśka, właściwie trudno coś sobie zwizualizować.
Samobójstwo nie pasuje do tego opisu. To jest takie ,,O, to sobie zrobię, bo mam taki pomysł". Zbieranie każdego grosza temu przeczy i tu powstaje niespójność między odczuciami, myślami, a czynami.
Sformułowanie 'spoczął snem wiecznym' [coś mi tu zgrzyta, ale pewności nie mam i dlatego przydałby się ktoś bardziej kompetentny] wskazuje, że umarł dopiero kilka dni potem, jakby równocześnie z włożeniem ciała do grobu.
Pozdrawiam!
Odpowiedz
#3
(14-06-2012, 14:48)Changed napisał(a): Tekst niezły, warsztat do dopracowania.
Z reguły nie stawia się kropki w tytule. Nimby można, jednak wygląda to dość nieestetycznie i jest rzadko spotykane.
Na początku tekstu brakuje mi jakiegoś... wprowadzenia? Opisu miejsca? atmosfery? Cały tekst jest zamknięty w głowie Ryśka, właściwie trudno coś sobie zwizualizować.
Samobójstwo nie pasuje do tego opisu. To jest takie ,,O, to sobie zrobię, bo mam taki pomysł". Zbieranie każdego grosza temu przeczy i tu powstaje niespójność między odczuciami, myślami, a czynami.
Sformułowanie 'spoczął snem wiecznym' [coś mi tu zgrzyta, ale pewności nie mam i dlatego przydałby się ktoś bardziej kompetentny] wskazuje, że umarł dopiero kilka dni potem, jakby równocześnie z włożeniem ciała do grobu.
Pozdrawiam!

Dzięki za przeczytanie! Zazwyczaj właśnie piszę jedynie to, co dzieje się w głowach moich bohaterów, nigdy nie myślałam nad większym wporawdzeniem, dzięki za radę.
A co do sformułowania "spoczął snem wiecznym" chodziło mi o sam moment złożenia ciała do grobu, samego pogrzebu, bo przecież pogrzeb nie odbywa się od razu następnego dnia po śmierci.

Odpowiedz
#4
Cytat:Non stop o tym myślę, o niczym innym już nie umiem, no, chyba że myślę o kasie na kolejną działkę.
Powtórzyłaś się. Myślę, że lepiej podzielić to na dwa zdania, mniej więcej tak: Non stop o tym myślę, o niczym innym już nie umiem. No, chyba że o kasie na kolejną działkę.
Cytat:Chciałem nie musieć patrzeć na matkę, która zawsze miała ten zrezygnowany wyraz twarzy, nie chciałem patrzeć na wiecznie pijanego ojca
To, co pogrubiłam jest niepotrzebne.
Cytat:o godzinie 23, czyli o godzinie, w której się urodziłem
O dwudziestej trzeciej (w dłuższych formach wypowiedzi liczby zapisujemy słownie). Skasuj jedną "godzinę", żeby uniknąć powtórzenia.
Cytat:Najwyższy na to czas, nie mogę dłużej na to czekać.
Cytat: umiera ich jedyne dziecko, które nigdy ich nie kochało, podobnie, jak oni nie kochali tego dziecka.
Cytat:5 gram
Nie jestem pewna, ale tutaj chyba powinno być "gramów".

Oprócz tych powtórzeń, których jak na taki tekst było całkiem sporo, podobało mi się. To znaczy "podobało" to nie do końca dobre słowo w odniesieniu do tak przygnębiającego opowiadania, ale rozumiesz o co chodzi. Proponuję Ci to trochę rozwinąć, zwłaszcza opis momentu samobójstwa. Czy było mu zimno, ciepło, czy trząsł się ze zdenerwowania czy może był całkowicie wyluzowany? Jaki był ostatni kolor, który zobaczył, podparł się o kafelki, czy wpadł do wanny? Jak świeciła lampa w łazience, jaki dźwięk wydała łyżka, jak wypadła mu z ręki i czy w ogóle wypadła? Trzeba rozwinąć szczegóły, ale generalnie jest to całkiem niezły tekst.
Would you like to say something before you leave?
Perhaps you'd care to state exactly how you feel?
We say goodbye before we've said hello
I hardly even like you
I shouldn't care at all

Odpowiedz
#5
(16-06-2012, 10:11)Katniss napisał(a):
Cytat:Non stop o tym myślę, o niczym innym już nie umiem, no, chyba że myślę o kasie na kolejną działkę.
Powtórzyłaś się. Myślę, że lepiej podzielić to na dwa zdania, mniej więcej tak: Non stop o tym myślę, o niczym innym już nie umiem. No, chyba że o kasie na kolejną działkę.
Cytat:Chciałem nie musieć patrzeć na matkę, która zawsze miała ten zrezygnowany wyraz twarzy, nie chciałem patrzeć na wiecznie pijanego ojca
To, co pogrubiłam jest niepotrzebne.
Cytat:o godzinie 23, czyli o godzinie, w której się urodziłem
O dwudziestej trzeciej (w dłuższych formach wypowiedzi liczby zapisujemy słownie). Skasuj jedną "godzinę", żeby uniknąć powtórzenia.
Cytat:Najwyższy na to czas, nie mogę dłużej na to czekać.
Cytat: umiera ich jedyne dziecko, które nigdy ich nie kochało, podobnie, jak oni nie kochali tego dziecka.
Cytat:5 gram
Nie jestem pewna, ale tutaj chyba powinno być "gramów".

Oprócz tych powtórzeń, których jak na taki tekst było całkiem sporo, podobało mi się. To znaczy "podobało" to nie do końca dobre słowo w odniesieniu do tak przygnębiającego opowiadania, ale rozumiesz o co chodzi. Proponuję Ci to trochę rozwinąć, zwłaszcza opis momentu samobójstwa. Czy było mu zimno, ciepło, czy trząsł się ze zdenerwowania czy może był całkowicie wyluzowany? Jaki był ostatni kolor, który zobaczył, podparł się o kafelki, czy wpadł do wanny? Jak świeciła lampa w łazience, jaki dźwięk wydała łyżka, jak wypadła mu z ręki i czy w ogóle wypadła? Trzeba rozwinąć szczegóły, ale generalnie jest to całkiem niezły tekst.

Dzięki, błędy poprawię i cieszę się, że się podobało Smile
Odpowiedz
#6
Niestety dosc slabe. Moze za ciezki temat i dlatego nie jest opisany zbyt dojrzale. Krociutki tekst, nie rozkrercilas sie zbyt mocno. Nie wprowadzilas nas w ten swiat. Bledow tez sporo. Ale pisz, zobaczymy, co bedzie dalej.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości