Rdzawym potokiem na kości kapie

[haniel]

rdzawym potokiem na kości kapie
biel szkarłatem już zaszła
bujne wzgórza robactwem spęczniałe
ze wzgórza drzewo wyrasta

zarazę zwalcza wytrwale
o wolność i życie zabiega
na równinie w cieniach skąpanej
dwie kłody zaległy jak miedza

lis spomiędzy drew patrza
jak kiełkuje rwie do góry roślina
jak korona rośnie opactwa
a w niej miłość krew i siła

[Hanzo]

Powiem tak, najlepiej podoba mi się pierwsza zwrotka. Drugiej za bardzo nie rozumiem z kolei.

bujne wzgórza robactwem spęczniałe

Słabo się znam na poezji, ale 1 zwrotka, szczególnie przytoczony fragment spodobała mi się. Dalej tak o, bez szału.

Pozdrawiam!

[FantaSmaGoria]

Dzień dobry, użytkowniku haniel.

Wiesz, co mam do powiedzenia, więc postuluję już tylko o jedno - zmianę formy "patrza" na "patrzy".
To niepoprawne i nieładne.
A co do reszty - wiesz już.

[haniel]

to też już wiem przecież:d ale jak zmienię, będę musiał dalej zmienić też chyba:c
dzięki:d

[wojbik]

Troszkę denerwuje mnie język(ale to tylko subiektywne, nie przejmuj się). Najlepiej wyszła Ci pierwsza strofka, nad resztą bym jeszcze pokombinował.

Powodzenia i pozdrawiam ciepło!

[Piramida88]

Wiersz podoba mi się, szczególnie język w jakim został napisany. Po jego przeczytaniu przed oczami mam zamek, wzgórza i wojny, które wprawiają jakieś mocarstwo w siłę. Utwór trzeba poczytać kilka razy, żeby dobrze wszedł w krew(że tak to ujmę) Oceniam na 4/5

[haniel]

Dzięki za komentarze, Wojbik pomyślę;p a Pirko takiej interpretacji bym się nie spodziewał^^
pozdrawiam

[emyk888]

Mi też jakoś język za bardzo nie siada, ale właśnie subiektywne odczucia A tak całkiem przyzwoity tekst. Wydaje mi się, że jest też dość obrazowy.

pozdrawiam

E.

[haniel]

Dzięki, Emyku!