Wtedy, kiedy sikam, zatrzymuje się czas,
odpowiadam za chwile niczym świniopas,
nieróżowe granulki formują się w kulki
i ciskam ja nimi, jak mój mózg robi popas.
Siku ratuje mi pociąg do bytu,
cóż byśmy zrobili bez tego odbytu?
Nie czuję wstydu, człowiek jak przebiśnieg,
by trochę sobie poistnieć.
Tak, owszem, to racja - patrząc w noc głowy,
nie jesteśmy skorzy zrzucić okowy
człowiecze, więc nie mów, że siku to pic,
bo troszkę więcej niż nic.
Dla buntowników to totalne dziwy,
dlaczego miałbym być nieszczęśliwy?
Zdarza się rym jak ten - przejechałeś,
nawet mój wiersz prawie przeczytałeś.
Znam ludzi ze stali i ludzi z wulkanu,
ty bądź jednak miły - ot dla dobrostanu.
odpowiadam za chwile niczym świniopas,
nieróżowe granulki formują się w kulki
i ciskam ja nimi, jak mój mózg robi popas.
Siku ratuje mi pociąg do bytu,
cóż byśmy zrobili bez tego odbytu?
Nie czuję wstydu, człowiek jak przebiśnieg,
by trochę sobie poistnieć.
Tak, owszem, to racja - patrząc w noc głowy,
nie jesteśmy skorzy zrzucić okowy
człowiecze, więc nie mów, że siku to pic,
bo troszkę więcej niż nic.
Dla buntowników to totalne dziwy,
dlaczego miałbym być nieszczęśliwy?
Zdarza się rym jak ten - przejechałeś,
nawet mój wiersz prawie przeczytałeś.
Znam ludzi ze stali i ludzi z wulkanu,
ty bądź jednak miły - ot dla dobrostanu.
Miejmy nadzieję, że baba do lekarza będzie przychodzić, póki żyjemy.