Liczba postów: 327
Liczba wątków: 95
Dołączył: Nov 2009
Dźwięk zegara
Lekki szept wiatru za oknem pokoju
Wstaję i otwieram drzwi
Oddaję klucz w recepcji
Uśmiecham po czym odchodzę
Dzień następnie noc
Idę dalej
Lecz w końcu docieram
Dom tam gdzie na mnie czekasz
Czekasz żebym wrócił
Namiętny pocałunek w wejściu
By usłyszeć słowa witaj w domu ukochany
,,the last good bye, whne you will join me in tis river, R.I.P DIMM''
Liczba postów: 226
Liczba wątków: 18
Dołączył: Jul 2011
Ktoś będzie musiał zacząć.
Dla mnie ten wiersz to tragedia. Temat dawno przemielony (naprawdę, to chyba ten z szufladki najbanalniejszych), ale mało błyskotliwy przekaz to tylko początek. Wiersz zaczyna się od strofy czwartej, tak uważam. Pierwsze trzy to kompletne nic, które nawet dobrze nie wygląda. Pocięte od niechcenia, wypchane banalnymi zwrotami o zerowym znaczeniu dla całości.
"Oddaję klucz w recepcji
Uśmiecham po czym odchodzę" Uśmiecham... się? Chyba przestraszyłeś SIĘ tego małego słówka. Też go nie lubię, ale z przyzwyczajenia używam na potęgę. Ale czasami w tym swoim przestrachu zapominam, że raz czy dwa nie zaszkodzi wstawić. Być może też przeoczyłeś.
Nie chcę więcej wytykać, sam siebie właśnie znienawidziłem za ten komentarz, ale inaczej nie mogę. Muszę być szczery - jeżeli to jest poezja, to na pewno nie dla mnie. Jest bardzo źle i przepraszam, że nie mogę inaczej pomóc, jak wyrazić swoją rezygnację.
Liczba postów: 107
Liczba wątków: 1
Dołączył: May 2013
... i wszytko w temacie . sorki.
nie tworzę, ale wiem co mnie porusza, przyciąga...
Skoro sami filozofowie różnią się pomiędzy sobą poglądami, a także różnią się filozofowie i prości ludzie, to na żadne pytanie nie można odpowiedzieć jednym stwierdzeniem.Każdy dowód naukowy obarczony jest błędem regressus ad infinitum, czyli cofania się w nieskończoność. Chcąc bowiem uzasadnić jakieś twierdzenie musimy wyjść z pewnych przesłanek, a te z kolei same będą wymagały dowodu i tak dalej.