Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Pełnia
#1
Skąd tu się wziąłem, jak tutaj przybyłem?
Przede mną słupy, chyba mostu przęsła.
W szarym tumanie tkwię, a za mną, z tyłu
obrazy mętne gasną w czasie przeszłym.

Stoję na kładce, w dole płynie rzeka.
Styks czy też Wisła, przecież panta rei.
Dla chłodnych objęć ona tutaj czeka.
Choć nie do śmiechu, to jednak się śmieję.

Serce w okruchach, krą nurt uzupełnia.
Demony dawno wgryzły mi się w szyję.
A wilcy wyją, bo przecież to pełnia.
Ze krwi wyssany, a jednak wciąż żyję.

Na ucho szepczą, zrób do przodu kroczek.
Woda cię przyjmie, to przez chwilę boli.
Ja jednak wolę umierać po trosze.
W wódce zatonę i skonam powoli.
Kłamstwo wymaga wiary, aby zaistnieć. Uwierzę w każde pod warunkiem, że mi się spodoba.
J.E.S.

***
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.

[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz
#2
Cytat:Styks czy też Wisła, przecież panta rei.
Definitywnie, do końca mnie kupiło.

Ten wiersz wybitnie do mnie dociera, sporo z tych, które dziś skomentowałam przeczytałam, pomyślałam, opisałam wrażenia i przeszłam dalej, ale tutaj - tutaj musiałam się na chwilę zatrzymać. Mówi do tej "mrocznej" części mnie, widać mam jakieś zboczenie.
Mogłabym wypisać jeszcze wiele innych fragmentów, które mi się wyjątkowo spodobały, ale przepisałabym prawie cały wiersz. Smile
Odpowiedz
#3
Też zwróciłem uwagę na Styks, bo drugi lub trzeci raz widzę go w Twoich utworach.
Wątki mitologiczne zawsze w modzie Wink
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości